Puknąć go!

kryska - 10 Czerwca, 2012 - 15:24

Jacek Piotr Wojciechowicz (ur. 26 czerwca 1963 w Raciborzu) – polski polityk i samorządowiec, prawnik, były poseł na Sejm IV i V kadencji w latach 2004–2006, od 2006 zastępca prezydenta m.st. Warszawy. 5 grudnia 2006 został przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz powołany na stanowisko jej pierwszego zastępcy, w związku z czym zrzekł się mandatu poselskiego. W latach 1991–1994 był członkiem Kongresu Liberalno-Demokratycznego (przewodniczył Zarządowi Regionu Śląskiego w Katowicach), a w latach 1995–1997 należał do Unii Wolności, w której pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Rady Regionalnej. Od 2001 działa w Platformie Obywatelskiej, zasiada w radzie krajowej tej partii. - Trzeba go puknąć!- zadecydowała specjalista od scigania dorsza.

- "Ma kapelusz z szerokim rondem, pas z kaburą, rewolwer w dłoni i błysk w oku. Jacek Wojciechowicz twierdzi, że nie wie, o co chodziło Piterze. – Nigdy na takie tematy z panią Piterą nie rozmawiałem, nie zwracała się do mnie z żadnymi takimi kwestiami. Nie wiem, co to znaczy „puknąć” i „być w układzie”. Pani Pitera mówi, że byłem grzeczniutki i milutki? Ja w ogóle staram się być dla ludzi grzeczny i miły – przekonuje Fakt wiceprezydent Warszawy.- zachwycał sie 10 grudnia 2007 Kamil Durczok, prowadzący poniedziałkowe wydanie "Faktów" TVN. http://www.newsweek.pl/polecamy/szeryf-pitera-na-muszce--faktow--tvn,799... Dlaczego puknąć Jacka Wojciechowicza/ Z kim ustalała puknięcie wiceprezydenta Warszawy Pitera? Pukniecie wiceprezydenta ustalała Pitera z lodziarą płacząca.

Rozmowa, jak wynika z sądowych akt z procesu Sawickiej, miała miejsce 9 sierpnia 2007 r. Julia Pitera dzwoniła z sejmowego telefonu na numer komórkowy Sawickiej. Obie posłanki wcześniej razem brały udział w telewizyjnym programie na temat korupcji. STENOGRAM: Julia Pitera: No i gorsza sprawa kochana, gorsza sprawa, yyy, jest posądzenie Wojciechowicza o korupcję Beata Sawicka: Nie?! Pitera: Tak. To jest, to, ja ci mówiłam Sawicka: Ale to tak, no właśnie, bo to jest gdzieś z półtora miesiąca temu Pitera: No tak, tylko, że dzisiaj do mnie dziennikarka już zadzwoniła Sawicka: O, cholera! Pitera: Czy ja coś słyszałam, że do prokuratury, bo grunty, bo to, bo śmo Sawicka: Nie, no to wiesz, wyciszone od pewnej Pitera: Że on nie przychodzi do pracy, że bierze zwolnienia lekarskie, że wiesz (...). Powiedziałam, że nic mi na ten temat nie wiadomo, aczkolwiek mam zastrzeżenia co do nominacji na powiatowego inspektora, której dokonał i będę dociekała, kto mu to doradził Sawicka: No tak. I to jest to, cholera Pitera: Kochana i trzeba go puknąć, bo on ma te powiązania moim zdaniem fatalne. Niestety, siedzi głęboko w układzie i to teraz wyszło. I on dla mnie milutki i sympatyczniutki. Dzień później Pitera wypowiadała się o Wojciechowiczu w mediach, bo sprawa jego powiązań latem 2007 r. była głośna. Gazety pisały, że w kręgu jego znajomych są osoby, którymi interesowała się prokuratura i że przetargi, które nadzorował, mogły być ustawione. Jednak Pitera dziennikarzom mówiła jedynie o tym, że ma do niego „pewne zastrzeżenia”. Proszona przez Fakt o komentarz do swoich słów o „puknięciu” Wojciechowicza, Julia Pitera nie odpowiedziała wprost: -„Jak wynika z tego stenogramu odnosiłam się jedynie do relacji przekazanej mi przez którąś dziennikarkę, zapewne proszącą o komentarz. Nie wynika z tego, bym to ja posiadała jakiekolwiek informacje na ten temat, przeciwnie: oceniałam go zawsze – i nadal tak oceniam – jako zawodowego samorządowca. Jacek Wojciechowicz twierdzi, że nie wie, o co chodziło Piterze. – Nigdy na takie tematy z panią Piterą nie rozmawiałem, nie zwracała się do mnie z żadnymi takimi kwestiami. Nie wiem, co to znaczy „puknąć” i „być w układzie”. Pani Pitera mówi, że byłem grzeczniutki i milutki? Ja w ogóle staram się być dla ludzi grzeczny i miły – przekonuje Fakt wiceprezydent Warszawy. I taki grzeczniutcy i milutcy lodziarze trzymający władzę lody kręcą, a w razie czego Pitera puknie jakiegoś niePOkornego. Frontmenka od "puknięcia" to rasowy szeryf, a nazywa się Pitera. Julia Pitera".