Cudotwórca w Licheniu
Pan Premier dzisiaj zamiast oddać się swoim ulubionym zajęciom- kopaniu piłeczki,jaraniu jakiegoś zielska poświęcił swój drogocenny czas dla tych,których PO i media zwią powszechnie oszołomami i ciemnogrodzianami z Koziej Wólki,bo oni rolnicy katolicy w roku 2005 głosowali przeważnie na PiS.
Premier uczestniczył w niedzielę w 17. Krajowej Pielgrzymce Sołtysów i Środowisk Wiejskich, która przybyła do Sanktuarium Maryjnego w Licheniu (Wielkopolska). Pątnikom towarzyszyło w tym roku hasło
"Otoczmy troską życie".
http://wyborcza.pl/1,91446,6669335,Premier_spotkal_sie_w_Licheniu_z_soltysami_i_mieszkancami.htm
Ale czego Tusk nie zrobi pod publiczkę.Kazdy głos jest dobry i na wagę złota, nawet ten od oszołoma aby dopiąć swego,tym bardziej,że wody za dużo dzisiaj lać Donek nie musiał,bo wodę polewali z nieba.
Tusek jak i przyjechał do Lichenia tak i odjechał ale co znowu bajek naopowiadał to naopowiadał.
Zadanie partyjne wypełnił i może oddać się swemu zajęciu,które jedynie mu odpowiada tak naprawde - czyli sam sobie pokopie albo poogląda jak kopią inni.
A my możemuy pooglądać naszego ojca narodu na fotkach,nie powiem jawi się na nich jak jakieś objawienie.
Popatrzcie sami - ta bazylika,wieża i on Tusk jedynie słuszny wódz i ten jego palec u wyciągnietej ręki to niczym palec Boży.
A tutaj Donek otoczony wianuszkiem "oszołomów" -tak nazywają tych co głosowali na PiS
Tutaj Tusk oddaje hołd tym,którym miał ograniczyć wpływ na politykę rządu.
l
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2548 odsłon