K.Nycz nie ogłaszał żałoby smoleńskiej, ale ją odwołuje.

Obrazek użytkownika Nathanel
Blog

Po pierwsze czemu kardynał dwa dni przed rocznicą śmerci Jana Pawła II nic o niej nie wspomnia i to na miesiąc przed beatyfikacją ! K.Nycz jak zwykle na stanowisku.Jeszcze prawie dwa tygodnie do rocznicy tragedi narodowej pod Smoleńskiem, ale już teraz Nycz obwieszcza urbi et orbi czas konieczność radowania się i jednoczenia wokól swoich mocodawców. W ten sposób piecze sie DWIE pieczenie przy jednym ogniu. Zwalczając jedna rocznice unika się mówienia o drugiej i niszczy obydwie.

Prawdę mówiąc to mam problem jak tytułować kardynała. Tak jak powinienem nie pozwala mi moja świadomość  z kolei tak  chcę nie pozwala mi moje poczucie więzi z Kościołem.Choc może nie tyle (a nawet wogóle z częścią hierarchów) z Kościołem  a z wiarą w której jestem wychowany.

 

Kardynał Nycz: koniec żałoby smoleńskiej

Rok po katastrofie smoleńskiej, zgodnie z polską i kościelną tradycją, kończy się czas żałoby - zapowiedział metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz.

Gdzie był Kardynał gdy należało żałobę ogłosić? Bo gdzie był, gdy trzeba było usunąć Krzyż pamięci, to pamiętamy. Teraz wyrwał sie przed szereg i zapowiada koniec żałoby.

Czyżby nie wiedział albo zapomniał, że miesięcznice to nie tylko dni żałoby, ale także wezwanie do pamięci o potrzebie wskazania i ukarania winnych. Nie przychodzi mu do głowy,że dopóki tak się nie stanie to nic nie może i napewno się nie zmieni.

- Człowiek ma prawo stawiać pytanie, "dlaczego tak się stało?".Proszę biskupa. Odpowiedź na pytanie "dlaczego" jest znana . My chcemy  znać odpowiedź na pytania : "Kto?" i "Jak?". Zachęca nas metropolita abyśmy szukając odpowiedzi na pytania powiedzieli sobie: "bądź wola Twoja". Zgoda. Wolą Pana jest też ,aby żadna zbrodnia nie została bezkarna.

Pytany, czy nie obawia się, że 10 kwietnia może być kolejnym dniem podziału Polaków, kard. Nycz odpowiedział: "przeżywam wewnętrzne obawy, że może ten dzień zostać w pewnym sensie zmarnowany".Więc może jego ekscelencja wyjasniłby, jak jego zdaniem miałby wyglądac tem dzień, aby mógł go nazwać właściwie spożytkowanym , (dla swoich mocodawców) ?

  Jak powiedział kard. Nycz, "biskupi apelują". Ciekaw jestem w imieniu których biskupów tu się wypowiada. Z tego co wiadomo Episkopat nie wypracował wspólnego stanowiska w tej sprawie. Nic o tym w komunikacie końcowym nie wspominano. Więc kto ? kim? sa ci na których się powołuje?

  Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, pytany o marsze pamięci odbywające się 10 dnia każdego miesiąca na Krakowskim Przedmieściu, odpowiedział: "Kościół nie chce wchodzić w jakiekolwiek rozgrywki czy manifestacje". - Chcielibyśmy, żeby był to dzień jedności, ale nie zamierzamy w jakiś sposób ingerować. (...) Chcemy, żeby to było powtórzenie tej atmosfery solidarności z wszystkimi ludźmi, którzy wtedy zginęli, z ich rodzinami, bliskimi - powiedział abp Michalik.

   Do mnie przemawia to co mówi szef Episkopatu.

PS1. Warszawskie uroczystości.Metropolita poinformował, że udział w centralnej mszy św. w archikatedrze warszawskiej potwierdziło już 400 osób. Zaproszone są m.in. rodziny ofiar i przedstawiciele władz państwowych. Tak więc odbędzie się kolejna polityczna szopka. Na nabożeństwo żałobne wysyła się zaproszenia jak na akademię 1-majową.

PS2.Żaloba to nie urlop i nie ma ściłych wymiarów czasowych.

W wielu kulturach tradycja nakazuje, aby osoby blisko związane ze zmarłym okazywały żałobę. Dla bliskiego krewnego (małżonek, rodzic, dziecko, rodzeństwo) powinna trwać ona rok, w przypadku dalszej rodziny może być krótsza. Okazuje się ją na kilka sposobów: ubieraniem się w całości na czarno (lub inny, przyjęty w danej kulturze, kolor), noszeniem choć jednej czarnej rzeczy, pokazanej wyżej żałobnej wstążki, lub czarnej opaski z krepy na ramieniu. Żałoba jest tradycyjnym uzewnętrznionym odzwierciedleniem tego co się dzieje z kimś, kto stracił bliską sobie osobę. Żałoba, a przeżywanie straty to dwie różne rzeczy, bo przeżywanie straty zachodzi niejako w środku.

Tak więc czasokres żałoby zależy od żalobnika a nie urzędnika.

PS3. Od jakiegoś czasu ogladam program "Judge Judy" . Otoż pani sędzina karci osoby które u niej w sądzie usiłują stanąć w pozycji w jakiej widzimy na zdjęciu Nycza. Koryguje ta postawę uważając iż wyraża ona postawę arogancji,buty i agresji, chęć domninacji nad otoczeniem. Tylko dodać do tego postawe w rozkroku o można sobie skojarzyć mnóstwo fotgrafi z przełomu lat 30/40 i "bohaterów" w uniformach. Też tak stawali.

 

 

Brak głosów

Komentarze

Jeśli PiS ma zamiar "dojechać" do wyborów tylko na "żałobie" to tym bardziej jestem za jej zakończeniem, a przede wszystkim to polska i katolicka tradycja, że żałoba trwa rok i dobrze że kard. Nycz o tym przypomniał.

Vote up!
0
Vote down!
0
#148222

W wielu kulturach tradycja nakazuje, aby osoby blisko związane ze zmarłym okazywały żałobę. Dla bliskiego krewnego (małżonek, rodzic, dziecko, rodzeństwo) powinna trwać ona rok, w przypadku dalszej rodziny może być krótsza. Okazuje się ją na kilka sposobów: ubieraniem się w całości na czarno (lub inny, przyjęty w danej kulturze, kolor), noszeniem choć jednej czarnej rzeczy, pokazanej wyżej żałobnej wstążki, lub czarnej opaski z krepy na ramieniu. Żałoba jest tradycyjnym uzewnętrznionym odzwierciedleniem tego co się dzieje z kimś, kto stracił bliską sobie osobę. Żałoba, a przeżywanie straty to dwie różne rzeczy, bo przeżywanie straty zachodzi niejako w środku.

Tak więc czasokres żałoby zależy od żalobnika a nie urzędnika.

Nathanel

WYŁĄCZ TVN, WŁĄCZ ROZUM.

Vote up!
0
Vote down!
0
#148225

Oszaleć już z tym można!!!!

Dlaczego nikt nie czepia się SLD. które wiecznie wyciąga Blidę z trumny ????

(zdjęcia nad grobem Blidy robił sobie przed wyborami prezydenckimi Grzegorz Napieralski - jakoś nie słyszałam wtedy opinii, że SLD gra trumnami!!!)

Vote up!
0
Vote down!
0

kasianna

#148253

Po pierwsze nie każdy z nas jest z PiSu. Po drugie żłoba jest naszą wewnętrzną sprawą a nie żadnego hierarchy kościelnego. Dla mnie oraz dla wielu Katolików i Polaków kard. Nycz nie jest żadnym autorytetem i nie będzie mi mówił jak mam czcić pamięć po zamordowanych ofiarach Smoleńskich.

Vote up!
0
Vote down!
0
#148265

Waszmość nie za bardzo uważnie śledzisz to,co opróćz "żałoby" proponuje PiS.Żałobę  uwypuklają media,grając na emocjach.To jest najlepszy instrument skłócania nas,Polaków, a jezeli w ten scenariusz wpisuje się ks.Kardynał Nycz- to mojego szacunku nie ma.Mógł zabierać głos wielokrotnie- gdy profanowano krzyż,gdy ubliżano wierze katolickiej,gdy znieważano pamięć Ofiar zamachu,gdy regularnie sprzatano znicze .Nie powiedział nic-niech więc milczy i teraz,bo przeliczy się ze zbiórką na Świątynię Opatrzności Bożej.Ja nie wpłacę.Chyba,że liczy na hojność Bul-Bredzisława.

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#148446

Nie wiem czy Kardynał Nycz zdaje sobie sprawę,że nie jest autorytetem dla wielu katolików.Moim na pewno nie.Jego wypowiedzi po tragedii smoleńskiej były w moim odczuciu dość kontrowersyjne.Człowiek,od którego oczekiwałam chociaż próby zjednoczenia społeczności katolickiej,wolał stosować uniki lub wypowiadać się w taki sposób,aby nie narażać się ekipie rządzącej.Brak Jego reakcji na zdarzenie -gdy komoruski zbeształ/zupełnie nie słusznie/Kapelana za wygłoszone kazanie w czasie mszy św.w której B.K.uczestniczył-jest dowodem jego stronniczości.Jestem katoliczką i mam wśród Księży i Biskupów swoje autorytety i z ich nauk korzystam.ONI bardzo się boją tej daty 10.04.2011,że aż muszą korzystać z kościelnych hierarchów.Wszystko to co się wokół nas dzieje jest żałosne i mocne okraszone hipokryzją.

Vote up!
0
Vote down!
0
#148228

niepoprawny MACIEJ
znamienne słowo niezłomnego księdza
Ks. Stanisław Małkowski Warszawa, 25 marca 2011

Kościół a państwo w Polsce po 10 kwietnia 2011.

Kościół jako mistyczne Ciało Chrystusa i społeczność miłości Nowego Przymierza trwa poprzez wieki, bo „bramy piekła go nie przemogą”, bo Jezus Chrystus jest z nami „po wszystkie dni aż do skończenia świata”, bo autorytet Jezusa dany jest Jego uczniom, apostołom i ich następcom („kto was słucha, Mnie słucha, kto wami gardzi, Mną gardzi”).

Wiara w Chrystusa nie da się odłączyć od wiary w Kościół nieomylny w swoim urzędzie apostolskim, we władzy następców św. Piotra, gdy chodzi o wiarę i moralność.

Natomiast postawa przedstawicieli Kościoła w sprawach społecznych, politycznych, narodowych
i państwowych poddana jest zmieniającym się uwarunkowaniom. Warunki przejścia od PRL do III-ciej RP, od komunizmu do postkomunizmu poddane są dążeniu, aby nihilizm totalitaryzmu zastąpić dyktaturą relatywizmu w przebraniu demokratycznym. Ponieważ jednak demokracja bez prawdy przemienia się zgodnie z przestrogą bł. Jana Pawła II w zakamuflowany bądź jawny totalitaryzm, zasadniczej różnicy pod względem stosunku do prawdy między PRL a III RP nie ma.
Zakłamana III RP jest kontynuacją PRL-u.
Ujawnia się to w odniesieniu do trzech zbrodni:
I Katynia, zamęczenia bł. Ks. Jerzego Popiełuszki i II Katynia.
O ile I Katyń wraz z kłamstwem katyńskim jest aktem założycielskim PRL, o tyle morderstwa na kapłanach w latach 1984 i 1989 są aktem założycielskim III-ciej RP, która nie chce ich wyjaśnienia, ani ujawnienia prawdy o II-gim Katyniu.

II Katyń podobny do I Katynia ma być „utrwalaczem władzy ludowej”, pseudodemokratycznej III-ciej RP.
Utopijny projekt komunistyczny nie widział miejsca dla wolnej, niepodległej i suwerennej Polski. Nowa globalistyczna utopia również miejsca dla wolnej i niezawisłej Polski nie przewiduje. Dlatego służalcze i zdradzieckie władze III RP dążą do prędkiej destrukcji państwa, narodu, rodziny, kultury, religii i wspólnego dobra w Polsce. Symbolem tych niszczycielskich dążeń jest walka z krzyżem.
Znacząca część świeckich katolików i duchownych, w tym hierarchów w Polsce chce dostosować się do dzisiejszej polityki w nadziei na większe lub mniejsze korzyści.
Brak zainteresowania prawdą odnośnie do morderstw z lat osiemdziesiątych i zbrodni sprzed roku jest symptomem zgody na nowe zniewolenie.

Poparcie dla antynarodowych rządów ujawnia się jako obojętność lub niechęć wobec postaw patriotycznych, prospołecznych i propaństwowych. Tymczasem przychylność władz dla kościelnych przedsięwzięć, np. budowy świątyni Opatrzności Bożej jako wotum dziękczynnego za odzyskanie przez Polskę niepodległości (w czasie, gdy Polska niepodległość znowu traci) jest wymierną korzyścią, zapłatą za sojusz ołtarza z tronem. W III-ciej RP Kościół uzyskał takie możliwości dobroczynnego działania, jakich nie miał w PRL-u. Równolegle jednak dokonuje się konsekwentna i przemyślana działalność w duchu wojny przeciwko Polsce i Polakom.

Milczenie ludzi Kościoła, ich poprawność polityczna, cicha zgoda na zło w życiu publicznym jest niewiernością wobec prawdy, która żąda odwagi i ofiary.

Vote up!
0
Vote down!
0

niepoprawny MACIEJ

#148232

Przecież w całej tej sprawie nie chodzi o czas, bo słowa księdza kardynała są napomnieniem, byśmy już zmilczeli w sprawie zamachu w Smoleńsku. Wyraźnie ksiądz kardynał stanął po stronie zamachowców. Nigdy ksiądz kardynał nie upominał się, by rzetelnie prowadzono śledztwo, żeby nie kłamano, nie mataczono, nie koił ksiadz kardynał żalu tych, co pozostali w rozpaczy i niewiedzy, a teraz obłudnie nawołuje do zakończenia żałoby. Gdyby to była katastrofa, to łatwiej możnaby się zgodzić z wolą Bożą i rzec "Bądź wola Twoja", ale to była zbrodnia. Czyżby ksiądz kardynał naprawdę stanął po stronie zamachowców?! Jeśli nie, to jednak na to wygląda.

Vote up!
0
Vote down!
0

Petrus

#148237

był sondaż - co Pan/Pani będzie robił 10 kwietnia.

Najbardziej promowane odpowiedzi, to były te w stylu "jestem już zmęczony Smoleńskiem, mam tego dosyć, ile czasu można wałkować temat" oraz "będę imprezował".

Wypowiedź Nycza była przytaczana w trakcie prześmiewczych rozważań dziennikarzy i cytowania co "ciekawszych" odpowiedzi słuchaczy, bo świetnie się wpasowała w temat.

Mnie jednakże najbardziej wkurzyła nie tyle sama wypowiedź Nycza, co próba podporządkowania kapłanów - 10 kwietnia w kościołach ma być odczytywany list biskupów. Z praktyki wiem, że list zwykle zajmuje czas na kazanie i wielu kapłanów nie decyduje się już później na żadne własne wypowiedzi. I zdaje się, że o to chodzi i tym razem. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że znajdzie się choć kilku niepoprawnych księży.

Vote up!
0
Vote down!
0

kasianna

#148261

czuje bicia naszych serc?!
Chciałbym się mylić!

1. Stawam na placu z Boga ordynansu,
Rangę porzucam dla nieba wakansu.

Dla wolności ginę -
Wiary swej nie minę,
Ten jest mój azard. (bis)

2. Krzyż mi jest tarczą, a zbawienie łupem,
W marszu nie zostaję, choć i padnę trupem.

Nie zważam, bo w boju -
Dla duszy pokoju
Szukam w Ojczyźnie. (bis)

3. Krew z ran wylana dla mego zbawienia
Utwierdza żądzę, ukaja pragnienia.

Jako katolika -
Wskroś serce przenika
Prawego w wierze. (bis)

4. Śmierć zbawcy stoi za podudki hasło,
Aby wzniecenie złych skłonności zgasło.

Wolności przywary -
Gwałty świętej wiary
Zniesione były. (bis)

5. Wyroku Twego, wiem, że nie zapłacę,
Niech choć przed czasem życie moje tracę.

Aby nic w upadku -
Tylko w swoim statku
Wiary słynęła. (bis)

6. Nie obawiam się przeciwników zdrady,
Wiem, że mi oddasz swej zbawiennej rady.

W wymysłach obrotu -
Do praw swych powrotu,
Jak rekrutowi. (bis)

7. Matka łaskawa, tuszę, że się stawi,
Dzielności swoich rąk pobłogosławi.

A że gdy przybraną -
Będę miał wygraną
Wiary obrońca. (bis)

8. Boć nie nowina Maryi puklerzem,
Zastawić Polskę, wojować z rycerzem.

Przybywa w osobie -
Sukurs dawać Tobie,
Miła Ojczyzno. (bis)

9. W polskich patronach niepłonne nadzieje,
Zelantów serce niechaj się nie chwieje.

Gdy ci przy swej pieczy -
Miecze do odsieczy
Dadzą Polakom. (bis)

10. Niech nas nie ślepią światowe ponęty,
Dla Boga brońmy wiary jego świętej.

A za naszą pracę -
Będzie wszystkim płacą
Żyć z Bogiem w niebie. (bis)
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#148270

Kościół polski chyba przestał już jednoznacznie kojarzyć się z wiarą. Niestety ale muszę przyznać rację tym, którzy twierdzą, że za dużo czasu zajmuje hierarchom kościelnym komentowanie spraw społeczno-politycznych, a za mało skupiają sie na swojej misji. Kościół od zawsze był w Polsce ostoją patriotyzmu, głosił prawdę i to Kościół upominał się o sprawiedliwość. Niestety gdy zaczęli wymierać hierarchowie starej daty (czyt. ci, których światopogląd kształtowali papieże sprzed SW II) wraz z nimi umarło umiłowanie prawdy, które zostało zastąpione degrengoladą moralną, a na naszym gruncie propagowaną przez księży patriotów, nową wiarą. Kiedy zastanowić się nad dzisiejszymi hierarchami ewidentnie widać, że ich wiek pasuje do okresu, kiedy władza PRL wysyłała do seminariów, kandydatów na przyszłe autorytety. No i mamy autorytety, tyle, że oni nie wiele mają wspólnego z prawdziwą wiarą. Jeszcze jedno. Zawsze szanowałem ks. Isakiewicza-Zalewskiego i gdy Nycz został obdarzony tytułem kardynalskim, napisałem do niego z pytaniem co sądzi o tej nominacji. Zaznaczyłem przy tym, iż dziwi mnie to, że kardynał Nycz ma taką dobrą prasę w GW, a jego poczynania pozostawiają wiele do życzenia. Jakież zdziwienie mnie ogarnęło, gdy dostałem odpowiedź, w której ks. Zalewski stanął murem za Nyczem! Cóż, stwierdziłem wtedy, że najlepszym doradcą są własne odczucia i wiedza.

Vote up!
0
Vote down!
0
#148278

************************** BETTER DEAD THAN RED!

Vote up!
0
Vote down!
0

**************************
BETTER DEAD THAN RED!

#148357

Jakimże pięknym przykładem podania sobie rąk przez władze kościelne, państwowe i większość społeczeństwa, zmęczoną jak p. Małysz i kardynał Nycz ciągłym rozpamiętywaniem katastrofy smoleńskiej, byłoby opublikowanie odezwy, zgodnie nawołującej do zaprzestania wreszcie jątrzących, gorszących i głęboko niechrześcijańskich praktyk publicznego wyrażania żalu po tragedii smoleńskiej. Nie byłoby to trudne, wystarczyłoby bowiem sięgnąć do wypróbowanych wzorów:

"Pióra czarne i białe przy czarnych kapeluszach są zabronione. Kaptury mogą być czarne na podszewce kolorowej, lecz nie białej. Wzbronione jest używanie: czarnych woalek, rękawiczek, równie jak parasolek czarnych i czarnych z białem, jak niemniej takichże szalów, chustek, szalików i chusteczek na szyję oraz sukien zupełnie czarnych jako też czarnych z białem. Salopy, burnusy, futra, palta i inne wierzchnie ubrania mogą być czarne, lecz bez białego. Dla mężczyzn pod żadnym pozorem żałoba miejsca mieć nie może."

Autorem powyższej instrukcji, do wykorzystania A.D. 2011, jest hr. gen. Fiodor Berg (właściwie Friedrich Wilhelm Rembert von Berg - baltendeutsch i luteranin), namiestnik Królestwa Polskiego w latach 1863-1874, krwawy pacyfikator powstania styczniowego. Instrukcję, którą w niewiele dni później zastąpił oficjalny dekret, opublikowano w „Kurjerze Warszawskim” 2.11.1863.

Wzorem dekretu carskiego z 1863 roku, z noszenia żałoby można by ewentualnie zwolnić kobiety, które straciły w Smoleńsku ojca, matkę lub męża - pod warunkiem jednak wystarania się o stosowne zaświadczenie, noszone na wypadek kontroli. Te oczywiście być muszą, aby wyłapać wichrzycielki i wymierzyć im surową karę stosowną do przewinienia.

Takie postępowanie przyczyniło się do pacyfikacji wrogich władzy nastrojów po powstaniu styczniowym, może więc sprawdzić się również przy pacyfikacji nastrojów w Polsce po katastrofie smoleńskiej.

Pozdrowienia

PS. Żałoba narodowa po powstaniu styczniowym, kontynuowana mimo zakazów i surowych kar, zakończyła się w Królestwie Polskim dopiero w 1866 roku. Kardynał Nycz myli się więc, w apelu o zakończenie żałoby narodowej odwołując się do polskiej tradycji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#148354

Popisał się już bp Pieronek nawołując do użycia antyterrorystów do rozpędzenia obrońców krzyża.

Nie zgadzamsię też z takim stwierdzeniem:

[quote]Kościół nie chce wchodzić w jakiekolwiek rozgrywki czy manifestacje[/quote]

A to dlatego, że kilka dni temu wyłożono listy do podpisania ws aborcji.
A czym, że to jest jak nie wsadzaniem kija w mrowisko.
A może to nie chodzi wcale o kwestie aborcji?
Może kościół chce coś ugrać dla sieboie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#148400

Bardzo ciekawy i pouczający wpis wzbogacający moją niewiedzę z historii.
Czyim namiestnikiem jest  K. Nycz ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#148406

Komorowskiego.
W tej akurat sprawie, tj. zamiatania pamięci po ofiarach katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. podejrzewam obu, to znaczy i Gajowego i Umiłowanego o współpracę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#148436