Co tam Panie w Sobiesiakowie?

Obrazek użytkownika kryska
Kraj

Ano, wszystko w porzo.
Rychowi i jego kumplom żyje się dobrze a może i lepiej.
My PO spełniamy swoje obietnice wyborcze, bo my mamy niespotykane dotąd wysokie standardy.
Czy to kogoś powinno dziwić.
No, jeśli to jakichś oszołomów spod znaku kaczora, tych co to nie wiedzą jak i nie potrafią lodów nakręcić.
My to potrafimy, przekonując jednocześnie wyborców, że to dla ich dobra, bo PO to "partia" postępu i pędu ku europejskości.
I my platformersi wiemy, że pierwszy milion należy ukraść a jak się da to i następnym nie pogardzić.

A przede wszystkim nie dać się złapać.
Jeśli już to nastąpi to patriotycznym obowiązkiem kazdego platformersa jest wrobić w to tego wstrętnego faszystę pisiora.
To jest nasz kodeks, kodeks honorowego POwca - gonić pisiora.

Udaje się nam to póki co nieżle, za co głównie wdzięczni jesteśmy mediom, które wazeliny naszemu Donaldowi i jego PO nie żałują.

Nasz program to:

- prywata, buta i partyjniactwo

a hasła wyborcze niezmiennie te same od kilku lat:

- III RP to dziki kraj"
- lekcwewazymy i ponizamy Głowę Panstwa
- kraść i nie dać sie złapać
- tuskować, czyli bajerować
- wrabiać pisiorów
- nic nie robić i mówić, że kaczor i tak zawetuje
- mieć język giętki jak Niesiołowski
- błaznować po chamsku jak Palikot
-dbać, by nam i kolesiom żyło się lepiej

Na razie trzymają się programu wyborczego w czym dzielnie pomagają Tuskowi medialni wazeliniarze.

Czy wyobrażacie sobie tę wrzawę jaka by się roznosiła ze wsasystkich telewizorni, nie mówiąć o Jamajce a nawet o Europie całej gdyby poniższa wiadomośc obiegła IIIRP za rządów Kaczyńskiego?

- "CBA na polecenie prokuratury na początku lutego zabrało z domu Rosoła dwa laptopy i pendrive'a. Funkcjonariusze szukali dokumentów związanych z załatwieniem pracy w Totalizatorze Sportowym córce Ryszarda Sobiesiaka - przypomina RMF FM.

Odnalezione dokumenty świadczą o tym, że Rosół, będąc sam świadkiem przed komisją, mógł przygotowywać do składania zeznań innego świadka, czyli swojego byłego przełożonego. Faktem jest - według naszej nieoficjalnej wiedzy, że projekt wystąpienia Drzewieckiego znaleziony w pamięci przenośnej Rosoła powstał przed przesłuchaniem byłego ministra sportu.

Bardziej szokujący natomiast jest drugi dokument, czyli pytania do byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ich znalezienie może oznaczać, że Rosół nie tylko przygotowywał do wystąpienia przed komisją Drzewieckiego, ale również samych posłów PO, którzy przepytywali świadków "- donosi RMF FM.

Taka informacja, a tu cisza medialna, całkowita.
Nie było tego tematu w maglu tefałenowskim pod nazwą Skaner Polityczny, nie ma go równiez w Faktach po faktach., blondynka z kropką rozprawia o PiSie z grubym Ryśkiem.

Tematem nr.1 jest "genialny" pomysł jedynie słusznego wodza tchniętego geniuszem boskim - utworzenie kolejnej rady do spraw porady .
A na czele tego kolejnego potworka Tuskowego, a jakże "geniusz" Bielecki, którego pozbył się bank PKO a którego mędrzec Bolek nazywał trzecioligowym zawodnikiem, kiedy ów pełnił rolę premiera w latach 90tych.

Dziwnym to jest, ze wszystkie niezguły i ofermy jak Buzek "na wózek" czy trzecioligowiec Bielecki teraz otrzymali rangę autorytetów-geniuszów.

Ale ponoć tylko krowa zdania nie zmienia i kobieta, która z natury zmienną jest.
Tylko czy Donek to baba czy prawdziwy mężczyzna, bo krowa z niego żadna.

Wobec powyższego można śmiało powiedzieć:

- istnieje ośrodek POwski, koordynujący pracami komisji śledczej, układający posłom PO pytania i sposób ich zadawania

- Tuskowi nie zależy na wyjaśnieniu tej afery, bo to jest afera PO, a nie Mira i Zbycha, a Rosół jest jednym z elemntów tego korupcyjnego łańcuszka platformerskiego

- do przygotowywania posłów Marcin Rosół wykorzystywał prywatnego pendrive`a, co znaczy że czuł się absolutnie bezpieczny i pewność siebie napełniła go pogardą i butą do państwa polskiego.

To wszsystko winno być wyjaśnione i to nie tylko przez komisję śledczą ale równiez media winny sprawę nagłośnić i pilnować jej rozwiązania.

Inaczej będziemy życ w tym POwskim matriksie, w którym szukać będziemy dalej rzekomych zbrodni kaczorów.

Tymczasem Miro nadal będzie sobie w dołki kopać na Florydzie i gardzić dziką Polską.

http://www.dziennik.pl/polityka/article565445/Sledczym_pomaga_w_pracy_bohater_afery_.html

http://www.rp.pl/artykul/444666_Rosol_pisal_poslom_pytania_do_Kaminskiego_.html

Brak głosów

Komentarze

a co nam tak niedawno obiecał donaldino wyjaśnienie afery; a przecież oni z peło piszą scenariusze,razem z tym od pudru zbysia mistewicz i w głównej roli aparatczyk sekuła ten od krzeseł, następny golfiarz z dzikiego kraju i dania główne rosół z królikiem, popić bimbrem paligniota i jeszcze narrator niesiołi klakierzy grzecho, rycho...........i znowu 10

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#50769

Rozszerzyłbym jedynie ten pasaż o dzisiejszym CBA,
ponieważ jest dosyć znamienny i w rzeczy samej ciekawy.

Mianowicie panowie z CBA zadzwonili do Rosoła odpowiednio wcześniej i że tak powiem zapowiedzieli swoją wizytę.

Musieli się co prawda wprosić do Rosoła,
ale jednak zachowali te minimum grzeczności towarzyskiej.

Zachowali się z gracją,
do której naturalnie tego typu urząd jest zobligowany,
by sprawnie mógł funkcjonować.

W końcu nie szli do kogoś tam...szli do Rosoła,
a to w tej konstelacji podobno niejaka figura.

Również nie tylko zabawnym,
ale wręcz ciekawym aspektem jest,
że po wejściu do mieszkania Rosola zdjęli buty,
by nie nabrudzić.

Chyba tę naszą narodową kulturę można by wyeksportować nawet na zachód.

W końcu dorobiliby się w tych Eurolandach kulturalnych służb specjalnych,
a nie jakiegoś chamstwa wpadającego z zabłoconymi buciorami,
robiącymi kipisz w mieszkaniu
i chamsko skuwając podejrzanego.

Taki Rosół na ten przykład podobno jak mówił,
pomógł pracownikom CBA
i sam przekazał interesujące CBA materiały,
tym samym oszczędzając pieniądze podatnika,
gdyż CBA praktycznie nie musiało stawiać na głowie
przeszukując mieszkania Rosoła
i te wszystkie nieprzyjemności...
z tym związane można było uniknąć.

A więc powtarzam,
nasza narodowa kultura w pracy
jest co najmniej warta eksportu do tych dzikich zachodnioeuropejskich krajów EU.

Kto wie może mamy więcej takich wartości eksportowych
i nawet nie jest to nam do końca świadome...

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#50786

był reportaż o właścicielu który na swojej posesji pościnał gałęzie i dostał karę 901 tys zł, choć wartość domu ma 50 tys, czuje się pokrzywdzony i pyta jaką karę dostał sobiesiak za ścięcie drzew w Zieleńcu........10

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#50840

Jezeli to będzie jakaś prawda z tym Rosolowym komputerem to albo to jakąs mistyfikacja albo nasze przyszłe elity to skończone durnie, liczę, że raczej to pierwsze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#50843