Grodzka za Nowicką, czyli zamienił(by) stryjek siekierkę na kijek
Prawdopodobnie na stanowisku wicemarszałka Sejmu pozostanie pani Wanda Nowicka. Wiele osób odetchnęło z ulgą. Należy jednak pamiętać, jakie emocje kilkanaście miesięcy temu wzbudziła kandydatura tej znanej feministki. Zastanawiano się, czy osoba, która potrafi się wypowiedzieć jedynie na temat aborcji jest godny stanowiska wicemarszałka Sejmu?
Wspominano, że jej syn chwalił Stalina, za to, że kazał pomordować polskich oficerów w Katyniu. O ile za grzechy przodków się nie odpowiada, gdyż nie ma się na nie żadnego wpływu, to jednak sposób wychowania dzieci świadczy, w jakimś stopniu o człowieku. Ciekawe, czy pani Nowicka byłaby dumna z wicemarszałka Sejmu, którego pociechy są sympatykami Hitlera i głoszą hasła, że dobrze, że Niemcy mordowali: Żydów, Cyganów, a przede wszystkim homoseksualistów!? Czy wówczas stwierdziłaby, że kto w młodości nie był faszystą, ten na starość będzie złym człowiekiem?
Gdy wiele osób odetchnęło z ulgą, że pani Nowicka wreszcie utraci swoją posadę, jak grom z jasnego nieba spadła na nich wiadomość, że jej następcą/następczynią (niepotrzebne skreślić) ma być osoba znana jako Anna Grodzka. Oczywiście dziwne jest, że tak wiele osób popierało kandydaturę osoby z poważnymi zaburzeniami psychicznymi. Jednak, gdyby Janusz Palikot zdecydowałby się zgłosić inną personę na stanowisko wicemarszałka, również wybuchłby skandal. Czy wyobraża ktoś sobie, jak bardzo zaskoczylibyśmy świat, gdyby wicemarszałkiem został „Naczelny gej III RP” pan Biedroń? Jakie byłoby zdziwienie świata, gdyby pan Palikot na następcę pani Nowickiej namaścił sympatyka Kościoła Latającego Potwora Spaghetti pana Ryfińskiego? W końcu sympatyk marginalnego związku wyznaniowego na stanowisku wicemarszałka Sejmu to byłby ogromny wyraz tolerancji. Wreszcie zachodnie media nie pisałyby o Polsce, jako zacofanym katolickim kraju, a przecież te określenie tak boli przedstawicieli najbardziej proeuropejskich partii w Polsce. Zastanawiam się również, co by było gdyby nominację swojej partii na to zaszczytne stanowisko otrzymał Andrzej Rozenek. Przecież od razu odezwałyby się głosy, że to tylko figurant Jerzego Urbana. Tak to niestety jest, że trzecią siłą w polskim parlamencie jest partia składająca się z feministek, homoseksualistów, transseksualisty, antyklerykałów, osób dla których legalizacja marihuany stała się sensem życia, osób z PZPR-owskim rodowodem oraz zwykłych karierowiczów. Jak wiadomo pan Palikot lubi prowokować, więc rzucił w eter nazwisko najbardziej kontrowersyjne: „Grodzka”.
Zastanawiam się również, czemu stosunkowo niewiele osób, wyraża swoja dezaprobatę przeciw temu, że marszałkiem Sejmu jest pani Ewa Kopacz. Po kompromitacji z pracą ramię w ramię z rosyjskimi lekarzami i przekopywaniem miejsca katastrofy smoleńskiej do głębokości jednego metra i ogromnych „sukcesach” w uzdrawianiu polskiej służby zdrowia osoba ta powinna na stałe zniknąć z życia publicznego, a ona otrzymuje nominację na stanowisko marszałka Sejmu, czyli zostaje drugą osobą w państwie! Czy naprawdę w tak dużym klubie parlamentarnym, jak PO nie było nikogo kto bardziej zasługiwałby na nominację na to zaszczytne stanowisko?
Co w Prezydium Sejmu robi były minister Infrastruktury pan Grabarczyk? Przecież to on odpowiadał za program budowy dróg i autostrad. Teraz już wiadomo na pewno, że zmowy cenowe, złodziejstwo, korupcja, fuszerka były podczas drogowych inwestycji na porządku dziennym. To między innymi były Minister Infrastruktury jest odpowiedzialnym za to, iż wiele polskich firm „dzięki” drogowym kontraktom musiało ogłosić bankructwo, że KE wstrzymała wypłatę pieniędzy na program budowy dróg, że zbudowane przed Euro drogi ekspresowe i autostrady są tak złej jakości, że pewnie trzeba je będzie naprawiać w nieskończoność. Czy się komuś podoba, czy nie, ale GDDKiA bezpośrednio odpowiedzialna za organizację przetargów podlega obecnemu Ministerstwu Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (wcześniej Infrastruktury). Co z kolei sprawia, że minister odpowiedzialny za ten resort po wykryciu wszystkich opisanych wyżej patologii powinien na zawsze zniknąć z życia politycznego. Niestety takie rzeczy to nie w PO. W tej partii za te „sukcesy” jest nagroda, czyli nominacja na stanowisko wicemarszałka Sejmu! Niech nikt nie mówi, że on przecież biedak mógł o niczym nie wiedzieć. Jeśli to prawda (w co wątpię),to świadczy tylko, że jest złym gospodarzem, bo tylko taki nie wie, co robią jego pracownicy w podlegających mu instytucjach.
Prezydium Sejmu już od dawna przynosi wstyd naszemu krajowi. Warto pamiętać, jak obradami Sejmu kierował pan Niesiołowski. Dlatego wybór Grodzkiej nie zrobiłby już wielkiej różnicy, a być może wiele osób wreszcie przejrzałoby na oczy i stwierdziło, że w polskiej polityce nie liczą się kompetencję, czy zasługi dla kraju. Liczy się układy i widzimisię szefów największych partii , dla których Sejm jest prywatnym folwarkiem. Natomiast ich decyzje mają służyć jedynie realizacji ich politycznych celów, a nie interesowi kraju. Taka jest właśnie III RP - kraj prywaty, a obecność kilku osób w Prezydium Sejmu, tylko ten fakt potwierdza.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1408 odsłon
Komentarze
Tak sobie myślę,
7 Lutego, 2013 - 22:33
że jest możliwy następujący scenariusz: niewymowny wycofuje Nowicką, proponuje Bęgowskiego (znaczy Grodzką), wszyscy się nie zgadzają i wtedy dla zachowania równowagi niewymowny M U S I ptrzyjąć stanowisko wicemarszałka. PO poprze za poparcie, PiS zorientował się najwcześniej w tej machinacji, więc milczał. Macherzy z PO trochę później, więc wybrali "mniejsze zło". Nie widzę możliwości innego logicznego wytłumaczenia całej awantury.
@Honic
8 Lutego, 2013 - 01:26
Ja nie próbuję używać logiki do wytłumaczenia tej sytuacji, gdyż ona niestety nie ma chyba z nią za wiele wspólnego.
Pozdrawiam