Kto i kiedy potępi "błędy tuskizmu"?

Obrazek użytkownika Roman Kowalczyk
Kraj

Szeroko reklamowane tzw. „drugie expose” premiera Donalda Tuska nic nie dało Platformie. W sondażu przeprowadzonym po jego wygłoszeniu Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 40 % poparcia, zaś Platforma Obywatelska 35% ( SLD -13 %, Ruch Palikota - 7%, PSL -2%, Solidarna Polska -1%). Okazało się, że spora część Polaków jest impregnowana na erystyczne chwyty i pijarowskie zagrywki szefa rządu, że jego zapowiedzi nie znajdują takiego jak ongiś posłuchu, że magia zgasła, a teflon popękał. To dobra wiadomość dla partii Jarosława Kaczyńskiego, wokół której integrują się wyborcy pragnący zmian w Polsce. Dla PiS realna staje się perspektywa samodzielnych rządów, potrzeba do tego zwycięstwa w wyborach z wynikiem na poziomie 45%. Dla Platformy natomiast zaczyna się zjazd po równi pochyłej - premier i jego ekipa się budzą niechęć lub obojętność większości Polaków, PiS podejmuje rozsądne działania, NSZZ „Solidarność” włącza się w akcje społeczne, pękła bariera strachu i zawstydzenia przed ujawnieniem sympatii do Prawa i Sprawiedliwości oraz Telewizji Trwam, ożywiło się społeczeństwo (tysiące obywateli protestuje przeciw polityce rządu i z dumą maszeruje w obronie wolnych mediów). System stworzony przez D. Tuska się rozszczelnia, a „archipelag polskości” (piękne i celne określenie prof. Andrzeja Zybertowicza) potężnieje. Zwolennikom PO brakuje argumentów, w prywatnych rozmowach albo milczą, albo nerwowo powtarzają, że „wszyscy politycy są tacy sami” W najbliższych miesiącach nasilą się kłopoty gospodarcze, więc liczba krytyków władzy jeszcze wzrośnie. Cóż, kolejnych tuskowych obietnic nie włoży się do garnka, fantazjami szefa PO nie zapłaci się czynszu ani raty kredytu…

Co wtedy zrobią działacze Platformy, którym polityczny grunt zacznie usuwać się spod nóg, a widmo utraty miękkich foteli władzy zajrzy w oczy? A przede wszystkim, co zrobi oligarchia, której interesy zabezpiecza obecna rządząca ekipa? Wydaje się, że system wyczerpał swoje możliwości manipulacyjne - tych ludzi, którzy mimo propagandowej kanonady prorządowych mediów deklarują poparcie dla PiS, nie da się już otumanić. Pozostaje stworzenie przed wyborami fikcyjnej opozycji (być może z udziałem części PO), która po wyborach „domknie system”, tak, aby nic się nie zmieniło. Drugie rozwiązanie polegające na wymianie lidera wydaje się prostsze, jest zresztą Polakom znane, gdyż osadzone w tradycji poświęcania kolejnych pierwszych sekretarzy partii komunistycznych jako wszystkiemu winnych kozłów ofiarnych. Gdy poparcie dla PO będzie spadało to D. Tusk otrzyma propozycję kandydowania do Parlamentu Europejskiego lub zostanie usunięty z funkcji premiera i szefa Platformy. Tak czy owak najprawdopodobniej Grzegorz Schetyna potępi „błędy tuskizmu”.

Brak głosów

Komentarze

Już dzisiaj w jakiejś dyskusji w TV usłyszałam zdanie, że obecne partie już się wyczerpały i jedyną alternatywa jest powstanie nowego ugrupowania. Czyli szykowany jest grunt w umysłach lemingów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#297874

Oczywiście cieszę się że projekt o zawężeniu możliwości legalnej aborcji trafi do komisji, jednak po wiernopoddańczym głosowaniu całej p.o.nad wotum zaufania dla rządu i Tuska, zaczęłam się zastanawiać i doszłam do podobnych wniosków jak p. Roman. Platforma nie "pęka" ona się reorganizuje w odpowiedzi na niekorzystne dla nich sondaże. Musimy się mieć na baczności. Obojętnie kiedy będą wybory.

Vote up!
0
Vote down!
0
#297978