R.Kowalczyk: Wolne media fundamentem wolności i demokracji

W deszczową sobotę 31 marca we Wrocławiu odbył się marsz w obronie wolnych mediów zorganizowany przez Solidarnych 2010, Prawo i Sprawiedliwość, Wrocławski Społeczny Komitet Poparcia Jarosława Kaczyńskiego i Wrocławski Klub Gazety Polskiej. Wsparcia udzieliły koła Radia Maryja. Marsz zgromadził ponad 5 tysięcy osób. Po mszy świętej w kościele p.w. Bożego Ciała rozpoczętej o godz. 15. 00 (długie kazanie wygłosił znany duszpasterz ks. Mirosław Drzewiecki) manifestanci zebrali się pod pomnikiem Bolesława Chrobrego. Po płomiennych przemówieniach reżyser Ewy Stankiewicz z Solidarnych 2010 i prof. Marka Dyżewskiego, byłego rektora Akademii Muzycznej, rzecznika Wrocławskiego Społecznego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, marsz ruszył w kierunku Rynku. Śpiewano patriotyczne i religijne pieśni, powiewały narodowe flagi, wykwitały kolejne transparenty, na czele pochodu niesiono baner „Nie będzie Dworak pluł nam w twarz”. Skandowano m.in. hasła: „Zaufanie mam do Telewizji Trwam”, „Wolne media”, „Donald Tusk, gdzie twój mózg”, „Nie oddamy wam Telewizji Trwam”, „Tu jest Polska”, „Chodźcie z nami”. Spotykali się znajomi z różnych czasów, z Wrocławia i Dolnego Śląska. Wielu z nich w przyjacielskich rozmowach zwracało uwagę, że atmosfera przypomina pierwszą „Solidarność” (jako uczestnik marszu potwierdzam). Na Rynku przemawiali m.in. eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki, poseł PiS Jacek Świat oraz prezes PiS w okręgu wrocławskim poseł Dawid Jackiewicz, który przekazał zebranym podziękowania i życzenia od Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS. Głos zabrała także poseł Beata Kempa (Solidarna Polska). Zgromadzenie zostało rozwiązane ok. godz. 19.40.

Marsz udowodnił, że sporo ludzi rozumie wagę wolnych mediów i jest o nie gotowa się upominać. Z transparentów, skandowanych haseł i wypowiedzi uczestników marszu wynika, że nie chodzi tylko o miejsce na multipleksie dla Telewizji Trwam, ale o cały ład medialny w naszym kraju. Uczestnicy marszu nie chcą być okłamywani przez prorządowe środki masowego przekazu i nie chcą, aby okłamywano innych. Obywatele płacą abonament na utrzymanie telewizji publicznej, więc domagają się, żeby ta była pluralistyczna i rzetelnie informowała. Tak, to po tysiąckroć prawda - wolne, uczciwe i pluralistyczne media to fundament wolności i demokracji.