A miało być tak pięknie. Nasz kandydat
Najpiękniejszy, najmądrzejszy, najcudniejszy,
Do zwycięstwa i chwały zrodzony Rafał
Cud wśród ludzi pośledniejszego rodu
Zamiast wieńczyć swe skronie laurem prezydenta
Siorbie w kącie czarna polewkę rozpaczy.
Łzami gorzkimi okraszoną, znakiem klęski.
Jak to być może? Że przegrał! Wybory! Gdzie?
W tym kraju? I z kim? Z zerem. Alfonsem! Szują!
Imię jego...