Co z tym cieciem?
Była kampania pełna cudów w roku 2oo7, były następne obietnice, które zmarły śmiercią naturalną po paru dniach.
Naobiecywał Donald co niemiara i wielkie g.... z tego wyszło.
Zrobił więc Donald dwudniowe propagadowe pranie mózgów zauroczonych nim młodym, bisnesmenom i różnym babkom leśnym wzdychającym skrycie do "uroczego codotwórcy w zaciszu swojej alkowy.
Na zakończenie tych propagandowych gadek wszystkich ministrów o wszystkim i niczym wystąpił sam najjaśniejszy i jedynie słuszny wódz narodu Tusk i orzekł, że Polsce potrzebny jest kanclerz i tylko przez wrodzoną skromność, nie powiedział, że tym kanclerzem wielkim winien być on - Donald.
I tylko niewielu zrozumiało o co Tuskowi chodziło.
A chodziło głównie o zrobienie wrażenia, że partia Tuska jest reformatorską i propaństwową siłą polityczną a sam Tusk jest troszczącym się o interes Polski ojcem narodu.
Ja zaś i wielu oczekujemy, że anim Tusk, póki co jeszcze premier a nie kanclerz zabierze się do rozkręcania mechanizmu państwa poinformuje nas co zamierza i jakie ma pomysły na załatwienie następujących problemów, przed którymi stoi Polska i my, Polacy :
- KRUS
- ZUS
- Dlug Publiczny , Deficyt Budzetowy, Finanse Publiczne
- Służba Zdrowia
- Sytuacje w Policj i Wojsku
A jak to rozwiąże i przedstawi konkretną wizję Polski to dopiero niech usiądzie i marzy o wielkim kanclerzu.
I również ważne Panie Premierze - co z tym cieciem, Grasiem?
Miał już nie być rzecznikiem a jest.
- "W efekcie tzw. afery hazardowej jako pierwszy swoje stanowiska utracił Zbigniew Chlebowski, później dymisję złożył Mirosław Drzewiecki. Kolejnymi "ofiarami" afery hazardowej byli wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna oraz trzej ministrowie w kancelarii premiera Sławomir Nowak, Rafał Grupiński oraz Paweł Graś, których premier odesłał do pracy w Sejmie" -.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Donald-Tusk-powolal-nowych-ministrow-oraz-zdymisjonowal-szefa-CBA-2031861.html
http://www.dziennik.pl/polityka/article489027/Skarbowka_dobrala_sie_do_rzecznika_Grasia.html
Dziwi mnie również brak zainteresowania "dociekliwych" dziennikarzy sprawą ciągłego rzecznikowania ciecia Grasia.
Czyżby się już przyzwyczaili do tego, że jak Tusk mówi, że dymisjonuje ciecia to znaczy ,ze cięć jest bezpieczny i nadal rzecznikuje?
Ja już przyzwyczaiłam się do tego, że Donek robi sobie jaja z Polaków ale, żeby w tym robiemiu sobie jaj z wyborców uczestniczyli dziennikarze....
Ja pojmuję, że za winklem czyhają kaczory ale co z tym cieciem, pytam?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1663 odsłony
Komentarze
kryska,czepiasz się biedaka! Daj mu POzamiatać ten pałacyk przed
24 Listopada, 2009 - 19:13
zimą.
Chłop robotny, żadnej pracy się nie wstydzi. To taki modelowy polnische Hausmeister!
W weekendy Ty sobie bierzesz psa i na spacer!
A Graś?
Z........ aż pot mu spływa w przedział, w końcówce pleców jak niagara!
Tusk go wychwalał za to ,że łączy kilka etatów i dobrze służy
polsko-niemieckiemu zbliżeniu!
Bartoszewski już starawy to cieć Graś POciągnie ten wózek POjednania między sąsiadami!
pzdr
antysalon