Co znaczy prawdziwy przyjaciel
-Prawdziwych przyjaciół poznajeny w biedzie-
I właśnie poznaliśmy.
Tyle było propagandy i medialnego bicia piany o rzekomej miłości Zachodu i wspaniałości UE w stosunku do Polski i Polaków.
Tyle zapewnień jak to Niemcy, Francja i cała UE liczy się z Polską i jak wreszcie nas cenią, bo na tronie premierowskim zasiadł ukochany i jedynie słuszny Tusk i nie musimy się już wstydzić za IIIRP.
Ja nigdy Polski się nie wstydziłam ale teraz wstyd mi za tych wszystkich wielkich UE i za nasze tuzy medialne wpadające w ekstazę na widok Tuska uginającego się pod wymierzanymi mu poklepawyniami prze Merkel, Sarkozego czy Barosso.
Ci wielbieni przez nasze "elity" i "autorytety" wielcy UE nie znależli sposbu, by dotrzeć na uroczystości pogrzebowe naszego śp.Prezydenta Kaczyńskiego.
Nie znależli sposobu dotarcia, bo po prostu nie chcieli.
Za to na pewno ćwiczą już łapy do klepów dla swojego premiera w Polsce.
Dziś nie słyszę ujadania w mediach w stosunku do swoicb idoli z UE.
Ci idole lewaków i liberałów zawiedli Polaków, zlekcewazyli naszego Prezydenta, zlekceważyli wreszcie rząd Polski.
Tak jak w roku 1939 zachodni "sprzymierzeńcy" zostawili nas samych z naszym smutkiem, z naszym śp.Prezydentem.
Te media, które dzisiaj milczą na temat nieobecności UE na uroczystościach pogrzebowych na Wawelu zapewne podniosłyby raban, kiedy na pogrzeb Prezydenta nie przybyłby Prezydent Juszczenko a już wyobrażam sobie te pokłady zółci, które wylewałyby na Prezydenta Saakaszwilii gdyby nie udałoby mu się przylecieć do Polski.
Prezydent Gruzji przybył, bo chciał, bo był prawdziwym przyjacielem Lecha Kaczyńskiego i jest przyjacielem Polski.
Takim samozaparciem, jakie zaprezentował gruziński prezydent,
mało kto może się pochwalić.
Micheil Saakaszwili na pogrzeb pary prezydenckiej leciał do Krakowa przez pięć krajów.
Jak podały media gruzińskie prezydent Saakaszwili, najpierw przyleciał z USA do Portugalii, stamtąd udał się do Włoch, następnie do Turcji, dalej do Bułgarii, a później do Rumunii.
Dopiero z tego kraju udało mu się przylecieć do Polski.
Nie zdążył na mszę ale zdążył na Wawel.
Jego żona przyjechała do Krakowa wcześniej samochodem.
Po tragicznej katastrofie pod Smoleńskiem, w której zginął m.in. prezydent RP, Micheil Saakaszwili nadał Lechowi Kaczyńskiemu pośmiertnie tytuł Narodowego Bohatera Gruzji. W czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej z sierpnia 2008 roku polski prezydent przyleciał do Tbilisi, aby wesprzeć Saakaszwilego.
To zdjęcie pojawiło się kilka dni temu na facebooku prezydenta Gruzji. Prawdopodobnie pochodzi ze spotkania w Tbilisi. Nie wiemy czy zrobił je sam prezydent czy jego fotograf.
http://wyborcza.pl/1,75248,7785545,Saakaszwili_zaakceptowal___demotywator___o_swojej.html
Dziękuje tym wszystkim, którzy byli obecni, którzy nie skorzystali z okazji jaka się nadarzyła , by usprawieddliwć swoją nieobecność.
Oni nie byli, bo nie chcieli.
A co robił Prezydent Obama w chwili pogrzebu naszego Prezydenta?
Prezydent Obama nie marnował słonecznego niedzielnego popołudnia.
Po odwołaniu swojego lotu do Krakowa spędził czas na grze w golfa – donosi "The Washington Times".
Pan Obama zajmował sie tym czym zajmują się mozni tego świata.
Zajmował się ulubioną rozrywką równiez możnych i zarazem właścieli IIIRP.
http://wiadomosci.onet.pl/2157367,12,polacy_chowali_prezydenta__obama_gral_w_golfa,item.html
http://dziennik.pl/wydarzenia/article548844/Miro_gra_w_golfa_na_Florydzie.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4657 odsłon
Komentarze
Re: Co znaczy prawdziwy przyjaciel
19 Kwietnia, 2010 - 14:23
Nalezy wyciagnac z tego wnioski nie tylko patrzace w przeszlosc - Zachod nas zawsze olewal i samych zostawial. Nalezy takze, wyciagnac wnioski na przyszlosc: z kim warto razem pracowac.
Sadze, ze wlasnie takie wydarzenie, powinno dac elitom rzadzacym do myslenia, z kim warto i trzeba wspoldzialac.
Polska powinna to wykorzystac i zbudowac w ramach EU swoj blok panstw, ktory nie przygladalby sie biernie polityce duzych, a sam dyktowal co wazne jest dla ue a co nie.
Saakaszwili o Kaczyńskim dla CNN
19 Kwietnia, 2010 - 15:47
Saakaszwili o Kaczyńskim dla CNN, 10 kwietnia [link]
pogrzeb pokazał gdzie mamy przyjaciół
19 Kwietnia, 2010 - 18:13
nie w zdemoralizowanej i sytej Europie Zachodniej, nie wśród moznych, ale wśród tych, którzy na zachodzei uważani są za Europejczyków drugiej kategorii. Jeśli my i mieszkańcy krajów Europy Srodkowo-Wschodniej nie wyciągną z tego wniosków to będzie źle. Bo Zachód nie będzie umierac za Gdańsk, jak przyjdzie do godziny próby usłyszymy: chętnie byśmy wam pomogli, ale wiecie na wojnie strzelają a my swoich obywateli na kule nie wyślemy. Mozemy liczyć na siebie i sąsiadów. Dobrze by było, zeby to zrozumiani szczególnie na Ukrainie i Litwie - że musimy trzymać się razem. Wolność panowała w naszej części Europy dopóki istniała współna Rzeczypospolita Obojga Narodów.
To że nie było na pogrzebie Smarkozego, Berlusconiego czy Barroso to dobrze - te karły tylko by psuły swoją obecnością atmosferę.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
te karły tylko by psuły swoją obecnością atmosferę.
19 Kwietnia, 2010 - 19:21
masz rację
to sa karły moralne
pozdr
kryska, a nasz pierwszy
19 Kwietnia, 2010 - 21:59
od karłów odbierał kondolencje, ale to żenujące.
Marika
Zdaje się, że byli Jego wszyscy prawdziwi przyjaciele.
19 Kwietnia, 2010 - 20:14
I to najważniejsze. Już i tak wystarczająco irytujący są nasi "aktorzy", żebysmy jeszcze musieli oglądać efekciarskiego Sarko. Choć ten zawiódł mnie chyba najbardziej. W końcu Francja i Niemcy posiadają najnowocześniejsze i NAJSZYBSZE koleje w Europie, czyż nie? To zresztą można wytknąć również szychom z Brukseli, głęboko wspierającym ekologiczny transport szynowy.
Co do jednej rzeczy myliłem się w ocenie polityki Lecha Kaczyńskiego. Miałem mu za złe "pro-amerykańskość". Wydawało mi się, że to jakaś ślepa fascynacja, ale chyba jednak tak nie było. Ten człowiek po prostu wiązał z USA realne interesy naszego kraju i tylko interesy. Prawdziwych sprzymierzeńców i przyjaciół szukał zaś wśród narodów o podobnej kulturze i/lub historii - szukał skutecznie. Takie relacje powinny być zawsze priorytetem w polskiej polityce zagranicznej.
Re: Zdaje się, że byli Jego wszyscy prawdziwi przyjaciele.
19 Kwietnia, 2010 - 22:54
" Ten człowiek po prostu wiązał z USA realne interesy naszego kraju i tylko interesy"
Polityka bliskości do USA musiala niekoniecznie odzwierciedlać jakiś specjalny sentyment, czy specjalne preferencje w tym kierunku. Nawet jeśli się tak tak nam ukazuje, mogły być inne powody takiego obrazu. Zasada cżęsto stosowana w pooityce to ta "Kija i marchewki" czy gra "dobry glinarz - zły glniarz. Opcja "Pro USA" mogła mieć swoje korzenie w tej właśnie zasadzie przyjmując funkcję kija. Z wiązku z faktem, że USA prowadzą własną politykę w Europie, przeszkadzają w naturalny sposób polityce tworzonej przez oś Paryż-Berlin, i właśnie to jest "obszar wrażliwy" na działanie "kija". Sympatię do USA można ewtl. wspaniale wykorzystać jako narzędzie wywierania politycznego na cisku na tę oś w ramach pragmatycznie prowadzonego ugrywania czegoś dla konkretniejszego naszego polskiego interesu, np walki o nasze miejsce w Europie - i to nie koniecznie na trzeciej pozycji ... !