Krąg wzajemnej adoracji

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
- " świnia świni dupę ślini " - Określenie opisujące zachowanie osób tworzących krąg wzajemnej adoracji, prowadzących wspólne działania (z reguły mało szanowane) czy też gdy jedna osoba ewidentnie podlizuje się drugiej, która z kolei akceptuje takie zachowanie. Nielubiany szef ma urodziny. Większość pracowników o tym wie, ale to olewa. Jeden się wyrwał z bukietem kwiatów. - Widziałeś, że ten pierdolony lizus poszedł do Siary z kwiatami? - No, widziałem. No wiesz, świnia świni dupę ślini. Ślini się do obecnie trzymających władzę i świni wielu, bo koryto nęci. Ślinią się i swinią ubeki i wszelkiej maści PRLowscy kapusie, postkomuniści, różne komedianty i pajace zwane celebrytami. Zaśliniła się i zeświniła Agnieszka Holland. Ześwinionej i zaślinionej pozostał płacz i zgrzytanie zębów. - Problemem tej władzy i tego, jak traktuje ona kulturę i ludzi kultury, jest całkowity brak wizji, koherentności, próby systemowego, szerszego spojrzenia - uważa Agnieszka Holland - Minister kultury reprezentuje chwilowe interesy ministra finansów. Problemem tej władzy jest to, jak traktuje kulturę i ludzi kultury, widać tu całkowity brak wizji. Są za to poszczególne, chaotyczne, na ogół szkodliwe decyzje - mówiła w "Poranku TOK FM" reżyserka Agnieszka Holland. - Arogancja władz samorządowych w Warszawie osiągnęła monstrualne rozmiary - stwierdziła Holland w rozmowie z Jackiem Żakowskim. Odniosła się w ten sposób do pomysłu, aby nowym dyrektorem Teatru Dramatycznego został Tadeusz Słobodzianek. Działacze teatralni skarżą się, że to kolejna decyzja władz Warszawy podjęta bez ich udziału. - Dlaczego nie ma dyskusji ze środowiskiem? Dlaczego nie ma współdziałania z instytucjami kultury? Dlaczego jeden urzędas, średnio kompetentny, ma decydować o tym, jak wygląda życie teatralne największego polskiego miasta? - pytała rozmówczyni Żakowskiego. - Możliwe, że to tendencja w PO, żeby odciąć przymiotnik "obywatelska" i zamienić nazwę na Platformę Kolesiów, Platformę Biurokratów albo Ignorantów. Nie wiem, skąd to się bierze - sposób traktowania wyborców, obywateli, ludzi kultury to pewien trend. A to się użaliła zeświniona towarzyszowi sekretarzowi, prowadzącemu piątkowe obrady w tokfm Biura Politycznego Polskiej Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej. Ciekawe, czy na otarcie łez zśswiniona dostała od towarzysza Żakowskiego niezbednik yntelygenta, oczywiście zaślinionego i ześwinionego. Towarzysz PZPRowiec np.ślini się i świni, ale koryto ma i nawet połowica przy korycie uśliniona i uświniona. Od początku lutego nowym wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego jest prof. Daria Lipińska-Nałęcz , żona prezydenckiego doradcy Tomasza Nałęcza. Resort przekonuje, że o zatrudnieniu zdecydowały kompetencje nowej wiceminister. Jednak zdaniem specjalistów do takiego powołania w ogóle dojść nie powinno. Co zdecydowało o powołaniu na stanowisko wiceministra Darii Nałęcz? - Doświadczenie i kompetencje. Przed nominacją profesor brała aktywny udział w debatach dotyczących reformy szkolnictwa wyższego. Jest profesorem, jak wszyscy nasi ministrowie - argumentuje rzecznik ministerstwa. Zaskoczony nominacją jest jednak ekspert ds. korupcji w Polskiej Akademii Nauk prof. Antoni Kamiński. - Trudno to komentować... Wygląda na to, że jest grupa ludzi, która tylko próbuje dopchać się do żłoba. Być może inna osoba byłaby bardziej kompetentna na tym stanowisku. Ale teraz możemy się tylko nad tym zastanawiać, bo wiceministrem jest żona prezydenckiego doradcy... - mówi prof. Kamiński. ]]>http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/zona-naecza-zostaa-wiceministrem_228354...]]> Koryto, jak Isabel obiektem pożądania ślicznego Każmierza. Toteż ślinił się Każmierz i świnił, i nie ustaje. Ale z to na waciki dla Isabel ma. Kazimierz Marcinkiewicz załatwiał upadłej firmie DSS państwowe kontrakty na budowę autostrad i zainkasował za to ok. 64 tys. zł. Niestety, DSS autostrady nie zbudowała, a jej podwykonawcy bankrutują bo nie dostali należnych im pieniędzy. Czy Marcinkiewicz poczuwa się do winy i jest gotów teraz im pomóc? Napchać własną kieszeń, a resztę mieć w nosie - to dla Kazimierza Marcinkiewicza najważniejsze. – Jak to wygląda z Pana punktu widzenia? Czy Pan się czuje jakoś odpowiedzialny? – zapytał FAKT byłego premiera. – Już nie wygląda. Pozdrawiam – powiedział jedynie były szef rządu i rzucił słuchawką. Zeświniony Każmierz nie ma czasu dla oszukanych również przez niego. Ale za to pan Kazimierz bez problemu znalazłby czas na kilkudniowy wyjazd do Barcelony. Podając się za organizatora konferencji, dziennikarze FAKTU zaproponowali byłemu premierowi wyjazd z opłaconym hotelem i przelotem. – Z przyjemnością. Super! Ja wszędzie dolecę. Nie będzie żadnego problemu – mówił podekscytowany ofertą Marcinkiewicz. Każmierz umie się ślinić i świnić. Zawsze przy korycie, z wacikami dla Isabel ...... Tylko ta wycieczka uciekła spod zaślinionej gęby ześwinionego Kazia. ]]>http://www.fakt.pl/Kazimierz-Marcinkiewicz-zarobil-na-autostradach-64-ty...]]> - Chcesz być bogatym, bądź siedem lat świnią - Opis: przysłowie polskie - Daj człowiekowi koryto, a momentalnie zamieni się w świnię - Autor: Andrzej Majewski - Słusznie powiadają: wstaw pełne koryto, a świnie się znajdą - Autor: Władysław Reymont - Świnia świni świni nieświadomie. Człowiek człowiekowi świadomie - - Świnia zostaje świnią, choćby na sobie złote siodło miała - Opis: przysłowie czeskie
Brak głosów

Komentarze

Pan Bóg świni nie dał rogi,
bo by i bodła i gryzła.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#258655

W Partii Obłudników jak w amerykańskim filmie obowiązuje tylko jedna zasada: "nie ma żadnych zasad". Dotyczy ona oczywiście tylko swojaków. Dlatego POprawna prawniczka-celebrytka Marczuk prowizję brała w torbie papierowej pod kawiarnianym stolikiem. Dlatego również POlikot nie musiał składać zeznań podatkowych bo ma filozoficzne POdejście do pieniędzy i finansów. Kazio gdy został swojakiem też oficjalnie prowizję dostał 64 tys. zł a pod stolikiem POdobno brała Isabel bo nie tylko waciki jej POtrzebne ale i kozaczki już jej się POdniszczyły ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#258706

A.Holland - dziecko "męczennika opozycji". Pytanie: jakiej opozycji? Dziecko, któremu zła władza nie rzucała kłód pod nogi... ;-)

D. Lipińska - specjalistka od archiwów (jak najbardziej serio i bez złośliwości). Od archiwów, do edukacji...niedaleka droga, jak się okazuje ;-)))

Kazio - cóż, mąż swojej żony. Drugiej. Burza hormonalna Kazia może jeszcze potrwać, bowiem - jak powszechnie wiadomo - jak Pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści... ;-)

Świnie? Jakie tam świnie! To tylko stara łacińska maksyma: do ut des... :-(

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#258794