Incitatus na miarę czasów i możliwości
Mógł Kaligula mianować senatorem Incitatusa, to nasz Admin Trzeciej RP może mianować ministrem sportu panią Joasię.
Mógł Kaligula mianować senatorem swego ulubieńca – Incitatusa (młodym wykształconym wyborcom PO wyjaśniam, iż był to ukochany koń wyścigowy cezara), to nasz Admin Trzeciej RP postanowił mianować ministrem sportu panią posłankę Joasię Muchę. A co! Czy ona gorsza? Rozumu ma tyle samo, urodą i tzw. prezencją ogólną zapewne nie ustępuje szlachetnemu ogierowi, no i na zagadnieniach powierzonego sobie resortu zna się w równym stopniu, co Incitatus na sprawach Imperium Romanum.
Uszczęśliwiona gawiedź z każdym dniem ma okazję upewniać się, że oba splendory są podobnego ciężaru gatunkowego i śmiem twierdzić, iż wypływają z podobnych pobudek. Kaligula swym gestem wyraził pogardę dla spodlonego senatorskiego stanu, podkreślając zarazem swą wszechwładzę. Ober-Matoł podobnie: pokazał świeżo, po raz drugi z rzędu wydudkanemu elektoratowi, gdzie ten może mu skoczyć - „Oni mogą panu majstrowi skoczyć tam, gdzie pan może pana majstra w d... pocałować”. Mianuję kretynkę ministrem i co mi zrobicie, frajerzy? No właśnie – nic nie zrobią, albowiem jak dowodzą badania, spora część „elektoratu” nie kojarzy premiera z jakością pracy rządu na którego czele stoi, o poszczególnych ministrach już nie wspominając.
Mamy zatem na czele rządu Kaligulę wraz z Incitatusem - oboje na miarę naszych czasów i możliwości. Nie da się zresztą ukryć, iż Admin z biegiem lat nawet fizycznie się upodabnia do pierwowzoru: ten sam maniacki wytrzeszcz oczu, kędziory na łepetynie, te same zapadłe policzki i zacięte usta szaleńca – kto nie wierzy, niech zerknie na załączoną w charakterze materiału poglądowego ilustrację. Nawet obyczaje, poczynając od brylowania na cyrkowej arenie (choć, zamiast rydwanów, boski Donald preferuje piłkę kopaną) a na wybuchach niekontrolowanej furii skończywszy, ma iście cesarskie – od oryginału różni go jedynie skala możliwości, ale nie mentalność. Kaligula swe ofiary mordował, bądź doprowadzał do samobójstwa, Donald musi poprzestawać na dymisjonowaniu i posyłaniu w odstawkę tych, których w swych paranoidalnych wyobrażeniach uważa za konkurentów do władzy. Zamiast nich woli mianować na resort konia, czy też raczej klacz, jak stało się to w przypadku minister Muchy.
Jak podają przekazy, dostojny Incitatus rezydował w marmurowej stajni ze żłobem wyłożonym kością słoniową, obdarowywany był kosztownościami, zaś do obsługi oddelegowano odpowiednich niewolników. Jej Ekscelencja, minister Mucha, podobnie – do żłobu wprawdzie nie zaglądałem, ale tuszę, iż zaopatrzony jest suto, odpowiednio do wysokiego stanowiska, a i spożywać swego owsa Jej Ekscelencja z pewnością nie musi z juchtowego worka czy gazety. Znając zamiłowanie naszej klasy panującej do przepychu, przypuszczam, że i nuworyszowskich marmurów w siedzibie ministerstwa nie brakuje, zaś problem niewolników, nasza dzielna klacz właśnie rozwiązuje we własnym zakresie, na początek sprowadzając sobie fryzjera. Manikiurzyści, wizażyści oraz cała reszta niezbędnej obsługi, przynależnej każdej nowoczesnej i wyzwolonej kobiecie na pewnym poziomie tłoczą się już u bram, gdyż bycie ikoną lajfstajlowego feminizmu zobowiązuje.
Tylko, choroba, ktoś niestety wrąbał się pani ministerce w kompetencje i do Superpucharu Polski wybrał nie te drużyny, ale spokojnie – wydobędzie się z kazamatów pana Rysia Forbricha - „Fryzjera” (a bo to współczesnej kobiecie z ambicjami jeden fryzjer wystarczy?) i w przyszłym sezonie zagrają już ci co trzeba, po castingu na najbardziej gustowne i wystrzałowe stroje, koniecznie harmonizujące z iluminacją Stadionu Narodowego, żeby nie ucierpiały wysublimowane gusta pani Joanny i jej fryzjerczyków.
Wprawdzie nie wiadomo, czy ten cały stadion będzie do tego czasu przejezdny, ale najwyżej wyleje się beton, lub położy parkiecik w jodełkę i zamiast tej nudnej piłki urządzimy konkurs tańca nowoczesnego, albo w ogóle coś bardziej dla ludzi, tak do śmichu i pogibania raczej, żeby nie trzeba było się zastanawiać, którzy to „nasi” i kto wygrywa, nie mówiąc już o obczajaniu o co chodzi z tym spalonym. Zawsze wprawdzie można spytać się Donka, ale jeszcze zakuma, że pani minister ze sportem jest cokolwiek nie teges i gotów zabrać tę fajoską stajnię ze żłobem i fryzjerami. To już lepiej się nie odzywać i ładnie wyglądać, bo parytety są, wiecie Państwo, bardzo twarzowe w tym sezonie. A jakby się jakiś Kołtoń czepiał, to oberwie z karata.
Gadający Grzyb
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5273 odsłony
Komentarze
GGrzybie! Tak więc Mucha lada dzień konsulem? A Idy marcowe idą
9 Lutego, 2012 - 18:46
Minister to tylko jej odskocznia na konsula w Gabonie!?
Ale przed nią, i nie tylko! przed Tuskiem także ... Idy marcowe!
pzdr
p.s.
Jej wypowiedzi publiczne dowodzą totalnej głupoty ogólnej pomimo formalnego wykształcenia.
antysalon
Re: GGrzybie! Tak więc Mucha lada dzień konsulem? A Idy marcowe
9 Lutego, 2012 - 18:58
Wszystko możliwe, bo ona młoda-wykształcona jest :)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
@Gadający Grzyb
9 Lutego, 2012 - 19:47
Oj, Grzybie! Swetoniusza i inne "żywoty mężów sławnych" się czytało, a to - jak wieść gminna niesie - także ulubiona lektura ASP (Adminus Populusque Poloniae). Ciekawa zbieżność... ;-)!
I po bandzie pojechałeś! Że niby ten nasz Adminus wychowany w obozie legionu nad Renem stacjonującego, co? Że niby dziecinne buciki żołnierskie nosił? Pewnie po dziadku, co? A i Pani Minister nie oszczędziłeś! Że ona niby taka pobudzona (incitata) jak ten tam koń, co? Oj Grzybie, Grzybie... To się na wygnaniu nie skończy! Nawet jeśli Cię ASP oszczędzi, to Ty lepiej na swój miecz uważaj, bo jakimś sposobem możesz się na niego nadziać... ;-)!
Życzliwy
Re: @Gadający Grzyb
9 Lutego, 2012 - 20:16
O masz... Rozgryzłeś konotacje... Mam nadzieję, że Adminus swe sauronie oko skierował akurat w inną stronę, bo inaczej biada mi... ;)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
tł!,co za różnica buciki czy sandały* Incitata!?Kto cyta Tacyta?
9 Lutego, 2012 - 21:42
pzdr
*caligae
antysalon
Incitatus miał swojego fryzjera ...
9 Lutego, 2012 - 20:56
wśród tych 18 niewolników. Na początku ów koń nazywał się zresztą Porcellus (prosiaczek). Srał złotem - owies mieszano mu ze złotymi płatkami - i tu zaczynają się pewne różnice...
ixi band
Re: Incitatus miał swojego fryzjera ...
9 Lutego, 2012 - 21:19
A skąd nam wiedzieć jakie są efekty końcowe procesów organizmu pani ministerki? Może to też istna żyła złota?
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
scenka z posłami:):):)
9 Lutego, 2012 - 21:33
(Reszta filmu to czyste hard porno, a dały się na ten szemrany interes poza Malcolmem McDowellem nabrać takie tuzy - celebryci jak John Gielgud i Peter O'Toole:):):))
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: scenka z posłami:):):)
9 Lutego, 2012 - 21:43
Też to kiedyś oglądałem :)
Wszystko po staremu,wszak Donald również jest "dotknięty przez Boga", czyż nie?
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
@Gadający Grzybie
9 Lutego, 2012 - 21:47
No, nie Grzybie ASP nie doszedł jeszcze do sugerowanego w filmie etapu kombajmów arenowych do zbioru głów, ani też do pojenia winem wiernego legionisty Grasia, po uprzednim podwiązaniu mu moczowodu ;-)))
vitajcie w klubie znawców sztuki filmowej! :):):)
9 Lutego, 2012 - 21:56
Ten "Caligula" to rzeczywiście curiosum na skalę światową - jedyne takie "cuś" w historii kina:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Dixi
9 Lutego, 2012 - 22:04
Jedyne takie "cuś" w historii kina ? E tam, takich "cusiów" było na kopy ;-)! Ale kombajn był extra!
PS. "Caligula" funkcjonował w dwóch wersjach, hard i soft. Ciekawe jak wyglądałaby filmowa biografia Tyberiusza wg scenariusza Gore Vidala. Pewnie cymesik dla pedofilów... ;-)
no nie, czystej pornografii w takiej obsadzie raczej nie bylo.
9 Lutego, 2012 - 22:36
Na dodatek to jedna z lepszych ról, o ile nie najlepsza, McDowella. Przy okazji serdecznie polecam trylogię Lindsaya Andersona "Iff", "Sczęśliwy człowiek" i "Szpital Brytania" (dość "liberalną" i antymieszczańską, uprzedzam) z tym aktorem, oraz jeden z nowszych filmów "Gangster numer 1".
No, to na koniec jeszcze cytacik:
P.S.
Przyznajcie, że McDowell jest podobny nie tylko do Kaliguli, ale też do Tuska (a właściwie odwrotnie). A już te oczka...!!!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Dixi
9 Lutego, 2012 - 23:09
"If" widziałem w 1968 roku. Świetny kawałek...jak na owe czasy. Ta urocza lewicowość kiełkującej kontrkultury... Nasunęły mi się od razu analogie z "Pałą ze sprawowania" Jeana Vigo (1933). Najlepsza rola McDowella to chyba jednak "Mechaniczna pomarańcza" Kubricka?
W kategorii pornografii pornograficznej "Kaligula" chyba rzeczywiście nie ma konkurencje. Ale w kategorii szeroko rozumianej "pornografii" filmowej konkurenci pojawiają się co roku ;-)
Re: no nie, czystej pornografii w takiej obsadzie raczej nie byl
9 Lutego, 2012 - 23:25
Łańcuszek podobieństw: Kaligula - McDowell - Tusk.
Ciekawe, kiedy w otoczeniu Tuska pojawi się oficjalna straż przyboczna z Budeswehry? ;)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Re: @Gadający Grzybie
9 Lutego, 2012 - 22:34
Wszystko w swoim czasie :)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
@Gadający Grzyb
9 Lutego, 2012 - 23:16
Graś w swoim czasie, a kombajn na Stadionie Narodowym? No, no... Koniec wieńczący dzieło to zapewne orgia na tej krypie, na której Piwowski skręcił "Rejs"...? Ambitne zamierzenie filmowe na miarę Oskara (lub Złotej Maliny). Ale zwróć uwagę na sygnalizowane przez @Dixi`ego podobieństwo ASP do McDowella. Znaczące, nieprawdaż...?
a moze by taka kurtynke spuscic na Wiejskiej ?
10 Lutego, 2012 - 01:21
Chyba dosc latwo mozna takowa zamontowac.
I spuscic, zamykajac wczesniej wszystkie drzwi ;)
baca.
o, widzę, że tchóżliwe miernoty już strzelają jedynkami...
9 Lutego, 2012 - 22:02
... zza węgła. Tylko na to stać te trolle.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi!, a Ty co? Geniusz! Eugeniusz!? skoro mają taką możliwość
9 Lutego, 2012 - 22:23
to niechaj strzelają, także jedynkami.
Ich zbójeckie i blogerskie prawo!
Ja od początku bycia na NP jeszcze nikogo nie oceniłem, nie dałem żadnej noty, bo nawet nie wiem!!! jak to ...zrobić!
A nawet gdybym wiedział, to też nie oceniałbym, bo tak sobie postanowiłem!
Ale nie w tym rzecz!
Rzecz w tym, że chce Cię przywołać do porządku, bo popadniesz
w chorobliwa manierę!
Ocena to rzecz indywidualna, święta!
Więc po jakiego grzmota to komentujesz!?
No!
Jak by rzekł Nikodem Dyzma.
Tyle i aż tyle na ten temat!
pzdr
antysalon
po jakiego grzmota, Antysalonie?!
9 Lutego, 2012 - 22:41
A Ty po jakiego, na dodatek ze złośliwymi sugestiami?
Uważam, że jak się daje najniższą notę, to wypada napisać choć kilka słów za co niby. Sam zawsze tak robię. Inaczej to tylko podłe wykorzystanie "świętego prawa", a nie udział w dyskusji. Nie wiadomo czy za treść, czy za styl, czy za nick, czy za to, że bez czapki? Nie pojmujesz? Dziwne.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: po jakiego grzmota, Antysalonie?!
9 Lutego, 2012 - 23:42
Ja tam zgadzam się z Antysalonem - święte prawo i koniec. Inna sprawa, że lubię się pochwalić, jak daję jedynkę - z przekory. ;-)
Szkoda, że Spitfire'a już nie ma - zawsze tak żywiołowo reagował na jedynki, że aż cheć brała mu jakąś przysolić. ;-)
chamskie prawo, nie święte! :):):)
10 Lutego, 2012 - 00:27
OK. Sam twierdzę, że "jest ryzyko, jest zabawa", ale... moim świętym prawem jest wiedzieć, dlaczego pod postami na których mucha nie siada... siadają muchy. Już to zresztą wyjaśniałem, że walnięcie jedynki bez podania powodów jest zaniżaniem licznika bez dania racji i sprawia wrażenie demonstracji złej woli, czy może nawet zawiści? To dozwolone, ale z gruntu dziadowskie. Takie zachowanie świadczy o poziomie "ścichapęka". Aby to zrozumieć nie trzeba geniusza, ani Eugeniusza:):):)
Nie pisze tego wszystkiego ot tak sobie, bo temat już był poruszany, widocznie interesuje nie tylko mnie.
Powtórzę, że jedynki "zza węgła" stanowią w zasadzie zaszczyt dla autora posta. Nie zmienia to faktu, że źle świadczą o tchórzach uderzających z ukrycia. Reszta to... dialektyka:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
10 Lutego, 2012 - 12:07
E tam :)))
Przecież ktoś może się nie zgadzać z wnioskami autora, uznać je za chybione, i nie wdając się w wielkie dyskusje (które w jego mniemaniu mogą kompletnie nie mieć sensu), dać temu wyraz jedynką. O! ;)
Re: Dixi
12 Lutego, 2012 - 10:16
Chrzanić jedynki. Nawet nie tropię kto daje. Sam, oczywiście, gdy komuś przysolę, to wyjaśniam co i jak. Ale nie jest to obowiązkowe... ;)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Gadajacy Grzybie - całkowicie się nie zgadzam z taką paralelą
10 Lutego, 2012 - 01:18
Owszem, miewał Rzym swoje osobliwości, ale to jednak był Rzym. Imperium, które władało całym cywilizowanym światem.
Najgłupszych jego elit, najdurniejszych brewerii, najśmieszniejszych zboczeń nie da się w żaden sposób przyrównać do tego naszego kieszonkowego dyktatorka.
Jest coś w historii co mi się kojarzy z naszym substytutem. Widziałem kiedyś pewien sztych. Niestety nie pamiętam gdzie - mogło to być zarówno na ścianie lipskiego, naszego Narodowego czy wręcz wilanowskiego muzeum. Nie pamiętam też bohatera, ani kraju pochodzenia.
To był klasyczny portret mężczyzny, XVII-XVIII wiek - wykwintny strój, białe rajtki, upudrowane lico z obowiązkowym kruczo-czarnym pieprzykiem i srebrną peruczką.
To nie był chyba nikt znaczący - ot syn jakiegoś władcy, namiestnik, magnat może ? Pamiętam, że historia bohatera była pełna gwałtu, grabieży, nieprawości wszelakiej, hulaszczej przesady i zdradliwej natury podtrzymywanej głowniami janczarów rodu (kliki).
Zapamiętałem to bo artysta uchwycił w niezwykle hipnotyczny sposób twarz, która wręcz emanowała zepsuciem, sadyzmem i małostkowością. To wszystko kontrastowało z upozowaniem na majestat niemal boski.
Ilekroć widzę twarz Tuska zatrzymaną w podobnym grymasie:
... przypomina mi się ów trudny do zidentyfikowania portret.
Rzym ? Nie, coś dalece podlejszego.
Nie nobilitujmy łotrów.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Gadajacy Grzybie - całkowicie się nie zgadzam z taką paralel
12 Lutego, 2012 - 10:18
Łoj, toć ja nie do Imperium Romanum się odnosiłem, tylko do pewnych cech charakterologicznych...
Ale ta powiastka o portrecie smakowita ;)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
tym gorzej, kiedy w jakiejś, dawno podbitej, prowincji imerium.
12 Lutego, 2012 - 10:25
... miejscowy satrapa, rządzący za przyzwoleniem centrali, puszy się jak cesarz! :):):):)
Nie żebym chciał despekt zadawać naszej Rzeczypospolitej, ale na powrót do rangi mocarstwa musimy moooooooooocno popracować. I pod innym przywództwem - chyba to oczywiste..
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
poblikanie - świetna nazwa!
12 Lutego, 2012 - 11:00
Zbigniew Herbert
"Powrót Prokonsula
Postanowiłem wrócić na dwór cesarza
jeszcze raz spróbuję czy można tam żyć
mógłbym pozostać tutaj w odległej prowincji
pod pełnymi słodyczy liśćmi sykomoru
i łagodnymi rządami chorowitych nepotów
gdy wrócę nie mam zamiaru zasługiwać się
będę bił brawo odmierzoną porcją
uśmiechał się na uncje marszczył brwi dyskretnie
nie dadzą mi za to złotego łańcucha
ten żelazny wystarczy
postanowiłem wrócić jutro lub pojutrze
nie mogę żyć wśród winnic wszystko tu nie moje
drzewa są bez korzeni domy bez fundamentów
deszcz szklany kwiaty pachną woskiem
o puste niebo kołacze suchy obłok
więc wrócę pojutrze w każdym razie wrócę
trzeba będzie na nowo ułożyć się z twarzą
z dolną wargą aby umiała powściągnąć pogardę
z oczami aby były idealnie puste
i z nieszczęsnymi podbródkiem zającem mej twarzy
który drży gdy wchodzi dowódca gwardii
jednego jestem pewien wina z nim pić nie będę
kiedy zbliży swój kubek spuszczę oczy
i będę udawał że z zębów wyciągam resztki jedzenia
cesarz zresztą lubi odwagę cywilną
do pewnych granic do pewnych rozsądnych granic
to w gruncie rzeczy człowiek tak jak wszyscy
i już bardzo zmęczony sztuczkami z trucizną
nie może pić do syta nieustanne szachy
ten lewy kielich dla Druzjusza w prawym umoczyć wargi
potem pić tylko wodę nie spuszczać oka z Tacyta
wyjść do ogrodu i wrócić gdy już wyniosą ciało
Postanowiłem wrócić na dwór cesarza
mam naprawdę nadzieję że jakoś to się ułoży"
P.S.
Czy M.C. (dedykacja, jak widać, bywa pomijana na wszelki wypadek) to przypadkiem nie nasz Noblista?
Noblistka nawet nie wyjeżdżała...:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: poblikanie - świetna nazwa!
12 Lutego, 2012 - 11:37
Pewnie, że Miłosz. Szymborską Książę sobie pióra nie zawracał.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Rzeczypospolita Obojga Narodów wprost powoływała się...
12 Lutego, 2012 - 11:09
... na rzymskie cnoty (a te znał każdy szlachciura, bo był wykształcony w kolegium jezuickim na poziomie co najmniej podstawowym - dziś niestety niedostępnym). Potem zapomniano o "civitas" i nasza Republika skończyła jak rzymska - popadła w zepsucie a potem została rozczłonkowana przez barbarzyńców (tyle, że szybciej).
-----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Dixi
12 Lutego, 2012 - 11:19
No i popatrz, Dixi! Kiedyś jezuici, dzisiaj pi(j)arzy! O tempora....
ta twarz...? Wyraża psychola
10 Lutego, 2012 - 02:14
Osobowość dyssocjalna, psychopatia, osobowość antyspołeczna:
brak odruchów moralnych
ubóstwo emocjonalne – bra k empatii,
skłonność do rozdrażnienia i agresji ,impulsywność,
ignorowanie konwencji społecznych,
Długotrwałe zachowania antyspołeczne,
wykorzystywanie innych do własnych celów,
utrzymujący się wzorzec braku poszanowania praw innych ludzi,
brak poczucia winy wyrażający się obojętnością po wyrządzeniu komuś krzywdy
brak wstydu i skruchy,
nadużywanie alkoholu,
niska tolerancja na przejawy niedoceniania, frustracja i obrażanie się,
krzywdzenie, okradanie, okłamywanie innych ludzi,
nawykowe kłamstwo, wielokrotne dopuszczanie się kłamstw
oszukiwanie innych dla zysku albo przyjemności;
brak odpowiedzialności i zdolności do oceny skutków swoich czynów,
brak odpowiedzialności, wyrażający się niezdolnością spełnienia wymogów zachowania w pracy zawodowej lub w dotrzymywaniu zobowiązań finansowych
nieumiejętność planowania odległych celów (koncentracja na teraźniejszości),
brak troski o bezpieczeństwo własne lub innych;
nie dające się logicznie wyjaśnić przerywanie konstruktywnej działalności,
w miarę sprawna ogólna inteligencja, formalnie niezaburzona,
nierozróżnianie granicy między rzeczywistością a fikcją, prawdą a kłamstwem,
nadkontrola, chęć kontroli nad życiem innych ludzi,
ość
-----------------------------------
gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne
wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz
Re: ta twarz...? Wyraża psychola
12 Lutego, 2012 - 10:21
No i mamy 99,99 procenta ludzkości. Reszta to święci ;)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
grzybie! wysluchalem w niepoprawnym...
10 Lutego, 2012 - 20:00
o jezu.
stary, dzieki oraz szacun.
na dodatek taki parsk smiechem, ze mi sie podniebienie omsknelo.
dzieki.
Re: grzybie! wysluchalem w niepoprawnym...
12 Lutego, 2012 - 10:22
Nie ma sprawy - zrobi się więcej ;)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb