Pokochaj i rzuć

Bartosz, Bartek, Bartuś - oto nowe objawienie na salonie. Media żyją Bartkiem Arłukowiczem. Radek już nie taki trendy jak Bartek, bo Radek siedzi i ćwierka, a poza tym zużyty już trochę. Bartek to co innego, coś świeższego, no i taki otwarty, z parciem na szkło i potokiem słów zalewającym salonowców. Bartek to kumpel walterowców jakby nie było. Kochał i kocha błysku jupiterów i gwiazdorzenie. Nim został politykiem, brał udział w drugiej edycji tvnowskiego reality show „Agent”, gdzie wygrał główną nagrodę. Nie wiadomo gdzie by się lepiej sprawdził. Na ekranach kin w roli amanta, czy w polityce. Kontraktu od Hollywoodu nie otrzymał, to została mu polityka. Arłukowicz: - Nie jestem człowiekiem partii politycznych. Tam liczy się poklepywactwo. - Czyżby? Jego kariera polityczna jest typowa, jak na polskie warunki. W 2002 wszedł do Rady Miasta Szczecina z listy SLD-UP, jako bezpartyjny kandydat rekomendowany przez SLD. Został wtedy przewodniczącym Komisji Zdrowia i Pomocy Społecznej. W 2004 roku związał się z Socjaldemokracją Polską, z której bezskutecznie kandydował do Sejmu w 2005 roku. W tym samym czasie pełnił funkcję przewodniczącego SDPL w województwie zachodniopomorskim. W wyborach samorządowych 2006 roku został szefem sztabu wyborczego kandydata LiD, Jacka Piechoty, który startował na fotel prezydenta Szczecina. Świat wielkiej polityki otworzył się przed Arłukowiczem w 2007 roku, kiedy z powodzeniem kandydował z listy LiD do Sejmu. Mając trzecie miejsce na listach okręgu szczecińskiego uzyskał drugi wynik, zdobywając 21543 głosów. W kwietniu 2008 r. poseł lewicy znów zmienił klub i wstąpił do Koła Poselskiego SDPL-Nowa Lewica. W grudniu tego samego roku odszedł z partii i z koła wraz z dwoma innymi posłami, motywując to polityką SDPL ukierunkowaną, ich zdaniem, przeciwko SLD. W marcu 2009 został członkiem klubu Lewicy. Jak widać nieżle się nasz Bartuś naklepał. Klepał również ozorem. Nikt spośród członków komisji hazardowej tak mocno nie gromił wówczas rządów PO, jak właśnie poseł lewicy. — Sekuła przed zakończeniem prac komisji zdążył już sporządzić raport końcowy z jej działalności! - Takie postępowanie to nic innego, jak polityczny zamach na komisję – grzmiał Arłukowicz. — Jezus Maria, Platforma jest plastikowa, że aż mnie to boli. Nie rozumiem, dlaczego ten plastik tak straszenie się ludziom podoba. Jest obła, śliska, taka masa, która się podporządkowuje oczekiwaniom zewnętrznym. Mistrzem plastikowości jest Donald Tusk. Szanuję go jako premiera, ale on jest strasznie miałki poglądowo, nijaki i podobny do nikogo — I pokochał nagle Bartuś mistrza plastikowości, a jeszcze bardziej umiłował wykluczonych. Seniorzy, osoby niepełnosprawne i dzieci - to miały być priorytety Bartusia, ministra od wykluczomnych. Czego to miał nie uczynić, ile miał pomysłów..... - Mój budżet to milion... pomysłów, dobrej energii i siły do działania. Mojej i moich sześciu współpracowników - I jaki hojny dla seniorów miał być, dla niepełnosprawnych i dzieci. Seniorzy Minister Arłukowicz chce we współpracy z ministerstwem kultury, wojewodami, samorządami i organizacjami pozarządowymi, zorganizować w pięciu województwach "czwartki seniora". Seniorzy tego dnia mogliby pójść do teatru, kina, muzeum czy innej instytucji kultury za symboliczną złotówkę. Organizowane byłyby też Centra Seniora kontaktujące seniorów z organizacjami i instytucjami, które oferują im rozmaite usługi. Seniorzy byliby też namawiani do wolontariatu czy nauki w Uniwersytetach Trzeciego Wieku. Niepełnosprawni Minister chce spowodować powstanie - na wzór projektu realizowanego w Poznaniu - "niepełnosprawników" - internetowych baz wiedzy o miejscach i usługach dostępnych na danym terenie dla osób niepełnosprawnych. - Mogliby w nich sprawdzić, gdzie mogą pójść do fryzjera, w którym sklepie zrobić zakupy czy do której poczty się dostać - mówił Arłukowicz. Chce też, by młodzi niepełnosprawni włączyli się w wolontariat na rzecz innych niepełnosprawnych i pełnosprawnych. Dzieci - Wykluczenie dzieci pociąga za sobą skutki na wiele lat - mówił Arłukowicz. By temu przeciwdziałać chce koordynować program stypendialno-stażowo-zawodowy dla wychowanków domów dziecka, by pomóc im w usamodzielnieniu się. Będą to wspólne działania firm, organizacji pomocowych i rządu. - Chcemy też powrotu pielęgniarek do szkół. Trwają rozmowy, by sfinansować to z "korkowego" (podatek, jaki gminy ściągają od sprzedaży alkoholu). Więcej... ]]>http://wyborcza.pl/1,75478,9794963,Arlukowicz_o_wykluczonych.html#ixzz1a...]]> Nieważne, że nie stać cię na leki lub opłacenie rachunków. Raz w miesiącu będziesz mógł pójść do kina za złotówkę. Tak ładnie żarło i niebawem zdechnie. Zdechnie milion pomysłów Bartka, zdechną wykluczeni, bo Bartek pójdzie w ministry. Bartek niestały w miłości jest, teraz pokochał chorych. Typowany jest na stanowisko ministra zdrowia. Ale nie spieszno mu, spokojny jest i czeka. - Trzeba poczekać na decyzję premiera. Robię swoje - tak TOK FM odniósł się do spekulacji. Tam też będzie pomagał wykluczonym. - Jestem zwolennikiem in vitro i tego, żeby ludzie mieli dostęp do tej metody bez względu na status społeczny - zapewnia. W "odpowiednim momencie" zapisze się do PO. Nie zal mu porzuconych wykluczonych, ale zal mu SLD, której pokazał faka, bo SLD tek nie rozdaje. - Ludzie lewicy powinni się spotkać, zapomnieć żale. Lewica w Polsce jest potrzebna - mówił. Ale on, Bartuś, pozorant i karierowicz ze słowotokiem kierowany tym ogromneym żalem i troską o lewicę wybrał teflonowego Tuska, ktory karmi go plastikowymi okruszkami. Bartuś kocha ludzi, kocha budować. Ale najbardziej kocha kasę i stanowiska. Dla synekury rzuci wykluczonych i pokocha chorych. Przyjdzie czas, to porzuci chorych i pokocha innych. Od wieliego kochania jakże szybko do rozstania. ]]>http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,10461628,Arlukowicz_ministrem_zdrowia...]]> ]]>http://polska.newsweek.pl/bartosz-arlukowicz--polityk--ktory-zostal-gwia...]]>