Sikorski walczy o tytuł najgorszego ministra
spraw zagranicznych w dziejach Polski. Wydaje się, że już osiągnął on sukces. Zacznę od kilku informacji z ostatnich tygodni. W październiku 2012 portal Fronda.pl ujawnił /TUTAJ/, że:
" MSZ stwierdziło, że nie będzie i być nie może długofalowej pomocy dla polskich organizacji na Ukrainie (powiedział 18 lipca wiceminister SZ Janusz Cisek podczas spotkania z Polakami we Lwowie). Tym stwierdzeniem rząd polski przekreślił prawie dwudziestoletnie starania Polaków mieszkających na Ukrainie o utrzymanie tożsamości narodowej i krzewienie kultury Polskiej, ochronę dziedzictwa narodowego i budowanie naszej małej wspólnoty kresowej, jak również dwudziestoletnie nakłady polskiego podatnika na te cele. Drastyczne cięcia rządu polskiego boleśnie dotknęły wszystkich sfer życia Polaków na Ukrainie".
Doprowadziło to m.in. do zamkniecia polskiego Radia Lwów. W dniu 31. 10 "Gazeta Polska Codziennie" zamieściła artykuł Jerzego Jachowicza, w którym wspomniał on m.in o tym, jak MSZ "wsypało" białoruskich opozycjonistów. Sprawę tę ujawnił artykuł Cezarego Gmyza w "Rzeczpospolitej". MSZ wywierało "nieprawdopodobną presję" na redakcję "Rz", by nie dopuścic do ukazania się tego tekstu. Jachowicz stwierdził, iż: "Samą tylko tą interwencją Sikorski zasłużył sobie na dymisję.".
W dniu 3 listopada pan minister nie pojawił się na pogrzebie prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. Portal RMF24.pl tak o tym pisał /TUTAJ/:
"W momencie, gdy w Świątyni Opatrzności Bożej trwała modlitwa, minister spraw zagranicznych ćwierkał w internecie. "I wybuch i rzekome polecenie zejścia na 50 m - to wszystko są kłamstwa smoleńskie" - to jeden z wpisów Radosława Sikorskiego. Dalej link gazetowego artykułu. Wcześniej - również w trakcie pogrzebu Ryszarda Kaczorowskiego - szef dyplomacji pochylił się na Mittem Romneyem i patriarchą Moskwy i całej Rusi - Cyrylem. Wyczucie godne zawodowego dyplomaty. Tym bardziej, że ten drugi pogrzeb Ryszarda Kaczorowskiego odbył się, bo to ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder, zastępca Radosława Sikorskiego, potem awansowany na stanowisko ambasadora Polski przy NATO, pomylił się przy identyfikacji.".
Na tym jednak nie koniec. W poniedziałek 5 listopada dowiedzieliśmy się, że:
"Na dzień przed oficjalnym podaniem informacji o porozumieniu między PGNiG a Gazpromem dotyczącym obniżenia cen gazu sprzedawanego Polsce minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski napisał na Twitterze, że "Minister Budzanowski będzie miał ważne wiadomości w sprawie cen gazu dla Polski". "Minister Sikorski wyraził radość, że gaz będzie tańszy. Ktoś kto po tym tweecie zainwestował 1 mln zgarnął 150 tys. To dopiero szczęście" - kpi na Twitterze lider SLD Leszek Miller.".
Ta sprawa wzbudziła zdumienie "Financial Times". Pisze o tym Krzysztof Rybiński w notce "Tweet wart miliard dolarów" /TUTAJ/:
"Polska rzadko trafia na pierwszą stronę Financial Times-a, tym razem się udało, dzięki tweetowi ministra Radka Sikorskiego. Zastanawiałem się nad tym czy to dobrze czy źle. Będę omawiał ten wątek z moimi studentami na zajęciach z Financial markets. W sumie ten tweet pokazuje, że krąg osób które mogą odnosić korzyści finansowe dzięki pozyskanym informacjom może być dosyć szeroki, pewno wiedziało kilku ministrów, wielu urzędników, być może ich rodziny, może przekazywano sobie tę informację bez świadomości jak wielką wartość rynkową posiada, w stylu “a wiesz co, gaz będzie tańszy”.
Również forma przekazania informacji (przez ministra od innych spraw na Twitterze, zamiast przez prezesa spółki w oficjalnym komunikacie) jest naganna i pokazuje, że ciągle w niektórych dziedzinach bliżej nam do republiki bananowej niż do kraju rozwiniętego. Taka “promocja” Polski na pierwszej stronie najważniejszej gazety finansowej świata z pewnością nam nie pomoże.".
Wczoraj natomiast, 7 listopada Radosław Sikorski wziął udział w programie Moniki Olejnik, gdzie oświadczył: "zarzuty szefa PiS pod adresem rządu i nazwanie katastrofy smoleńskiej "morderstwem 96 osób", było oskarżeniem o "zbrodnię najcięższą z możliwych" na podstawie "nierzetelnego artykułu prasowego". (...) I dlatego, jak dodał, nie wierzy by ten naród powierzył kiedykolwiek władzę ludziom, którzy wysuwają tak ciężkie oskarżenia nie mając dowodów.". Stwierdził też, że "Tym dobrym uczynkiem było to, że zaraz po katastrofie zadzwoniłem do Jarosława Kaczyńskiego.". Żalił się na Rosję, która nie oddaje wraku Tupolewa /Patrz - /TUTAJ//.
Dzisiaj Onet.pl pisze, iż:
"Sikorski zapytany przez Olejnik o przyczyny porażki Mitta Romneya w wyścigu o fotel prezydenta USA odparł, że republikanin przegrał ponieważ "nie poszerzył swojej koalicji etnicznej". Wytknął Romneyowi wybór na wiceprezydenta "kolejnego bogatego białego", zauważając jednocześnie, że Obama wybrał białego Joe Bidena.- Nie da się już w Stanach Zjednoczonych wygrać wyborów mobilizując jedno plemię na zasadzie jedności ideowo-etnicznej – stwierdził szef MSZ, dodając że to "lekcja dla polskiej prawicy".
Janusz Palikot oskarżył Sikorskiego o "nawoływanie do wojny rasowej" /TUTAJ/.
Myślę, że ten przegląd daje jakieś pojęcie o sposobie sprawowania przez Radosława Sikorskiego urzędu ministra spraw zagranicznych Polski. Trwa ono już ponad pięć lat, ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie jakiegokolwiek sukcesu pana ministra. Porażek za to było co niemiara. Zrezygnował z "polityki jagiellońskiej" swych poprzedników w związku z czym nasi wschodni sąsiedzi musieli układać się z Rosją, a prestiż Polski się obniżył. Wszyscy już mówią o "kondominium rosyjsko-niemieckim" w naszym kraju. Rok temu wystapił z "hołdem berlińskim", który wprawił samych Niemców w pewne zakłopotanie, bo nie chcą oni zbyt ostentacyjnego podkreślania ich dążenia do hegemonii w Europie.
Ponosi część odpowiedzialności za przygotowanie wizyty Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku, a zwłaszcza za wydelegowanie tam Tomasza Turowskiego. Trudno wskazać jakiś kraj poza ,być może, Chinami, z którym nasze stosunki poprawiłyby się podczas urzędowania Sikorskiego. Pogorszyły się za to z wieloma. Działalność Radosława Sikorskiego to dno i tyle.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1196 odsłon
Komentarze
Jest w tym sporo racji.
8 Listopada, 2012 - 20:58
Rzeczywiście narozrabiał, jak krokodyl w kiblu i to nie jeden raz. Ale mogą być przecież jakieś okoliczności łagodzące. No nie wiem, może niepełnosprawność umysłowa, albo jakaś pomroczność. Z drugiej strony może też podpadać pod dyskfalifikację, bo przecież jego osiągnięcia wyraźnie wskazują go, jako kandydata do kontroli antydopingowej.
No i nie można też zapominać o naprawdę silnej konkurencji wśród zawodników - ministrów z jego własnej drużyny.
Serdecznie pozdrawiam.
@Recenzent JM
8 Listopada, 2012 - 21:22
elig: Napisałam wyraźnie "najgorszego ministra SPRAW ZAGRANICZNYCH". Rzeczywiście, z Muchą, czy Grasiem by nie wygrał.
elig
Rzeczywiście!
9 Listopada, 2012 - 10:26
Proszę mi wybaczyć.
Skupiłem się na tytule notki i Pan Sikorski jakoś bardziej pasował mi do startu w tej szerszej konkurencji.
Pozdrawiam.
Elig, zdRadek tak się nadaje na ministra (jakiegokolwiek
8 Listopada, 2012 - 21:35
resortu) jak ja teraz na super star dowcipnisia wszechczasów!
Mać! Elig, reprezentuje nas teraz (tj. od 2007) ławka rezerwowych ligi spod trzepaka!!!
@ossala
8 Listopada, 2012 - 21:40
elig: Właśnie. W dodatku wielu ludziom to odpowiada, gdyż boja się silnego państwa.
elig
Sikorski dla mnie, jest najbardziej podlym, cynicznym
8 Listopada, 2012 - 21:56
skur....em Platformy Obywatelskiej.Jego glupota, poczucie racji, buta i zarozumialstwo dorownuje Lisowi. Jest tez niebezpiecznym czlowiekiem, bo stac go doslowinie na wszystko, a kazde wypowiadane zdanie o opozycji, to tylko porazajaca nienawisc i prostactwo, bo liczy na to, ze wielu to kupi i chce sluchac. Wyrzadzil Polsce wiele zla i ma umoczone rece we krwi za zamach smolenski.Powinien stanac przed sadem i dla mnie kara smierci jest jedyna sluszna kara, za zdrade kraju i za smolensk.
@fifi
9 Listopada, 2012 - 12:37
elig: Z tą karą śmierci to przesada. Ja nie sądzę by to on był autorem zamachu smoleńskiego. Powinien dostać kilka-kilkanaście lat.
elig