Niezłomny

Obrazek użytkownika kryska
Historia
60 lat temu, 24 lutego 1953 roku, w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na gen. Auguście Emilu Fieldorfie „Nilu”. To morderstwo było jedną z najbardziej wstrząsających zbrodni popełnionych przez „wymiar sprawiedliwości” komunistycznej władzy. To była śmierć rycerska Choć nie od szabli, szpady I nie od – miecza! S z u b i e n i c a Mroczna cela więzienna Oprawcy… Udręki duszy… Tortury… To była śmierć – zwycięska! Generał w łachmanie A jakby w purpury odziany Szedł spokojny, milczący W y p r o s t o w a n y ! I ten wzrok… Pod którego ciężarem Kat się ugiął Polsko! Najlepszego syna Ci – mordują! Żołnierz Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Dlaczego milczycie? Dlaczego nie biją dzwony? Serce im wyrwali Nim Wielki „Nil” skonał. (Wanda Sieradzka – „Śmierć Generała”) W kwietniu 1944 r. „Nil” otrzymał zadanie stworzenia poza strukturami AK tajnej organizacji „Niepodległość”, noszącej kryptonim „NIE”. Miała ona być przygotowana do działań na wypadek okupacji ziem polskich przez Sowietów. Wyznaczony na nowe stanowisko Fieldorf pozostawał w głębokiej konspiracji, nie biorąc udziału w Powstaniu Warszawskim. 28 września 1944 r. uzyskał awans na stopień generała brygady i został odznaczony Złotym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari. Po Powstaniu Warszawskim pełniący funkcję komendanta Głównego AK gen. Leopold Okulicki "Niedźwiadek" wyznaczył go na swojego zastępcę. 7 marca 1945 r. gen. Fieldorf został przypadkowo aresztowany przez NKWD w Milanówku pod okupacyjnym nazwiskiem Walenty Gdanicki. Nierozpoznany przez Sowietów trafił na Ural do obozu pracy. W październiku 1947 r. wrócił do kraju. W związku z ogłoszoną w 1947 r. amnestię ujawnił się w lutym 1948 r. 9 listopada 1950 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi na ul. Piotrkowskiej w momencie, gdy wychodził z budynku Wojskowej Komendy Rejonowej. Śledztwo przeciwko generałowi wszczęto 20 grudnia 1950 r. Rozpoczęły się intensywne przesłuchania trwające do 30 lipca 1951 r. Generał, pomimo stosowanych wobec niego tortur, odmówił współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa. 16 kwietnia 1952 r. w gmachu Sądu Wojewódzkiego dla m. st. Warszawy rozpoczęła się "rozprawa główna" przy drzwiach zamkniętych. Sąd uznał gen. Fieldorfa winnym zarzucanych mu czynów i skazał na karę śmierci przez powieszenie. Zasądzono także utratę praw publicznych i obywatelskich, praw honorowych oraz przepadek mienia. 24 lutego 1953 r. gen. August Emil Fieldorf został powieszony w więzieniu mokotowskim w Warszawie przy ul. Rakowieckiej. Frangas non flectes - napisał Seneka o człowieku niezłomnym. Można go złamać (zabić), ale nie można go zgiąć. Prokurator Witold Gatner stał obok naczelnika więzienia, lekarza, strażnika i kata. Czytał "Nilowi" "sentencję wyroku" sowieckiego Sądu Najwyższego w Warszawie. Tak to opisał podczas przesłuchania przez prokuratora Mieczysława Sosińskiego w roku 1992: - "Byłem zdenerwowany, napięty. Czułem, że trzęsą mi się nogi. Skazany patrzył mi cały czas w oczy. Stał wyprostowany. Nikt go nie podtrzymywał. Po odczytaniu dokumentów zapytałem skazanego, czy ma jakieś życzenie. Na to odpowiedział: 'Proszę powiadomić rodzinę'. Oświadczyłem, że rodzina będzie powiadomiona. Zapytałem ponownie, czy jeszcze ma jakieś życzenia. Odpowiedział, że nie. Wówczas powiedziałem: „Zarządzam wykonanie wyroku”. Kat i jeden ze strażników zbliżyli się (...). Postawę skazanego określiłbym jako godną. Sprawiał wrażenie bardzo twardego człowieka. Można było wprost podziwiać opanowanie w obliczu tak dramatycznego wydarzenia"- Zdzisław Broński ps. „Uskok”,podoficer rezerwy Wojska Polskiego, podporucznik czasu wojny Armii Krajowej, kapitan i żołnierz Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", jeden z ostatnich żołnierzy wyklętych. NIEWOLA A kto chce być sługą, niechaj sobie żyje, Niechaj sobie powróz ukręci na szyję. Niechaj swoją wolę na wieki okiełza. Pan jest niedaleko, niech do niego pełza... Niechaj jak pies wierny czołga się bez końca Za żydowskim biczem, który go potrąca I najpierw głaskany, a potem wzgardzony, Niechaj bolszewikom wybija pokłony. A kto chce być wolnym i prawe ma serce, Niech walczy, niech cierpi, choćby w poniewierce. Niech ducha pokrzepi myślą o przyszłości Niech czoła nie zniża w podłej służalczości. ]]>http://niezalezna.pl/38805-60-lat-temu-komunisci-zamordowali-generala-nila]]> ]]>http://www.fronda.pl/a/prok-gatnet-o-gen-nilu-postawe-skazanego-okreslil...]]> ]]>http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/rocznica-morderstwa-sadowego-...]]>
Brak głosów

Komentarze

Pozwolę sobie zapodać jeszcze jeden link:

http://www.solidarni2010.pl/2529-dzisiaj-mija-60-lat-od-dnia-gdy-komunisci-wykonali-wyrok-smierci-na-wielkim-polskim-patriocie---auguscie-emilu-fieldorfie-nilu.html

Pod tym artykułem są linki do dokumentów.

A tu jest film Ryszarda Bugajskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=7_g4sB9dNX8

Pozdrawiam

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#337596

Do konca moich dni nie pogodze sie z tym, ze po 89 roku tych katow, mordercow i zbrodniarzy nie postawiono przed sadem i nie osadzono. Wielu z nich powinno otrzymac kare smierci albo dozywotnie wiezienia, pozbawienie wszelkiego majatku i zakaz wszelkiej publicznej dzialalnosci.
Nie ma to nic wspolnego z zemsta, ale z ludzka sprawiedliwoscia i przyzwoitoscia, a takze przestroga, ze zadne zbrodnie tego typu nie moga byc zapomniane i pozostawione bez osadzenia.
Hanba nas wszystkich jest to, ze nie tylko nie zostali postawieni przed sadem, ale z najwyzszymi emeryturami zyja spokojnie i sa nietykalni.Maja przez to odwage podnoscic leb i zadac odszkodowan za rzekome krzywdy.

Kryska, dziekuje, ze o tych ludziach piszesz i przywolujesz ich pamiec.

Wieczna pamiec i chwala bohaterom.

Vote up!
0
Vote down!
0
#337597