Fukushima, czy „hiszpańskie ogórki”?
Od kilku dni dowiadujemy się o dziwnych zachorowaniach na północy Niemiec. Dzisiaj, jak podają media:
choruje 1000 osób, co trzecia jest w stanie ciężkim, a osiem zmarło. To jednak nie wszystko, otóż w pięciu innych krajach europejskich również są przypadki tej samej choroby, czyli jak się podaje do wiadomości „przyczyną jest zatrucie bakteriami coli”, a są to: Wielka Brytania, Dania, Szwecja, Holandia i oczywiście Niemcy:
Oprócz tego stwierdzono trzy przypadki w Austrii i jeden w Polsce:
Tymczasem objawy choroby wywołanej „ogórkami z Hiszpanii”, bo tak w Hamburgu (w czwartek) orzekli lekarze, są następujące: biegunka, wymioty, bóle głowy, gorączka, domieszka krwi w kale…
Tutaj też trochę informacji:
No i jeszcze może tutaj:
A tu zespół hemolityczno-mocznicowy, czyli występujący u chorych w Europie, znaczy się – po „ogórkach z Hiszpanii”:
To może teraz przejdziemy do innej choroby, która daje dziwnie podobne objawy, ale może wiązać się ze stopionymi prętami w elektrowni, w Fukushimie, która jest, jak można wyczytać na przykład tu:
raczej w stanie aktywnym i jak czytamy poniżej, „do stycznia 2012 roku” (w co można wierzyć lub nie)
będzie sobie truć w najlepsze.
Tymczasem trochę informacji o chorobie popromiennej, na przykład:
Albo może tu: http://nasze-choroby.pl/?act=statki&statek=926
A najlepiej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_popromienna
Teraz, jak już wiemy trochę o podobieństwach objawowych chorób wywołanych „ogórkami z Hiszpanii” i skażeniem nuklearnym, koniecznie trzeba zobaczyć ten materiał:
Oczywiście nie twierdzę, że wymyślono (na potrzebę zatajenia „strasznej prawdy”) “hiszpańskie ogórki” i że przyjmą się z czasem tak, jak słynna „hiszpanka” z 1918 roku, której nazwa jest podobno przypadkiem, ale… skoro w Japonii wprowadzono cenzurę w Internecie, telewizji, telefonii… na temat wydarzeń w elektrowni…
to komu można wierzyć?
Ostatnio media u nas jakoś tak przestały się interesować, że niby: kogo to obchodzi? A pluton, cez i inne takie latają sobie i latają i coraz ich więcej, i więcej…
Jacek Trzaska
Jeszcze nigdy, pisząc jakiś tekst, nie martwiłem się tym, aby okazał się bzdurą!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3267 odsłon
Komentarze
Re: Fukushima, czy „hiszpańskie ogórki”?
29 Maja, 2011 - 08:45
No coz wytruja nas lak szczury, zakochani rzadzacy w atomowym biznesie, natomiast ciemniacy godza sie na podatek cieplarniany by rozwalic szczatki polskiej gospodarki do zera.
Teraz z duzym wysilkiem wysluchalem wypowiedzi chyba najwiekszej zgnilizny moralnej z Kutzem, a duzy to wysilek mego systemu nerwowego. Kanalia pasozytujaca ciagle &
Re: Fukushima, czy „hiszpańskie ogórki”?
5 Czerwca, 2011 - 20:22
Reika Koda
Kim jesteś dzisiaj Reika Koda i czy na Ciebie też spadł deszcz?
Gdzie byłaś, gdy runęła woda i czy przeczytasz ten mój wiersz?
Na starość jednak zobaczyłaś znowu te cienie Hiroshimy.
Pamiętasz? Gdy byliśmy młodzi, mówiliśmy - Nie dopuścimy!
Świat jednak nie chciał nas posłuchać. To słuchać musieliśmy my!
Jak mam w tej fali cię odszukać? Na piasku potopione ćmy.
I naszych marzeń rumowisko razem z planami o atomie.
Gdzie jesteś dzisiaj Reika Koda? To przecież nie jest jeszcze koniec!
Zanim wybierzesz się na Fudżi, by gdzieś samotnie śmierci szukać,
uwierz - tysiące prostych ludzi, co w drzwi niebiańskie poszło pukać,
będzie prosiło o ratunek dla przestraszonych, co zostali.
I ja się modlę Reika Koda i myślą wołam Cię z oddali.
Marek Gajowniczek