Przepis na idiotę salonu

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
- Coś złego od dłuższego czasu stale zatruwa nasze życie publiczne. Nasza polityka pisieje na dobre, czy raczej na złe. Okazało się, że nie wystarczyło odsunięcie PiS od władzy, by temu zapobiec. Toksyny pozostały. Padło wiele barier dobrego smaku, choć ich przekroczenie kiedyś było nie do pomyślenia, nie tylko dla ludzi z etosem „Solidarności”. ..... - Wcale nie jest tak, że zagrożenia dla demokracji z czasów IV RP bezpowrotnie minęły z rządami PiS. My tylko o nich zapomnieliśmy, uśpieni spokojem czasów PO. W PiS-ie pozostała jednak totalna negacja własnego państwa i nieposzanowanie godności innych, zwłaszcza politycznych przeciwników traktowanych jak zdrajcy narodowi i śmiertelni wrogowie. Jad sączony przez tę partię przenika stale do polskiego życia publicznego i wciąż bardzo często określa nam rozkład zajęć dnia. PiS ma jedną niebywałą zdolność – potrafi jak nikt w Polsce rozkręcić histerię w mediach, zwłaszcza w telewizjach. O tyle jest to łatwe, że jego zwolennicy zawiadują już sporą częścią mediów, przez długi czas także publicznym radiem i publiczną telewizją, co jednak wcale nie przeszkadza mu się uskarżać, jak bardzo i na tym polu jest i był dyskryminowany. Jesienią 2009 przeżyliśmy furię w związku z „aferami” hazardową i podsłuchową, choć nikomu nie udowodniono naruszenia prawa. Przy takich okazjach rząd nauczył się śpiewać jak mu zagra PiS. Opublikowanie raportu rosyjskiej komisji państwowej naród polski uznał za naplucie mu w twarz przez Ruskich. Oczywiście, bez nadmiernego zagłębiania się kogokolwiek w lekturę ustaleń, których się podważyć nie da. Nakręciła to opozycja wraz z mediami, niestety, przy miękkim antyrosyjskim populistycznym akompaniamencie rządu. .... - Największą cenę, jaką moglibyśmy zapłacić za spisienie, byłoby odwrócenie się znacznej części wyborców od państwa. Taka jest chyba dziś taktyka PiS – by zniechęcić jak najwięcej osób do udziału w życiu publicznym. By uwierzyły, że to państwo obce, w którym już ani PiS (co wiadomo), ani PO (do tego trzeba przekonać, ale gnuśność PO długo to ułatwiała) nic a nic nie są w stanie zmienić na lepsze. Pogodzone z utratą wpływów PiS wie, że władzy nie zdobędzie, chce więc już tylko jak najbardziej osłabić znienawidzoną Platformę. By jak najwięcej osób przekonać, że tu jest gorzej niż w PRL. Wiadomo, że im niższa frekwencja, im bardziej zniechęceni do polityki młodzi wyborcy, tym lepsze rokowania dla partii Kaczyńskiego. I jest duża szansa, że mu się to uda. Gdy spora część wyborców uwierzy, że teraz trzeba wybierać już tylko kogoś „spoza stada” albo na wybory nie iść. Jeśli tak się stanie, spisiejemy do reszty... Wojciech Mazowiecki: Spisienie ]]>http://waldek-myst.blog.onet.pl/Wojciech-Mazowiecki-Spisienie,2,ID424167...]]> Wojciech Mazowiecki (ur. 1957 – polski dziennikarz, obecnie szef działu programowego Superstacji. Absolwent historii na UW. Pracował w "Gazecie Wyborczej" od samego początku jej istnienia, gdzie był sekretarzem redakcji i kierownikiem działu gospodarczego, później w kierownictwie Agory, wydawcy "Wyborczej". Od 2002 roku w "Przekroju", w którym do połowy października 2007 roku szefował działowi krajowemu. Syn Tadeusza Mazowieckiego. - Nie wypełnię oświadczenia, czy współpracowałem z komunistycznymi służbami specjalnymi, bo - po pierwsze - nie podoba mi się państwo, które kwestionuje zasadę domniemania niewinności. Nie mam zamiaru tłumaczyć się z tego, czy jestem winny, skoro jestem niewinny. Jeśli kogoś interesuje, kto był agentem, to niech sobie sprawdza. Są przecież archiwa, dokumenty, zachęcam IPN, żeby zajął się tego rodzaju pracą, a nie toczył ideologiczne bitwy. ]]>http://wyborcza.pl/1,79328,3970938.html]]> A teraz dowód na całkowite zidiocenie w/w. Nie było afery hazardowej, IPN to samo zło, w związkach małżenskich maltretuje się dzieci, związki partnerskie to samo dobro, sowiecki sługus Dukaczewski to bohater, dorżnąć Macierewicza .... Z jakiej rodziny pochodzi Wojtuś M.? Taaak, z rodziny Tadzika, speca od grubej kreski / w 1953 w "WTK" opublikował artykuł krytykujący działalność biskupa Czesława Kaczmarka, skazanego w tym samym roku w procesie pokazowym /. I to jest przepis na potomka idiotę. Tylko dlaczego takich idiotów w mediach zatrzęsienie? Jak z takim betonem dyskutować bez młota udarowego? Najlepiej brać ich śmiechem, tak jak czynił to Jacek Karnowski w tej pogawędce . Śmiech to tajna broń na wszelkiej maści idiotów.
Brak głosów

Komentarze

Jest taka teoria, że w wyborach zwyciężają ci, którzy wykreują większy "negatywny elektorat".

Tzn. ich zwolennicy powodowani są emocjonalną niechęcią do strony przeciwnej. To jest rzekomo nieładna praktyka jeśli ją się stosuje.

No ale przecież Pan Mazowiecki wcale nie wymaga czarnego pijaru aby go szczerze nielubić.

Zresztą dotyczy to wielu innych przedstawicieli tego "frontu ideologicznego". Kim zatem powinniśmy być, my Pisowcy, aby nie zarzucano nam złych emocji w stosunku do oponentów.

Był już taki moment, po morderstwie Popiełuszki kiedy ludzie wołali do ZOMO: "kochamy was" . Każdemu normalnemu człowiekowi zbierało się wówczas na wymioty.To wówczas zaczęła się "jazda", która doprowadziła nas do "okrągłego stołu".

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#162463