Dwie n a t u r y
Skąd jest w "człowieku",aż? - taka chęć,
Że gdy ma władzę? - to ściska pięść.
Gotów sumieniu jest zadać ból,
Krzykiem je głusząc, że to jest? - "cool".
Ucieka z siebie, a później?- drwi?,
Z bojaźni innych, tym ludzi lży?!.
Zaprzaństwem "zdobi" też wolę swą,
Radując piekło wszak swoją "grą".
Za garść srebrników, przywilejów,
Gotów jest słuchać "wodzirejów".
Gotów im oddać swoją wolę,
Jakoby ciura, bądź? - pacholę?.
Jakaż to siła go odmienia,
Że się nicują w nim sumienia?.
A odrywając się od ludzi,
Mamona serce, duszę - studzi?.
Przychodzi z pracy, w domu siada,
Ludzkim językiem wtedy gada
I utyskuje, a narzeka,
Na wszystko wokół?- co go czeka?.
W jednym człowieku - dwie natury,
Zła ta od dołu - dobra z góry.
Żongluje każdą, dla potrzeby,
Wierząc w jej słuszność - a jakżeby?!.
zapraszam na - http://jankosmar@blogspot.com
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1536 odsłon