Fish from Marillion

Obrazek użytkownika kryska
Kultura
pseudonim: Fish nazwisko: Derek William Dick data urodzenia: 25.04.1958 kraj: Szkocja gatunek: rock Szkocki artysta rockowy, wokalista, kompozytor, autor tekstów i aktor. Najbardziej znany z występów z neoprogresywną grupą rockową Marillion. Miał znaczący udział w jej sukcesach jako autor tekstów oraz współkompozytor muzyki. W 1988 Fish opuścił grupę i rozpoczął karierę solową. Zwykle nagrywa neoprogresywne w stylu, tematyczne albumy. Współpracował także z takimi muzykami jak Tony Banks, Peter Hammill i Ayreon. Albumy studyjne: Vigil in a Wilderness of Mirrors (1990) Internal Exile (1991) Songs from the Mirror (1993) Suits (1994) Sunsets on Empire (1997) Raingods with Zippos (1999) Fellini Days (2001) Field of Crows (2003) 13th Star (2007) Sygnaturą grupy Marillion był w pierwszych latach charakterystyczny, bardzo teatralny i często histeryczny śpiew Fisha, niewątpliwego lidera grupy w pierwszym okresie jej działalności. W 1988 Fish opuścił grupę, by poświęcić się solowej karierze. W drugiej połowie października 2007 roku były wokalista Marillion przyjechał do Polski na aż 10 koncertów. Podczas trasy "Clutching At Stars Tour" prezentował nowe nagrania z płyty "13th Star" oraz utwory z albumu Marillion "Clutching At Straws". Sympatyczny Szkot w rozmowie z Michałem Boroniem opowiedział o trudnych chwilach towarzyszących powstawaniu nowej płyty spowodowanych rozpadem związku z Heather Findlay, wyjątkowym koncercie z muzykami Marillion i tradycyjnym ulubionym temacie Fisha - czyli piłce nożnej. Fish w warszawskim Empiku, 2007 Fish - 13th Star to jego ostani album. Jak zawsze u Fisha poszczególnym utworom towarzyszą niebanalne, a często bardzo intrygujące i wzruszające teksty. W kilku piosenkach Fish rozprawia się z uczuciem żalu po nieudanych związkach (czyżby to trauma po niedoszłym ślubie z Heather Findlay?). O tym mówią piękne, mądre, ale i smutne słowa utworów „Arc Of The Curve” i „Where In The World”. Generalnie mniej w tekstach Fisha jest teraz socjologii i polityki. Pisze on teraz o uczuciach, o relacjach, o miłości. A tym lirycznym tekstom nie towarzyszą bynajmniej ckliwe i cukierkowe melodie. Na „13th Star” dużo jest mrocznych momentów. Ewidentnie świadczy o tym początek albumu, a konkretnie dwa pierwsze utwory: „Circle Line” i „Square Go”. W tym drugim może podobać się ciekawa partia orkiestralna, co jest zupełnie nowym zjawiskiem w solowym dorobku artysty. Urokliwą piosenką o miłości jest „Miles De Besos” (z hiszpańskiego – „Tysiące pocałunków”). Utwór ten naprawdę chwyta za serce. Epicki rozmach emanuje z „Dark Star” oraz „Openwater”. „Zoe 25” ze swoim lapidarnym, ale jakże celnym tekstem jest nieomal muzycznym reportażem o rozpadającym się związku młodych, niedojrzałych uczuciowo ludzi. Właściwie nie ma na tej płycie utworu, który nie zachwyciłby swoją melodyką, którego refren szybko nie zapadłby w pamięć, który nie urzekłby odbiorcy ciekawą interpretacją. Może tylko umieszczony w połowie płyty, nieco za bardzo rozkrzyczany „Manchmal” (z niemieckiego – „Czasami”) negatywnie wyróżnia się na tle innych. Ale jako całość, jako zbiór 10 rockowych piosenek o miłości, album „13th Star” prezentuje się naprawdę znakomicie i śmiało można umieścić go po stronie zdecydowanych pozytywów w solowej dyskografii Fisha. - Derek William Dick, bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, niedawno przeszedł biopsję, która wykazała przerost tkanki zachodzący w jego krtani. Muzyk postanowił zawiesić swoją karierę na kilka miesięcy w obawie, że ów zmiany mogą spodować nowotwór - donosi onet.pl. - Mówiąc szczerze, mam 50 lat. Palę, piję, mam "barwne" życie, zagrałem blisko 1700 koncertów przez 27 lat kariery i dałem trzy razy tyle wywiadów. To wygląda tak, jakbym stał na środku autostrady nieustannie wierząc że nie uderzy we mnie samochód - wyznał Fish na MySpace. Dodał, że na 6 miesięcy bierze sobie wolne od muzyki. Nie zamierza też koncertować przez cały 2009 rok. Tak mówił w grudniu 2008 roku.
Brak głosów

Komentarze

Chociaż według mnie to Fish bez Marillion i Marillion bez Fisha to już nie to samo.
Ciekawe czy znajdziesz coś o Amerykańskiej Journey? Pozdrowienia
zib1

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrowienia
zib1

#116226

[quote=zib1]Chociaż według mnie to Fish bez Marillion i Marillion bez Fisha to już nie to samo.[/quote] zgadzam się w całej rozciągłości :) solowy Fish mi niezbyt leży, a Marillion z "aksamitnym pedałkiem" Hogarthem to zwykłe ^*&*&8-u-8u8U_....

A co do współpracy Marillion z "Rybą" - Fish, podobnie jak Ozzy, potrafił świetnie zrobić "coś z niczego". Nie dysponował ani wielką skalą, ani mocą głosu, ale jego hmmm... "charakterystyczny" wokal świetnie pasował do tej niebanalnej muzyki i w sumie stal się jej znakiem rozpoznawczym.

P.s. Kryska, planujesz jeszcze jakieś notki o rockowych klasykach?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
aha, kwieciński mnie wk*rwił swoją notką o Lennonie z ostatniej Gazety Polskiej :/

Vote up!
0
Vote down!
0
#116231

nic już nie planuję
po prostu siadam i piszę

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#116237

To może taki Laskowski ,tępiony ,gdy Rodowicz spuchła kupiony. Nie cenię takiej muzyki ,lecz jest z pewnością heroiczną walką z molochem. A Kryska wspiera moloch.Moloch którego miarą jest popularność. Czemu nie promować polskiego niezależnego grania? Zjechałem kiedyś na czeskie allegro -to porażka ,ich tam jest 5 mln ,a nas 40. Taki Willi Nelson to chociaż objeżdża Ju Es Ej, i próbuje po dyletancku sprzedać swoje komunały.Musimy być całkowicie oddolni.Kryska nie promuj Fisha ,znajdź kogoś z Zwolenia ,kto gra na prawdę ,a nie jak ta rura Sikorowski.

Vote up!
0
Vote down!
0
#116257

cenię sobie różnorodność
i to we wszystkim
tylko koń ma klapy i nie widzi tego co obok
a jako żywo koniem nie jestem

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#116260

http://www.youtube.com/watch?v=1sK-yQAQSDo
http://www.youtube.com/watch?v=wvhbftFLRjI
http://www.youtube.com/watch?v=LRt2jX1kaYo&feature=player_detailpagenalepahttp://www.youtube.com/watch?v=wvhbftFLRjI

Vote up!
0
Vote down!
0
#116291

Dzisiaj już nie, ale niegdyś godzinami wsłuchiwałem się w Marillion (czyt.Fisha).
Pamiętam jak zachwycałem się tłumaczonymi przez nieodżałowanego Tomasza Beksińskiego tekstami Fisha.
Wieczory płytowe, ach te czasy.
Dzięki takim wpisom Kryska jak Twój, dane jest mi przenieść się w piękne czasy młodości.
Dzięki za ten wpis.

Pozdrawiam serdecznie!

Vote up!
0
Vote down!
0
#116292

Proszę się nie obrażać,popularność i ilość komentarzy świadczy o poziomie. Ja osobiście szukam wpisów mantyski -są the very best,a że akurat zachwyt okazuję poprzez totalną negację: Jakim mnie Panie Boże stworzyłeś ,takim mnie Panie Boże masz. Lulu ,pa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#116348

Van Morrison, lub Eva Cassidy, ci to grali białe pościelówy,think about a blues,think!

Vote up!
0
Vote down!
0
#116317

Nie jest to zespół, którego słucham, ale zawsze lepiej jest poszerzać horyzonty, aniżeli je zawężać :)

Na fotografii, którą zaprezentowałaś z warszawskiego Empiku, Fish wygląda super! ;)

Pozdrawiam

____________________________
"Tylko orły szybują nad graniami i nie lękają się przepaści, wichrów i burz. Musicie mieć w sobie coś z orłów!-serce orle i wzrok orli ku przyszłości."-Prymas Tysiąclecia St.Wyszyński

Vote up!
0
Vote down!
0
#116329

Na klipie Margaret fajnie pręży się Polska Flaga - chyba na najdłuższym drzewcu jaki tam był ; )

Ech, tyle lat, a ja wciąż nie mogę darować Fishowi i spółce Rothery / Kelly / Trewavas / Mosley tego błędu, którym było zakończenie działalności...
Potencjał na co najmniej jedną, dwie płyty jeszcze mieli...

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#116364

Dla mnie na rozstaniu Fisha z Marillion bardziej stracił zespół. Fish to ogromna indywidualność , spontaniczność i energia na scenie, potrafi świetnie nawiązać kontakt z publicznością i wzbudzić w niej niesamowite emocje. Czekam na następne koncerty w Polsce i gorąco polecam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#116424

Kryska dzięki :)
Rock progresywny to mój ulubiony gatunek muzyczny.
Szkoda, że sam Fisch bez Marillionu. Jednak "Sugar Mice" różniący się tutaj od oryginału przypomniał mi lata osiemdziesiąte.
Pozdrawiam.

edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.

Vote up!
0
Vote down!
0

edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.

#116627