3 pisiorskie dni

Obrazek użytkownika Smok Eustachy
Kraj

3 pisiorskie dni

I po raz kolejny wnoszę o tradycyjne pisiorskie 3 dni: wstrzymuję się od osądów przez ten czas. Czy się okaże, że afera szamrana i pisiory jak zwykle mają rację? Zalecam ostrożność i umiarkowanie.

Tymczasem nie dajmy się wkręcać dwójmysleniu, a konsekwentnie stosujmy jednomyślenie:

Obecny problem ma swoją genezę jeszcze za czasów rządów Tadeusza Mazowieckiego, który zaaprobował masowe palenie akt. Dodatkowo Adam Michnik po pośpiesznej kwerendzie storpedował lustrację. Geremek, środowisko udecji etc etc. Jakby lustrację wtedy przeprowadzili, to by teraz zamętu nie było. Czy redaktor Michnik już potępił Sekielskiego za plugawe z natury grzebanie w tym i owym?

Jak się zapewne zorientowaliście, piszę o ostatnich rewelacjach Sekielskiego o rzekomej współpracy Chrisa Cieszewskiego. Nie szybciej było wziąć jakiegoś specjalistę od analizy zdjęć satelitarnych? A tak to tylko Lesiaka mają z jego szafą...

Lemingi nie kumają bowiem, jakie są oczekiwania Narodu. Naród oczekuje, że zaczną uzasadniać, że walnęło i urwało, a nie uzasadniać, że nie muszą tego wykazać. Komentowałem ostatnie wyskoki prof Zolla z zarzutem, że zamiast jęczeć powinien wykazać, że normalne jest, że w grobie Stefana Melak jest ciało, którego opis medyczny nie pasuje. Żeby wykazał, że w grobie Anny Walentynowicz leży Anna Walentynowicz. Chociaż niech wykaże, że nie ma znaczenia kto tam leży, skoro rodzina podpisała to nie ma znaczenia. Jako kryminolog by mógł zostać pełnomocnikiem i swoją wiedzą coś tam wykazać. Ale ni może

Brak głosów