Platforma sie giba, a PiS jeszcze stoi
No i co mamy dokładnie pięć miesięcy po ostatnich wyborach? Mamy Janusza Palikota i słabnącą z dnia na dzień Platformę Obywatelską. To jedyne konkrety na dziś, bo dalej są już niemal same znaki zapytania. Nie bardzo wiadomo, do czego zmierza Prawo i Sprawiedliwość, bo nastroju rewolucyjnego tam nie ma. Chyba że bardzo utajniony. Dziwić się trudno, bo z kapitałem 20-25% poparcia nie ma co wojować i przegrać po raz siódmy wybory. Różne, liczące się nazwiska prawicy krążą gdzieś jak elektrony, zupełnie bezproduktywnie, idee na miarę nowej RP rodzą się głównie w tak zwanym drugim obiegu, a nie w sztabie politycznym PiS-u. Jarosław Kaczyński albo nie wie jeszcze do końca co zrobić, albo czeka po prostu na to, aż Donald Tusk wykrwawi się do końca. A jeszcze nie tak dawno mówiono chóralnie, że Tusk jest władcą absolutnym. Trudno uwierzyć, że Łukasz Gibała odszedł sobie ot tak do Ruchu Palikota, bo się był rozczarował. Ciekawe czym? I można się też domyślać, że jego koledzy z koła tylko czekają na znak, czy warto się przesiąść. A wtedy rząd nie będzie już miał w Sejmie większości. To zresztą nie dramat, tyle tylko, że w Platformie nie ma już nawet odrobiny życia, nie licząc Stefana Niesiołowskiego, który ma najlepsze baterie na świecie.
Im się już nie chce rządzić, bo teraz dopiero trzeba rządzić, teraz dopiero zaczęły się prawdziwe schody, a do takiego wysiłku to w rządzie Tuska nikt nie jest przygotowany.Państwa nie można już dalej zadłużać, środki z Unii za moment się skończą, a portfel nowej pomocy z Brukseli będzie znacznie chudszy. Do tego doszło upojenie władzą, jej monopolem, łatwością z jaką można było objąć w Polsce praktycznie każdy stołek, będąc członkiem PO. To nieważne czy Janusz Palikot wykorzystał swoją szansę, czy jest w zmowie z premierem. Zapewnił sobie stałe miejsce na scenie politycznej i nikt go z niej nie usunie. Co więcej, jak będzie chciał, może grać nawet o najwyższą stawkę. Bo niby dlaczego nie miałby przejąć za jakiś czas części Platformy pod swoje skrzydła? I grać nawet o objęcie urzędu Premiera RP?
Tymczasem SLD krąży wokół własnej osi, w zasadzie obraca się dość bezwładnie i bez określonego celu, chyba tylko po to, by było widać, że w ogóle się rusza i żyje. PiS nie musi uprawiać pozorowanych ruchów, bo nadal jest największą partią opozycyjną, utrzymuje swoje przywództwo na prawicy, brakuje jedynie odpowiedzi na pytanie, o jaką Polskę gra dziś Jarosław Kaczyński? Czy w przypadku zwycięstwa w przedterminowych wyborach, będzie budował nowe porozumienie z konserwatywną częścią PO i Solidarną Polską, czy też odważy się przeprowadzić projekt naprawy państwa, co oznacza odsunięcie na boczny tor elit III RP, a także konieczność surowego rozliczenia polityków obecnego układu za Katastrofę Smoleńską. Będzie też musiał się zmierzyć z gigantycznym bagażem problemów, jaki zostawi mu Tusk.
Jarosław Kaczyński jako nowy premier rozgrzeszający sprawę Smoleńska jest niemożliwy. Ale też Jarosław Kaczyński jako nowy premier, bez poszerzenia kręgu swoich wyborców, też jest mało realny. Dziś nie tylko PO, ale także PiS-owi brakuje owej życiodajnej politycznej energii. Dziwi to trochę, że ze strony Prezesa PiS nie było jak dotąd żadnej oferty, czy choćby gestu skierowanego do elektoratu Platformy. Sami nie przyjdą. Sytuację tę wykorzystuje Janusz Palikot. Widać w nim zaangażowanie, energię, witalność. Nie oczekujmy od wyborców, że będą się wgryzać w programy partii. Palikot mówi tylko tyle: zrobię to wszystko lepiej . Co? Dokładnie nie wiadomo, ale ludzie kupują taką narrację. To wszystko razem może nas zaprowadzić w końcu do zwykłego odświeżenia III RP, a nie do oczekiwanego przez środowiska prawicowe przełomu politycznego.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2172 odsłony
Komentarze
Platforma się giba
9 Marca, 2012 - 04:47
Bardzo delikatnie zakończone. PiS zasługuje na znacznie ostrzejsze poraktowanie.
Rola PiS w obecnej sytuacji sprowadza się do roli jedynej sensownej siły politycznej zdolnej - teoretycznie - do działania w obronie Polski. Dlatego pytanie o to co zamierza Jarosław Kaczyński jest tyle zasadne co niezwykle ważne. Nie trzeba jednak być wyjątkowo uzdolnionym obserwatorem tego co się dzieje by nie przewidywać że w sytuacji gdy tusk upadnie, próżnia wypełni się natychmiast - zawczasu przygotowaną - nową treścią i to bynajmniej nie pochodzącą od PiS. Zadziwiająca jest zatem postawa JK gdy nadarza się dobra (choć daleka od doskonałości) sytuacja by wziąć w ręce poważną część władzy. Mam tu na myśli również sytuację gdyby PiS pozostał w opozycji. Na temat zagadkowej postawy JK napisano już zbyt wiele. Nadchodzący czas będzie także testem dla samego JK. Sądzę że już ostatnim. Czy On to rozumie?
Witam!
9 Marca, 2012 - 09:59
Odpowiedziałem troche własnym blogiem...
pzdr
Przeczytam
9 Marca, 2012 - 10:05
Pozdrawiam.
Szanowni Państwo - grzechg i stronnik
9 Marca, 2012 - 10:09
(Przepraszam za taki zwrot , ale jak się okazuje brzmienie nicka nie świadczy o płci.)
Na Waszym miejscu, powstrzymałabym się od codziennej krytyki Jarosława Kaczyńskiego i PIS.
Na razie, póki mimo wszystko PO i jego satelita - a pseudo opozycja, w postaci palikociarni, jeszcze jest w stanie różne ustawy przegłosować i przy pomocy spolegliwych mediów , każdego dnia "robić koło pióra" PISowi i Kaczyńskiemu, radziłabym wykazać nieco cierpliwości.
Nie jestem członkiem PIS ale wiem ,że Jarosław wcale nie "zasypia gruszek w popiele".
Do tak , od ponad 4 lat "obrzydzanego" i nie cool PISU , nikt nie przyjdzie nawoływany , czy zachecany przez Kaczyńskiego.Ludzie sami zaczynają rozumieć sytuację i z tego co słyszę -a mam znajomych w strukturach PIS- chcą wstapić albo deklaruja poparcie i pomoc w akcjach przez PiS organizowanych ,. I tym razem są to własnie ludzie młodzi a nie tacy jak ja,"mohery".
Każdy dobry strateg , nie wyjawia swoich posunięć przed poważna batalią. Na razie takiej nie ma.
Ale dziś jeden z elementów tej strategii przedostał się do mediów . Jeden z Asów w rękawie Kaczyńskiego - Pani profesor Zyta Gilowska - jako kandydat na premiera .
Uważam ,że to świetna kandydatura , z wielka charyzmą , umiejętnościami, wiedzą i z dużym szacunkiem polskiego społeczeństwa.
Czy to nie jest dobra zapowiedż tego co ma w programie Kaczyński?
Dla autora 10 , za trafne analizy, pytania ,wątpliwości, ale z prośbą - więcej wiary.
Pozdrawiam
Dlatego potrzebny jest szeroki front prawicy
9 Marca, 2012 - 11:12
Trzeba doprowadzić do połączenia prawicy i schować swoje osobiste animozje do kieszeni przynajmniej do czasu wyborów. Owszem korwinowcy i PiS nigdy nie porozumieją się w sprawach gospodarczych, ale już w sprawach światopogladowych i w spojrzeniu na konieczność rozliczenia afer jak najbardziej. To samo "Ziobryści"
Zliczcie sobie ile miałby PiS + inne partie gdyby je połaczyć
PiS 25 + SP 5 + NP 3 + PJN 1 + PR 1 - To jest ponad 30 procent i o to warto powalczyć. Ale trzeba czasem urażoną dumę schowac do kieszeni
Bartgor
10 Marca, 2012 - 00:38
Przekaż więc tym wszystkim przykrótkim kanapkom,
aby urażoną dumę do kieszeni schowały.
PIS nie musi się wstydzić, za wspólne wystąpienia swojego
Lidera z Palipenisem.
Nie musi się także tłumaczyć ze zmarnowanych głosów w wyborach.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Od Grzechg
9 Marca, 2012 - 19:22
Nie nazwałbym tego krytyka PiS, a już na pewno nie codzienną. To są raczej obawy. Wiem też, że Prezes PiS musi miec strategię, natomiast dobre słowo dla tych którzy zawiedli się na PO przydałoby sie. To jedno.
A co do Pani Zyty Gilowskiej, dobre pół roku temu, ale nie tu pisałem, że byłoby dobrze wysunąć na czoło jedną z dwóch kobiet (Gilowska i Staniszkis), między innymi po to, by rozszerzyć pole dla potencjalnych wyborców PiS.
Pozdrawiam.
Zgadzam się z Gaja22
9 Marca, 2012 - 23:12
Każda wypowiedź teraz J. Kaczyńskiego natychmiast pozwoliłaby obrońcom Platformy rozpocząć ataki na niego, a tak - musza zajmować się sobą. J. Kaczyński już nie musi nic teraz mówić, bo wszystko widać jak na dłoni. Przytaczanie przez PO i media jego dawnych wypowiedzi mogłoby skutkować tylko stwierdzeniem , że miał rację. Ale to przecież widać. Teraz jest czas pozostawiony dla piewców PO na myślenie samodzielne. Gdyby teraz wystąpił z krytyką Rządu, to przez tydzień mówiłoby sie wyłącznie o nim. A tak, o czymś musza mówić, więc mówią o PO. Dziwię się tylko, że tak wielu ludziom to przeszkadza. Nadal uważam, że wiele szkody PiS-owi narobił Kamiński (ten łysy), który dawał się łatwo podpuszczać i ciągle podtrzymywał awantury medialne. Pozostawienie PO samej sobie (bez zdefiniowanego wroga), jest moim zdaniem najlepsza taktyką J. Kaczyńskiego od wyborów. Wtedy też "jątrząco milczał" i PO nie mając sparing partnera traciła popularność. J. K. wie, że z tymi bucami merytorycznie rozmawiać się nie da, bo to są niekompetentne bufony. Do dziś szlag mnie trafia na wspomnienie sytuacji w Sejmie, kiedy na odpowiedzialne propozycje pań Gęsickiej i Natali-Swiat Palikot powiedział, że one się politycznie prostytuują. To było tak niebywałe chamstwo, że do dzisiaj mnie trzęsie. Za nazwanie Bolka Bolkiem wymierza sie horendalne kary, a tamta wypowiedź pozostała bez żadnych konsekwencji. Jak słyszę czasem wypowiedzi, że Palikot jest inteligentnym człowiekiem, to jestem przerażona, że komuś może się toto z inteligencja kojażyć. Dla mnie to zwykły cham od zawsze. Może cwany, ale prosty cham.
Anka1
autor
10 Marca, 2012 - 00:29
Proszę powiedzieć,gdzie JK ma prezentować program,kto by pokazał,która tv
W necie jest stała grupa malkontentów,która nawet "działania" zm.Rakowskiego będzie podpierała obstrukcją Jarosława