Naciąganie w świetle prawa

W internecie jest mnóstwo stron naciągających ludzi. Jako, że z dwoma spotykam się codziennie (ponieważ namolnie wyskakują mi w reklamach), na ich przykładzie pokażę, że w internecie trzeba się pilnować. Niby nic odkrywczego, ale może komuś to przypomni.

Strona ‚zobacz-dziecko.pl’ oraz ‚kiedy-smierc.pl’. Pierwsza na stronie głównej proponuje, aby wygenerować potencjalny obraz dziecka pary, której zdjęcia zostaną im przesłane. Druga zaś po odpowiedzi na pytania ma wygenerować prawdopodobną datę śmierci. Z ciekawości sprawdziłem regulamin stron. Co się okazuje?

Zacznijmy od ‚dziecka’. Korzystanie jest bezpłatne dla niezarejestrowanych użytkowników. Aby jednak otrzymać zdjęcie, trzeba się zarejestrować. Wg regulaminu sms rejestracyjny kosztuje 0zł. Teraz bardzo ciekawy pkt. 8 regulaminu: ‚[zapisanie do serwisu DZIECKO] polega na tym, iż abonent raz dziennie (codziennie) otrzymuje wiadomość SMS z mądrościami, cytatami i dobrymi radami. Koszt każdego odebranego SMSa to 1zł (1,23 z VAT).

Nieźle, prawda? ‚Bezpłatne’ wygenerowanie jakiegoś tam obrazu może kosztować – jeśli ktoś nie załapie, za co płaci ponad 1zł dziennie – 36,90zł miesięcznie. Poszukałem opinii na temat tego serwisu – nie są dobre.

Teraz zaś sprawdźmy na czym polega strona o śmierci? Tutaj regulamin jest znaleźć jeszcze ciężej, niemniej jednak jest to możliwe.

I co? Mechanizm ten sam – rozwiąż test, zarejestruj się aby dostać dostęp do PŁATNYCH materiałów. A czym są te materiały? Regulamin mówi nam ‚porady na temat prowadzenia zdrowego trybu życia i zdrowego odżywiania się’. Co ciekawe, nie jest podana kwota, jaką taki biedny naiwniak będzie musiał płacić.

Takich stron jest wiele, chociażby quizy na zbadanie IQ, gdzie zarejestrowanie się oznacza chęć otrzymywania przez abonenta reklam, za które jeszcze płaci, czy inne.. Co ciekawe, te strony funkcjonują jako legalne. Moim skromnym zdaniem, jest to wprowadzanie klienta w błąd i naciąganie.

Na koniec – uważajcie gdzie co wysyłacie. Jeśli ktoś mówi ‚wyślij bezpłatnie sms’, to nie bądź naiwniakiem, który wierzy iż cokolwiek powstaje ‚za darmo’. Działalność ma przynosić zysk, a aby taki był, ktoś musi oddać/stracić. Szkoda, że część ‚przedsiębiorców’ wymyśla taki sposób, który de facto nic dobrego nie przynosi społeczeństwu.