O tym jak Małysz zniechęcał do oglądania telewizji, albo o różnicach w rozumieniu patriotyzmu

Obrazek użytkownika RP
Kultura

Przez lata całe chętnie oglądałem skoki narciarskie. Trudno stwierdzić, że ulegałem "małyszomanii", ale z sympatią odnosiłem się do skoczka z Wisły. Niestety jego wypowiedź

"Mamy ciągle aferę dotyczącą katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Szukanie winnych, a to piloci, a to Rosjanie. Wszystkich to już męczy. Dlaczego prezes Jarosław Kaczyński nie składa kwiatków w Krakowie, a w Warszawie pod bramą pałacu? Dla mnie to jest śmieszne, bo przecież jego brat i bratowa leżą na Wawelu"

znacznie moją sympatię do tego skoczka ostudziły. Jakoś tak nie przeżywałem celebrowanego w mediach kończenia Jego kariery. Przynajmniej ja nie oglądałem transmisji z Zakopanego. Przestało mnie to "kręcić"...

Chciałbym zapytać się Pana Adama: z czego tu się śmiać? Wystarczy wybrać się na pierwszą z brzegu ulicę Warszawy, aby zobaczyć tablice pamiątkowe, przy których leżą, bądź wiszą kwiaty i palą znicze. Tablice te upamiętniają tragiczne wydarzenia II wojny światowej. Przecież te tablice nie są najczęściej miejscem pochówku kogokolwiek. Jednak jakaś niewidzialna potrzeba każe komuś te kwiaty po upływie kilkudziesięciu lat od wydarzeń pod pamiątkowymi tablicami składać. Śmieszne Panie Adamie?

W tysiącach miejsc w Polsce przy drogach stoją symboliczne krzyże i palą się znicze. Nikt nie jest w tych miejscach pochowany. Ale znicze się palą i pojawiają się kwiaty. To też jest śmieszne Panie Adamie?

Powie Pan Panie Adamie, że Pałac Prezydencki to nie miejsce śmierci Lecha Kaczyńskiego. Ale zapytam się Pana czy pamięta Pan jeszcze księżnę Dianę Spencer? Czy wie Pan gdzie układano całe dywany z kwiatów i rozmaite wyrazy pamięci? W Polsce było przynajmniej kilka miejsc, w których stosy kwiatów będących wyrazem żalu po Księżnej się pojawiały (m.in. ambasada  Zjednoczonego Królestwa w Warszawie). Osiem lat po Jej tragicznej śmierci byłem w Londynie pod Jej rezydencją Kensington Palace. Zapewne Pana to rozbawi, ale mimo upływu wielu lat od Jej śmierci nadal na ogrodzeniu pałacu było mnóstwo kwiatów i wyrazów pamięci. Pomijam fakt hektarów kwiatów układanych tam świeżo po Jej śmierci... Być może Pan tego nie pamięta, więc przypomnę, że księżna Diana zginęła w Paryżu. Skąd więc te kwiaty pod Jej rezydencją w Londynie? Dodam, że kładzione przez całe lata po jej śmierci (być może, że do dziś). Nieprawdaż, że śmieszne Panie Adamie?

Powiadają, że Adam Małysz to człowiek skromny. Bez wątpienia tak. Jest to też człowiek prosty. Ze względu na sportową karierę nie miał czasu na kontynuowanie nauki. Może też nie miał przysłowiowej "głowy" do nauki (nie komentuję "zaliczenia" szkoły średniej, zapewne eksternistycznie). Mam nadzieję, że Jego wypowiedź była najzwyczajniej nieprzemyślana, a jej usprawiedliwieniem nie są Jego poglądy, tylko  rozpowszechniony przekaz przebijający się z mainstreamowych mediów, który Adam Małysz po prostu zacytował.

W minioną sobotę było w Zakopanem biało-czerwono. Czy nasze narodowe flagi na skoczni oznaczają przywiązanie do polskiego skoczka? Czy są swoistą ilustracją uczuć patriotycznych? Zapewne jedno i drugie. Ale czy Adam Małysz nie potrafi zrozumieć, że tragedia smoleńska wyzwoliła w Polakach znacznie większe pokłady patriotyzmu? Z pewnością bez porównania głębsze, niż te, które są udziałem kibiców w Zakopanem. Liczę na to, że Adam Małysz nie jest aż tak prosty, aby nie wiedzieć, że patriotyzm to nie tylko wymachiwanie biało-czerwonymi flagami przez kibiców podczas zawodów z Jego udziałem.

Brak głosów

Komentarze

śliwka rosła sobie, piękniała , dojrzała i spadła...
prosto w kompot.
Przyznam, że od kompotu wole czystą wodę

Vote up!
2
Vote down!
0

komar

#147150

Ludziom prostym czasami daleko do wyprostowanych.

Vote up!
1
Vote down!
0
#147213