13 Grudnia i co dalej, czyli dobrze wysiedziany bagnet

Obrazek użytkownika szczurbiurowy
Kraj

 W stanie wojennym, podczas nocnych Polaków rozmów pocieszaliśmy się, pijąc bimberek i zakąszając grzybkami czy czym kto miał, że owszem Jaruzel może rządzić bagnetem, ale siedzieć na nim nie będzie mógł, wobec czego stan wojenny się szybko skończy, a potem znowu na wierzchu będzie nasze. Zima wasza wiosna nasza!

Jak czas pokazał, komuniści wprowadzili stan wojenny jako preludium do zmiany Systemu, takiej zmiany, żeby dalej być u władzy, a zniewolony naród dalej trzymać za mordę, w inny sposób, ale jednak. To co się gangsterom i lumpenproletariuszom udało z sowiecką pomocą w roku 1944 z powodzeniem powtórzyli w roku 1989, a po dwudziestu latach widzimy, że zreprodukowano wiele mechanizmów znanych nam z czasów PRL, nie mówiąc o całych dynastiach czerwonych kacyków, których kolejne pokolenie widzimy w rozmaitych konfiguracjach – od towarzyskich do biznesowych. Tym się to różni od czasów peerelu, że bezwstyd jest większy i skrępowanie mniejsze, być może dlatego, że dawny scentralizowany system władzy został zastąpiony przez sieć w różny sposób powiązanych sitw i nie ma jednego Capo di tutti capi, którym dawniej był po prostu aktualny Gensek. Teraz tych Capo jest więcej i rozmaitego formatu, a trzyma się to wszystko wyłącznie dzięki strachowi przez narodem, trzymanym na krótkiej smyczy za pomocą propagandy i uzależnieniem gospodarczym – kredytami i porcjowaniu dobra rzadkiego jakim jest praca.
Jednakże podstawowe cechy systemu pozostały takie jak były za czasów naszej młodości, nas, którzyśmy przy tym wspomnianym bimberku się pocieszali. Jakie to cechy ?
Cecha naczelna to użycie konfliktu jako siły napędowej Systemu. Żeby System mógł funkcjonować musi mieć wroga i generować z nim konflikt. Jest to analogiczne do „walki klas, która zaostrza się w miarę budowania komunizmu”. System musi mieć wroga, przy czym jest on kreowany w zależności od potrzeb, ponieważ nie jest już istotna oficjalna ideologia, lecz utylitarne potrzeby funkcjonariuszy - ponieważ System jest niescentralizowany i a-ideologiczny (a właściwie jego ideologią jest prymitywny utylitaryzm, nazywany przez jego funkcjonariuszy „profesjonalizmem”).
Następną cechą, która jest wprost kontynuowana ze stanu wojennego, cechą, która jest właśnie tym tytułowym bagnetem - to nadrzędna rola agresywnej i nienawistnej propagandy skierowanej przeciwko całym grupom obywateli. W stanie wojennym grupą atakowaną była Solidarność i obywatele zbuntowani przeciwko Systemowi. Dziś System atakuje niepokornych obywateli nie ulegających zaczadzeniu propagandowemu, a szczególnie tych, którzy upominają się o wyjaśnienie Smoleńska. Ten bagnet jest już coraz bardziej zużyty, ale jednak dalej skuteczny. Jest to narzędzie powiązane nieodłącznie z szukaniem wroga (skoro się go już znalazło, to należy go atakować) lecz o ile poszukiwanie wroga służy konsolidacji własnych szeregów, o tyle atak propagandowy ma na celu osłabienie i likwidację przeciwnika.
Trwanie Systemu jest uzależnione od współistnienia tych dwóch cech
Dlatego tak istotne jest istnienie niezależnych mediów. W stanie wojennym nadgryzanie Systemu odbywało się za pomocą podziemnej prasy i ulotek, była także Wolna Europa. Dziś z powodzeniem stosujemy Internet, jako multi-medium. I dlatego możemy być pewni, że System będzie się starać ograniczyć tę wolność, którą jeszcze w Internecie mamy.
Następną cechą, którą System przeniósł z czasów stanu wojennego, to prowokacja jako narzędzie generujące zachowania i zdarzenia pożądane z punktu widzenia Systemu. W czasach PRL takimi prowokacjami były np. zabójstwo Ks. Jerzego czy też rozmaite operacje wokół demonstracji organizowanych przez Solidarność w kolejne miesięcznice. Zamaskowani cywile atakujący demonstrantów i kordony policji to przecież nie jest widok nieznajomy dla tych, którzy uczestniczyli w zadymach w latach osiemdziesiątych. „Agrobomber” dziwnie przypomina tych „zamachowców” znajdowanych w strukturach podziemnej Solidarności przez aparat bezpieczeństwa PRL.
Ten wysiedziany bagnet stępił się trochę z wiekiem i w miarę używania. Równocześnie – i to jest właśnie najbardziej pocieszające – narzędzie to jest skuteczne jedynie w stosunku do pewnej, coraz mniej licznej kategorii ludzi – do tych, którzy jeszcze oglądają telewizję.
Młodzież nastoletnia praktycznie nie ogląda telewizji. Kończy się przekaz jednostronny, z jakim mieliśmy do czynienia przez osiemdziesiąt lat istnienia narzędzi masowej propagandy. W miarę upływu czasu dotychczasowe sposoby wywierania wpływu całkowicie przestaną być skuteczne, ponieważ „pokolenie sieci” jest niewrażliwe na to czym jest telewizja jaką znamy dziś. Zmiany technologiczne przebiegają szybko i dotychczasowa zdolność adaptacyjna Systemu właśnie się wyczerpuje. Telewizja jest idealnym narzędziem totalitaryzmu ze względu na właśnie totalny i jednostronny przekaz. Gdyby chcieć zniwelować wpływ Internetu na młodzież, trzeba by poddać Internet cenzurze w stylu chińskim, co w Polsce wywoła masowy bunt i jest po prostu niemożliwe. System będzie oczywiście próbował w jakiś sposób poradzić sobie z tym problemem, ale na nasze szczęście istnieje postęp techniczny. A próba cenzury Internetu w stylu chińskim zakończy się katastrofalnie dla biznesu. Państwo, które jest we władaniu Systemu jest zbyt słabe by móc przeprowadzić taką operację, mimo, że jest na usługach rozmaitych grup oligarchicznych. Jest tu podstawowa sprzeczność interesów, do której jeszcze dochodzi wzgląd „elektoratowy” – próba rozwalenia wolności w Internecie da bunt wśród młodych, którym do tej pory System mącił w głowach ekskluzywizmem, poczuciem wyjątkowości i ułudą przynależności do hołubionej elity.
I teraz w obliczu informacji o dogorywającym Jaruzelskim możemy jednak powiedzieć, że mimo, iż trwało to trzydzieści jeden lat to jednak wiosna nasza!
 
Bagnet jest dobrze wysiedziany, ale mimo wszystko wlazł w d…. Systemowi. Przez ten cholerny Internet. 

 
 
++Zapraszam na stronę www.szczurbiurowy.pl . Jest tam fragment mojej powieści o stanie wojennym, więc na czasie. No i oczywiście proszę wejść na stronę Reduty Dobrego Imienia, gdzie można przeczytać mój tekst na temat powołania organizacji społecznej mającej na celu walkę ze zniesławieniami dotykającymi Polaków i Polskę. Na tej stronie jest formularz do wypełnienia i można przystąpić do Reduty .
 
Brak głosów