Działacze - skrobacze i przyrost naturalny

Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Kampania wyborcza ma swoje prawa i swoje momenty. Niezbywalnym prawem jest to, że biorący w niej udział politycy mogą wygadywać największe absurdy a demokracja gwarantuje im w tym celu czas antenowy i zwrot kosztów. Co zaś się tyczy momentów…

Nie da się ukryć, że mdła jest kampania obecna jak, nie przymierzając, śledź z miodem. I raczej trudno oczekiwać, że jeszcze zdarzyć się może jakiś gwałtowny zwrot, który pozwoli nam o elekcyjnej nudzie zapomnieć a każe się mocno trzymać. Albo i zapiąć pasy! Dlatego musimy cieszyć się tym co jest.

Ot choćby  kolejną odsłoną kampanii ludowców, którzy, po muzycznym zawojowaniu Sharm El Sheikh, teraz postanowili przełamać utrwalony stereotyp włościanina. W tym celu epatują społeczeństwo klipem, w którym miziajaca się w trawie para postanawia „skoczyć szybko za stodołę” by tam, jak się okazuje, popykac sobei w pe… znaczy w tenisa*. Nie wiem czy akurat o to chodziło spindoktorom PSL – u (jak to brzmi!) ale faktycznie mój stereotyp włościanina został poważnie zachwiany. Dotąd przekonany byłem, że mieszkańców wsi charakteryzuje zdrowy rozsądek i racjonalność. Gdy patrzę na tę parkę, która za rozwalającą się stodołą sprawiła sobie wypasiony tenisowy kort by móc sobie czasem „popykać”, mam co do owego wpojonego mi stereotypu spore wątpliwości. Właściwie nie wiem w co tam sobie dotąd „pykali” włościanie ale myślę, że kort tenisowy nie był dla nich aż takim priorytetem. W każdym razie nie przed stodołą. Ale czasy się w końcu zmieniają i idzie nowe. Z PSL w awangardzie, zbrojnym w tablety i korty tenisowe oraz gotowym przełamać wszelkie stereotypy. Choćby miało się to odbyć gwałtem. Na naszej logice.

Filmik pewnie nagrody w Gdyni nie dostanie ale w „średniej krajowej” naszych produkcji komediowych daje spokojnie radę.

Wśród pozostałych „momentów” kampanii, wobec oczywistej „bryndzy” czy tam „plaży”, na miano absolutnego numeru jeden zasługuje bez wątpienia wczorajsza wypowiedź pana Grzegorza Napieralskiego na temat katastrofy demograficznej, która to już nie majaczy ale wręcz rzuca znad horyzontu swój złowrogi cień.

„- Od sześciu lat nie zdarzyła się tak tragiczna informacja jak dziś - tak o danych przedstawionych przez Główny Urząd Statystyczny na temat ujemnego przyrostu naturalnego, wypowiedział się lider SLD, Grzegorz Napieralski.”

Brzmi to bardzo groźnie. W zasadzie tak groźnie że człowiek od razu myśli o gromadzeniu zapasów. Pozostaje tylko ustalenie o jakie zapasy powinno chodzić.. Tu mógłbym zaapelować o podpowiedzi. Pan szef SLD, jak na dojrzałego i odpowiedzialnego polityka przystało, nie ogranicza się tylko do biadolenia. Sięgnął głębiej i ujawnił co jest przyczyną tragedii.**

Od sześciu lat odpowiedzialność za Polskę ponosi prawica pod znakiem Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Ich polityka prorodzinna to brak wychowania seksualnego w szkołach, brak dobrej informacji o środkach antykoncepcyjnych.”

Tak więc za zapaść demograficzną odpowiada brak edukacji seksualnej i zbyt ograniczony dostęp do antykoncepcji. Ciekawa, że się wyrażę, koncepcja. Z tym pierwszym można jeszcze dyskutować, choć po prawdzie dawniej w ogóle nie myślano o instytucjonalizowaniu nauczania prokreacji a jakoś wszystko toczyło się do przodu. Nawet pozwolę sobie zauważyć że w niezłym tempie.  Ponadto, jakby się przyjrzeć dokładnie, zależność między wspomnianą edukacja i poziomem urodzeń jest raczej odwrotna niż prosta. Co do drugiej przyczyny to nie wiem. Nie mam pojęcia w jaki sposób gumka, pigułka czy tam plasterek miałyby nam zapewnić wzrost urodzin. Dotąd sądziłem, ze ma zapewnić coś przeciwnego. Może o czymś nie wiem i faktycznie lateks to znakomita próba sił dla rozgrzanych wyścigiem o pierwszeństwo plemników, pigułka ogólnie wzmacnia organizm a plaster… No dobra, zabrakło mi inwencji.

A może panu Napieralskiemu chodzi o coś zupełnie innego. Jak wiadomo dziś w jego formacji najgłośniejsi są różni działacze-skrobacze (choć byłoby jeszcze głośniej gdyby pani Nowicka dostała jednak tę „jedynkę” i nie musiała się tułać po różnych takich). I może boi się pan Napieralski pospołu z owymi skrobaczami, że jak się społeczeństwo będzie ociągać z ryćkaniem to ich misja straci sens? Cóż oni poczną w świecie, w którym wolność skrobania nie będzie mogła być realizowana wcale nie z powodu opresyjnego prawa czy obecności kościoła w przestrzeni publicznej i na kursie oraz ścieżce pana Hajcela (czy tam Hajcla) pląsającego sobie w roli motylka ale z powodu tak zwanego „braku odpowiedniego materiału”.

Odnoszę takie wrażenie, że utrata pana Arłukowicza  przez pana Napieralskiego ma znacznie większe konsekwencje niż można było pierwotnie przypuszczać. Jak wiadomo niedoszła gwiazda lewicy ale za to wschodząca gwiazda w Platformie to lekarz pediatra. mający z tego tytułu rozległą wiedze specjalistyczną.  Bez kłopotu wyjaśniłby więc panu Napieralskiemu skąd się biorą dzieci i jak się je dokładnie robi. A przy okazji może wyjawiłby mu i tę prawdę, że człowiek to jednak nie dżdżownica. I jak się go wyciągnie czy tam „urodzi przedwcześnie” w kawałkach to ludzi od tego wcale nie przybędzie.

Ostatnie zdanie z cytowanej wypowiedzi pana Napieralskiego brzmi już naprawdę złowrogo. Gdy mówi „Dziś najskuteczniejszym środkiem antykoncepcyjnym jest kredyt hipoteczny” można to różnie rozumieć. Ot choćby tak, że jak pan Grzegorz dojdzie to władzy to tak nam przywali stopami, że się nam z miejsca odechce „zapuszczać nierozsądnych ciąży”. Rzecz prosta metodologicznie a jaka skuteczna. „Skrobaczom” statystyki od razu się poprawią a przy okazji nic nikomu „refundować” nie będzie trzeba. Nawet sam „miszcz” Rostowski nic genialniejszego by nie wymyślił w celu odciążenia (nomen omen) budżetu!

* Kilip do obejrzenia choćby tu: http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/547540,nowy_spot_wyborczy_psl_on_chodzmy_szybko_za_stodole_ona_zdazymy_video.html

** http://wiadomosci.onet.pl/kraj/od-szesciu-lat-nie-bylo-tak-tragicznej-informacji,1,4850975,wiadomosc.html

 

Brak głosów