Jaki mamy rząd?

"Mamy taki rząd, na jaki nas stać"

W "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 Wałęsa stwierdził, że rząd Tuska "jest taki, na jaki nas stać". - On odzwierciedla naszą jakość.
Idealnie do nas pasuje - ocenił. - Ale mimo wszystko nie widzę lepszego układu niż Tusk i ten rząd. Dałbym mu drugą kadencję, ale jednocześnie pogroził palcem - dodał.
http://www.tvn24.pl/-1,1628364,0,1,mamy-taki-rzad--na-jaki-nas-stac,wiadomosc.html

- " On odzwierciedla naszą jakość.
Idealnie do nas pasuje" -
I jak tu się z wielkim mędrkiem Europy nie zgodzić?

Tak, tylko stać nas na taki rząd, rząd nijaki, bez idei, bez pomysłu na Polskę i stać nas tylko na takiego premiera jak Tusk, człeka żądnego władzy dla władzy, rozmiłowanego w salonach Europy dla którego polskość to nienormalność.

Mamy rząd i premiera, którego cechuje minimalizm, bo minimalizm to cecha większości moich rodaków,dla których najważniejsze - "niech na całym świecie wojna, byle nasza wieś spokojna."...

I ten minimalizm u nas zwyciężył, zwyciężył w roku 1989, kiedy zadowoliliśmy się zmową komunistów z salonem i uznanymi przez owych przedstawicielami opozycji, zmowy, która nie obaliła u nas komuny ale utrwaliła w III RP system postkomunistyczny po roku 1989.
Dostaliśmy paluszek i świętowaliśmy to jako cudowny przełom, bo brakło zapału do ostatecznego rozprawienia się z komuną i jej przedstawicielami.

Opozycja zasiadła do jednego stołu z bandytami typu Kiszczak i inna czerwona zaraza.
I zamiast pogonić tę czerwoną bandę w kozi róg, nasza ikona Wałęsa razem z Drogim Bronisławem i innymi michnikoidami ubijali interesy przy OS, zapijając tęgo gorzałą.

A zapijać mieli co, bo podzielili się Polską a nam rzucili ochłap w postaci niby wolnych wyborów.
My zamiast natychmiast zburzyć Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, prezent od dziadka Stalina, rzuciliśmy się w wir świętowania.
Przedwcześnie jak się okazało.
Stać nas wtedy było na więcej ale wybraliśmy MINIMALIZM i mamy to co mamy czyli III RP, republikę bananową, państwo kolesi przeżarte korupcją i nijakością.

No i mamy Pałac Kultury, pomnik komunizmu w Polsce wpisany jako zabytek.
Wyburzenie wtedy w roku 1989 tego straszydła w centrum stolicy mogło być takim symbolem jak mur w Berlinie.

Ale my wybraliśmy za symbol przemian człowieka, człowieka pełnego pychy i pogardy dla innych, który dzieli a nie łączy i dlatego dziś przegrywamy z Niemcami o prymat w przemianie ustrojowej w 1989 roku.
Wygrali Niemcy, bo oni wiedzieli, że symbolem może być rzecz i ewentualnie ludzie nieżyjący, którzy ponieśli śmierć przy przekroczeniu muru za komuny.

U nas berło symbolizujące przemiany dzierży jeden człowiek, megaloman, który zawłaszczył sobie idee ruchu Solidarność, który sypie inwektywami na lewo i prawo.
I dlatego przegraliśmy i przegrywać będziemy.
I mamy faktycznie to, na co nas stać, czyli nieudolny, nijaki rząd, nie mamy opieki zdrowotnej, nie mamy armii ani ochotniczej ani zawodowej, szkolnictwo poniżej poziomu europejskiego, którego kadry przeżarte są postkomuną i różnej maści kapusiami z epoki PRLu.

I można powiedzieć za klasykiem - nie mamy NIC czyli mamy to, na co nas stać.

Generał Charles de Gaulle
Londyn, jesień 1940 r

- "Pierwszą wojnę światową wygraliśmy prawie cudem, tracąc wiele krwi. Podczas drugiej cud się nie powtórzył. Broniliśmy się dzielnie, jednak nie wszyscy i nie długo. Nie byliśmy należycie dowodzeni. To konsekwencja degeneracji, rozkładu Republiki. Kiedy państwo nie trzyma się solidnie na nogach, jego naród staje się chwiejny i niepewny, marnieje. Nasz naród ma dokładnie to na co zasłużył, a zwłaszcza ma elitę taką, jaką sobie sam wybrał. Złą. Jeżeli mamy złą elitę, to przecież dlatego, że źle ją sobie wybraliśmy. Mamy armię taką, na jaką zasługujemy, nasi deputowani są tacy, na jakich zasługujemy, mamy rząd taki, na jaki zasługujemy. Jeśli sami jesteśmy żałosnymi nędznikami, to i nasz rząd jest żałosny, armia i elita społeczna tak samo nędzna!"-