Rozruchy koszyrskie

Obrazek użytkownika Godziemba
Historia

Latem 1932 roku doszło na południowym Polesiu do gwałtownych, sprowokowanych przez komunistów, wystąpień chłopskich. 

W poleskim powiecie koszyrskim – graniczącym z Wołyniem - brakowało jakichkolwiek ośrodków miejskich. Stolica powiatu - Kamień Koszyrski liczył zaledwie 2300 mieszkańców. W 1931 roku spośród 95 tysięcy mieszkańców prawie 84 tysiące było „tutejszych” – Ukraińców i Białorusinów.
 
Powszechne ubóstwo, będące m.in. skutkiem później repatriacji z Rosji, w związku z czym ludność „nie zdobyła się jeszcze na zagospodarowanie podupadłych skutkiem wojny światowej gospodarstw”, sprawiał, iż był to obszar wyjątkowo podatny na agitację komunistyczną. Kryzys gospodarczy oraz pojawienie się w 1932 roku choroby rdzy zbożowej dodatkowo pogłębiło ferment wśród mieszkańców powiatu.
 
W czerwcu 1932 roku KC KPZU wydało odezwę do mieszkańców Wołynia, w której wzywało do przygotowania „zbrojnego powstania”. Emisariusze komunistyczni nakazywali gromadzenie broni i tworzenie „bojówek”, które „niech zorganizują się bojowo i cała masą napadają na miasteczka i bogatych i zdobywają żywność, odzież i pieniądze, lecz nie jak złodzieje i bandyci tylko jak organizacja polityczna”.
 
W czerwcu 1932 roku wśród chłopów koszyrskich pojawił się Trofim Piweń, posługujący się nazwiskiem Stefan Czajkowski. Stworzył on duży oddział, zorganizowany jako formacja wojskowa, który podjął walkę zbrojną z polskimi siłami policyjnymi. W połowie lipca doszło do pierwszej większej potyczki z policją, oddział Piwena dokonał także kradzieży broni czterem żołnierzom 2 dywizjonu artylerii konnej oraz ostrzelał wójta gminy koszyrskiej. Na początku sierpnia powiększony do ok. 300 osób oddział miał w planach rozbicie kilka posterunków policji a następnie skierowanie się do Kamienia Koszyrskiego, aby tam „ogłosić republikę sowiecką”
 
Początkowo polskie władze bezpieczeństwa zlekceważyły te wydarzenia, wysyłając przeciwko bandzie zaledwie 10 policjantów. Komunikat Polskiej Agencji Telegraficznej miał wybitnie uspokajający charakter i podkreślał iż „w powiecie Kamień Koszyrski pojawiły się grupki bandyckie złożone z miejscowego elementu przestępczego, które dokonały kilku napadów rabunkowych. (…) Energiczna akcja organów bezpieczeństwa doprowadziła do zlikwidowania istniejących grupek bandyckich i ujęcia 24 osób, które oddano w ręce władz prokuratorskich”.
 
Dopiero na początku sierpnia napady dokonane w Hradysku i Nowej Rudzie zmusiły władze do podjęcia zakrojonej na szeroką skalę obawy z udziałem policji obu województw – podlaskiego i wołyńskiego, w sumie około 60 policjantów.
 
Porażka tej operacji ( w jej czasie zabity został policjant) sprawiła, iż 7 sierpnia 1932 roku w Warszawie podjęto decyzję o zaangażowaniu wojska. Kierownictwo operacji powierzono dowódcy pułku „Sarny” (wchodzącego w skład brygady KOP „Polesie”) - ppłk. Ludwikowi Niezabitowskiemu. Do jego dyspozycji oddano także samoloty 62 i 65 eskadry 6 pułku lotniczego ze Lwowa.
 
Zasadniczo – jeśli nie liczyć lotnictwa – wojsko nie uczestniczyło w bezpośredniej akcji pościgowej. Jego udział miał być raczej środkiem nacisku psychologicznego na mieszkańców wsi, które w ocenie władz sprzyjały Piwenowi. Jednostki KOP wkraczały do takich wsi, obsadzały i izolowały je, zabraniając mieszkańcom ich opuszczania, a nawet wypasu bydła.
 
Podjęcie decyzji o użyciu jednostek Wojska Polskiego przeciwko bandzie Piwena, doprowadziło do jej podziału na szereg mniejszych grup. To z kolei spowodowało szybkie ograniczenie udziału wojska w akcji pościgowej.
 
Jakkolwiek niebezpieczeństwo rozprzestrzenienia się otwartych wystąpień zbrojnych minęło, kontynuowanie akcji policyjnej było bardzo czasochłonne i uciążliwe. Był to nie tylko efekt trudnych warunków terenowych, ale także wsparcia, jakie rozproszone grupki Piwna, doświadczały od okolicznej ludności. W połowie września nadal ukrywało się około 30 bojówkarzy – części z nich ( w tym Piwenowi) zapewne udało się przedostać do Związku Sowieckiego.  Pojedyncze , nadal uzbrojone osoby, ukrywały się do wiosny 1933 roku.
 
W kulminacyjnym momencie działań pościgowych zaangażowano ok. 700 policjantów i żołnierzy. Do końca września w walkach zabito 17 uczestników zajść, aresztowano natomiast 27 osób. Straty polskiej policji wyniosły 2 zabitych i 4 rannych.
 
Niezależnie od akcji przeciwko bandytom na początku sierpnia 1932 roku aresztowano prawie 140 osób - zaangażowanych w organizacje komunistyczne w powiecie koszyrskim. Analogiczną operację przeprowadzono w województwie wołyńskim aresztując ponad 200 komunistów.    
 
W stosunku do osób , którym udowodniono udział w zajściach zastosowano zarówno zwykły, jak i doraźny tryb postępowania. W przypadku tego drugiego, rozprawy odbywały się przed łuckim sądem okręgowym, obradującym na sesjach wyjazdowych w Kowlu. W pierwszym procesie na karę śmierci skazano trzech uczestników. Wyroki zostały wykona w połowie września. W końcu października 1932 roku na karę śmierci skazano dalszych dwóch uczestników – oba wyroki wykonano w listopadzie 1932 roku.
 
Jednocześnie odbyły się trzy duże procesy w trybie zwykłym, w trakcie których sądzono zarówno za przynależność do KPZU, jak i do „bandy dywersyjnej grasującej w 1932 roku w powiecie kowalskim i kamienno-koszyrskim. W pierwszym z ich we wrześniu 1933 roku skazano piętnaście osób na kary więzienia od 2,5 roku do dożywocia. W kolejnym w październiku 1933 roku kilkudziesięciu oskarżonych skazano na kary od 4 do 10 lat więzienia.
 
Największy z procesów odbył się w Kowlu w maju 1934 roku, w trakcie którego przed sądem stanęło 55 osób. Spośród nich jedynie dwie osoby uniewinniono, resztę skazano na kilkuletnie kary więzienia.
 
Ważnym skutkiem opisanych wydarzeń była zmiana na stanowisku wojewody poleskiego, która nastąpiła 8 września 1932 roku. Jana Krahelskiego zastąpił Wacław Kostek-Biernacki, dotychczasowy wojewoda nowogródzki. Niegdysiejszy komendant twierdzy brzeskiej miał, opinie człowieka zdecydowanego, a jego nominacje na poprzednie stanowisko w Nowogródku wiązano z nasileniem działalności komunistycznej. Stanisław Cat-Mackiewicz komentując na łamach wileńskiego ”Słowa” to przeniesienie zaznaczył, iż „tępił on w nowogródzkiem bolszewizm bardzo energicznie, co mu za istotną zasługę poczytać należy. Bolszewicy wiedzieli, że z kompromisami się nie spotkają”. W miesiąc po Krahelskim Brześć opuścił także wicewojewoda poleski Zygmunt Skrzyński.
 
Na Polesiu dokonano także istotnych przetasowań w dowództwie Policji Państwowej, usuwając funkcjonariuszy którzy wykazali się nieudolnością w początkowej fazie operacji przeciw bandytom.    
 
Jakkolwiek do 1939 roku doszło do kilku incydentów zbrojnych sprowokowanych przez komunistów, jednak nigdy nie przerodziły się one w niepokoje, zagrażające porządkowi publicznemu, jak miało to miejsce latem 1932 roku.
       
Wybrana literatura:
P. Cichoradzki – Polesie nieidylliczne
J. Tomaszewski – Z dziejów Polesia 1921-1939
W. Śleszyński – Bezpieczeństwo wewnętrzne w polityce państwa polskiego na ziemiach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej
 
Brak głosów