Panowie Razem czyli PR
Stało się! Zapowiadana od dawna nowa formacja polityczna powstała na kongresie w Warszawie, zwie się Polska Razem (Jarosława Gowina) i znaczenie ma podwójne. Pierwsze to oczywiście nazwa partii i slogan, a drugi to, że razem są rozbitkowie i uciekinierzy z dwóch obecnie najsilniejszych partii i tylko razem mogą spróbować coś ugrać, ale nie wiadomo, czy im się uda.
Jarosław Gowin, niegdyś intelektualista z Krakowa związany ze Znakiem, ale i pomysłodawca prywatnej uczelni (Wyższa Szkoła Europejska) dla dzieci bogatych ludzi. Do polityki trafił z poręczenia Jana Rokity i w 2005 roku został senatorem z listy PO. Był tym, którzy dość długo wierzyli w PO – PiS, a później zastąpił Rokite na listach poselskich i ostro włączył się w partyjną politykę PO w centrali, jak i w Krakowie. Gowin stał się medialnym przedstawicielem nurtu konserwatywnego w PO i zaczął pojawiać się w mediach. Jego działalność nagrodził premier Tusk, czyniąc go po wyborach w 2011 roku ministrem sprawiedliwości i tak filozof zajął się sprawami sprawiedliwości. Gowin wykorzystał swoją szanse i podjął się działań w resorcie, wprowadził pewne zmiany, ale również wykorzystał stanowisko do promocji własnej osoby. Walka z korporacjami zawodowymi dała mu popularność, ale i zyskał wrogość licznych środowisk. Ostatecznym powodem dymisji, nie były decyzje które podjął jako minister, ale to, że jako członek rządu sprzeciwił się ustawie o związkach partnerskich, a później próbował podtrzymywać swą popularność konkurując z Donaldem Tuskiem o fotel szefa Platformy Obywatelskiej. Kiedy przegrał, a było to oczywiste opuścił Platformę i zaczął ja krytykować, zapominając, że prze długi czas był częścią platformowego establishmentu i jakoś wtedy różne afery mu nie przeszkadzały. Gowin po licznych występach w telewizji, zaczął wierzyć, że jets popularny i może stać się liderem nowej formacji.
Paweł Kowal człowiek, który karierę polityczną rozpoczynał w PiS i dzięki tej partii najpierw został wice- ministrem spraw zagranicznych, później znalazł się w parlamencie Europejskim, nie dzięki swej popularności, lecz Zbigniewowi Ziobrze, który zebrał ogromną liczbę głosów na listę PiS. Pewno dużo ludzi nigdy by o nim nie usłyszeli, gdyby nie opuścił PiS z grupą, która uznała, że zamiast reformować lepiej zbudować nową formację soft prawicową. Tak powstała Polska Jest Najważniejsza, na czele której stanęła pani Joanna Kluzik - Rostowska (szefowa sztabu kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego).Szefowa PJN opuściła jednak swój twór polityczny, przed kampania wyborczą do Sejmu i znalazła miejsce na listach PO. Wtedy to na czele PJN stanął Paweł Kowal i był prezesem tej partii do niedzielnej konwencji. Paweł Kowal mimo, że był często występował w mediach nie doprowadził swojej partii do Sejmu, ani do zwyżkowych sondaży. Znany jest jako znawca spraw ukraińskich i dobry kucharz. Dla niego sojusz z Gowinem to walka o być lub nie być w polityce, a przede wszystkim szansa na przedłużenie kadencji w Parlamencie Europejskim.
Przemysław Wipler, były już poseł PiS, a obecnie lider Stowarzyszenia Republikanie, niegdyś w swej młodości związany był ze środowiskiem UPR. Pojawiał się w mediach jako założyciel Fundacji Republikańskiej i jako młody człowiek był również w radach nadzorczych . Mandat poselski zdobył z list PiS-u i reprezentował jego liberalną twarz, krytykując pomysły gospodarcze PO, popularność zyskał dzięki częstym występom w programach publicystycznych. W czerwcu tego roku zaszokował wszystkich informując, że opuszcza Prawo i Sprawiedliwość, gdyż czuje się źle w tej formacji, oraz, że będzie budował własne stowarzyszenie, które w przyszłości wystartuje w wyborach powszechnych. Wiadomość o tym, że Jarosław Gowin opuścił Platformę przyjął z entuzjazmem i od tej chwili zaczął głosić przekonanie, że to Gowin powinien stanąć na czele nowej formacji prawicowej. Jego wizerunek ucierpiał po koniec października, kiedy to został aresztowany przez policje pod zarzutem napaści na funkcjonariuszów. Spraw jest w toku wyjaśniania, a Wipler zrezygnował z szefostwa Republikanów do wyjaśnienia sprawy. Jego zjednoczenie z Gowinem może jednak sprawić, że straci część swoich zwolenników, bowiem nie chcieli oni jednej partii. Czas pokaże , czy popełnił błąd.
Trzech panów tworzą razem nową partie, która w swych założeniach łączy ich spojrzenie na Polskę, ale też ma łączyć tych, którzy oddzielnie nie mają żadnych szans, aby znowu zasiąść na stołkach w nowej kadencji, czy Jarosław Gowin poprowadzi ich do zwycięstwo, to dopiero się okażę, ale 3 procent będzie również wielkim sukcesem, bo to oznacza zwrot kosztów kampanii. Czeka nas festiwal obietnic, mówienie o nowej jakości i udawanie dziewic politycznych.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1908 odsłon
Komentarze
A co gorsza
10 Grudnia, 2013 - 22:36
wielu się na te obietnice nabierze. Niestety.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna