Rodacy, róbcie dzieci, ZUS ist kaputt...emerytur nie będzie...
Odetchnijmy trochę od "taśm prawdy", zostawmy magiel na jutro...dziś następny kwiatek...nasze "pogodne jesienie"
Zabierałem się znowu za temat ZUS-u, czyli państwowego sępa wyjadającego finanse zwykłych ludzi, a tu... Boże kochany, widzę logo gdzieś na plakacie, że to już 80 lat rypania ludzi, jubileusz 80-ciu lat piramidy finansowej o "wdzięcznej" nazwie ZUS. Rypania głównie nas, bo generalnie tylko moje pokolenie teraz 40-to latków emerytur mieć nie będzie ...niestety, taka jest gorzka prawda.
Jedną taką piramidę finansową znam z dzieciństwa, były takie listy z dziesięcioma nazwiskami, które krążyły po Polsce, warunkiem było tylko wpłacić dyszkę na piewsze nazwisko i dopisać swoje na końcu i rozesłać dziesięć takich list dalej...przekaz był taki, że nie wolno było przerwać, ponieważ piramidka bazowała głównie na "uczciwości", czyli na nie przerwaniu pod żadnym pozorem tego niesamowicie szczęśliwego łańcuszka płynących finansów do potencjalnego szczęśliwca-milionera na samej górze piramidy. Oczywiście rozsypało się to, a najlepiej na tym skorzystali ci pierwsi, rzekł bym założyciele piramidki, którzy przez pewien czas "jechali" na oparach tej piramidkowej uczciwości...na chłopski rozum to bym napisał tak ...mrówki, zaprzęgnięte do robienia piramidy wzbogaciły...faraona. Przepraszam wszystkie mrówki faraona, które mogłyby se moje słowa przybrać do głowy.
Jak powstała pierwsza piramidka finansowa ?...Protoplastą był Carlo Pietro Giovanni Guglielmo Tebaldo Ponzi, czyli potocznie Charles Ponzi, jego schemat trafił na podatny grunt...była to niemal inwestycyjna gorączka złota, która nawet teraz, po dziś dzień jeszcze rozgrzewa czerepy naiwnych ludzi w Polsce...
Ponzi przypłynął do Bostonu na pokładzie statku „Vancouver” 15 listopada 1903 roku, mając w kieszeni jedynie 2,5 dolara.
Przekleję za wiki :
W Bostonie Ponzi pracował jako tłumacz. Próbował także sił w marketingu listowym. W jednym z listów otrzymanych z Hiszpanii znalazł tzw. Międzynarodowy Kupon na Odpowiedź (IRC – International Reply Coupon), który wykorzystywały firmy prowadzące sprzedaż wysyłkową. IRC podlegał wymianie na znaczki pocztowe o wartości opłaty za list zwykły zagraniczny, wysyłany w dowolne miejsce na świecie. Ponzi zauważył, że wymieniając w Ameryce IRC na znaczki pocztowe znacznie zaoszczędził, czy wręcz zarobił. Okazało się, że na skutek zawirowań powojennych ceny stosowane przez poszczególne kraje były bardzo zróżnicowane. Ponzi wpadł więc na pomysł masowego skupywania europejskich IRC i wymieniania ich w USA na znaczki, które sprzedawał później z zyskiem. Zysk netto wynosił około 40%.
Po pierwszej udanej próbie działania systemu, Ponzi założył „Security Exchange Company” (SEC). Z czasem biznes rozkręcił się na tyle, że Ponzi zatrudnił wielu agentów poszukujących inwestorów i wynagradzał ich w systemie prowizyjnym. Pozyskanym inwestorom oferował 50% zysk w czasie 45 dni. Piramida rosła. Amerykę stopniowo ogarnęła gorączka inwestycyjna i SEC zdobywało coraz więcej uczestników systemu, przy czym inwestycja nie bilansowała się: obiecywane zyski były wypłacane z bieżących wpłat od kolejnych inwestorów. Przedstawiciele poczty informowali, że nie zauważyli zwiększonego popytu na kupony IRC w kraju lub za granicą, co musiałoby nastąpić gdyby deklarowana inwestycja miała się opierać jedynie na obrocie nimi. Po pierwszych krytycznych artykułach wskazujących na ogromne ryzyko takiej inwestycji i brak ekonomicznych podstaw do jej trwałości, Ponzi zaprosił inwestorów na kawę i pączki, po czym spokojnie wypłacił im pieniądze. Uśpił czujność inwestorów. Podczas kolejnej fali niepokoju Ponzi zaciągnął kredyt i wypłacił oczekiwany zysk inwestorom znów usypiając czujność opinii publicznej. Sam Ponzi żył wystawnie, kupował luksusowe nieruchomości i w szczytowym okresie zarabiał 250 tys. dolarów dziennie.
24 lipca 1920 roku w prasie pojawił się artykuł opisujący w korzystnym świetle funkcjonowanie systemu Ponziego. Do drzwi SEC ponownie ustawiły się kolejki chcących zainwestować w przedsięwzięcie. Jednak kilka dni później, współpracownik Ponziego – zatrudniony przez niego na stanowisku agenta PR – William McMasters opublikował w „The Boston Post” artykuł demaskujący rzeczywistą sytuację finansową SEC. Jak się okazało, firma nie posiadała deklarowanych przez Ponziego 7 milionów dolarów depozytów. Straty uczestników piramidy finansowej zostały oszacowane na 15 mln dolarów. Ponzi dostał wyrok pięć lat kary pozbawienia wolności i trafił do więzienia federalnego na Florydzie. Wyszedł po 3,5 roku po wpłaceniu kaucji.
Po opuszczeniu więzienia zamieszkał w Springfield koło Jacksonville na Florydzie, gdzie uruchomił nowy system finansowy „Charpon Land Syndicate”, którego część firmy („Charpon”) pochodziła od zbitki powstałej z jego imienia i nazwiska. Ponzi oferował uczestnikom zysk 200% w ciągu 60 dni. Po kolejnym wyroku podjął próbę ucieczki do Włoch, lecz został zatrzymany w Nowym Orleanie na pokładzie statku handlowego, który miał wyruszyć w rejs do Europy. Z więzienia w Massachusetts wyszedł w 1934 roku. (...)
No i mamy rok 1934...rok założenia naszej rodzimej piramidy finansowej, czyli ZUS-u...to już 80 lat...ta piramida tylko dlatego mogła fukcjonować, bo miała gwarancje rządowe, czyli taka piramidka skubiąca ludzi w świetle prawa, piramida niegospodarna i rozrzutna, szastająca bieżącymi wpłatami "ubezpieczonych", a przecież przez tyle lat powinna mieć kapitał niesamowicie potężny, ale schyłek widać, słychać i czuć...a jak wiadomo z pustego i Salomon nie naleje...
Teraz wkleję wypowiedzi byłego prezesa Rady Nadzorczej ZUS, Roberta Gwiazdowskiego :
Były szef Rady Nadzorczej ZUS, Robert Gwiazdowski, na konferencji w Karpaczu po raz kolejny poruszył temat kondycji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W ten oto sposób odniósł się do zdolności ZUS do wypłaty świadczeń przyszłym emerytom:
"Byłem przez 1,5 roku szefem rady nadzorczej ZUS i wiem co tam jest. Proszę państwa, tam nic nie ma!"
Były szef RN ZUS wyjaśnił również przyczyny zapaści polskiego systemu emerytalnego:
"Wysokość emerytury zależy od tempa wzrostu PKB w chwili gdy kończymy aktywność zawodową. A do PKB potrzebna jest odpowiednio duża populacja. Słowem, by były emerytury, muszą być dzieci. A dzieci w Polsce nie ma. Polskie dzieci rodzą się w Wielkiej Brytanii. (...)
Państwa będą toczyć wojny demograficzne. Walka będzie się toczyć o przyciągnięcie młodych osób, których praca będzie w stanie sfinansować wypłaty emerytur. Polska właśnie tę walkę przegrywa z Wielką Brytanią."
"Róbcie dzieci - emerytur nie będzie. (...) System, który obiecuje ludziom bezpieczeństwo na starość i odbiera ponad 40% wartości ich pracy, nie może przetrwać.
Nie robimy dzieci, bo po co (państwo się nami kiedyś zaopiekuje), a gdybyśmy chcieli robić je dla przyjemności, a nie dla własnego bezpieczeństwa, to nie mamy za co ich wychowywać (państwo nam za dużo zabiera).
(...) Ok. 2025 r. system emerytalny wpadnie w jeszcze większe kłopoty, ale coś tam pewnie będzie wciąż wypłacał, za co da się przeżyć. Skoro w Afryce ludzie żyją za 2 zł dziennie, to i my damy radę za 20 zł.
Natomiast po 2055 r., jeśli dziś niczego nie zmienimy, emeryci musieliby przeżyć za mniej niż dzisiaj w najbiedniejszej części Afryki. A u nas jest zimniej.
Jeśli bowiem kobiety urodzone w okresie wyżu demograficznego lat 80-tych, które teraz znajdują się w wieku reprodukcyjnym, nie urodzą tyle samo dzieci co ich mamy, czeka je emerytalna katastrofa. Bo dziś Rostowski może je opodatkować. A któryś z jego następców nie będzie miał kogo opodatkować. Z matematyką nie zwyciężyła nawet niezwyciężona Armia Czerwona."
Przypomnijmy, iż Robert Gwiazdowski, będąc jeszcze szefem Rady Nadzorczej ZUS, wystosował "List otwarty do ubezpieczonych w ZUS" , w którym opisał katastrofalną sytuację finansową ZUS. Jako jedyny decydent w historii ZUS odważył się publicznie i otwarcie powiedzieć, m.in. iż "nasze pieniądze odbierane nam pod mylącą nazwą składki ubezpieczeniowej są po prostu ordynarnym podatkiem celowym". Pełen tekst listu otwartego znajduje się tutaj .
(...)
No i co drodzy Rodacy, ja mam szóstkę dzieci, a ci, którzy mają tylko jedno, albo tylko kota, lub psa, to kto ich będzie utrzymywał ? Dzieci to jest najpewniejsza inwestycja na przyszłość, zresztą taki jest Boży zamysł...Rodacy róbcie dzieci, zanim nie jest za późno...brać żonki i do łóżek... i do dzieła ...:))
Dla koneserów moja dedykacja...
http://zus.pox.pl/zus/emerytur-nie-bedzie-ostrzega-szef-rady-nadzorczej-zus.htm
nbsp;
nbsp; /span
/span
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2887 odsłon
Komentarze
Trybeusie :))
15 Czerwca, 2014 - 16:44
To piekne dziecko na zdjęciu, to Twoje?
Astra - Anna Słupianek
he he :)
15 Czerwca, 2014 - 18:01
...nie moje, ale wręcz prawie identyczne...dlatego to zdjęcie wybrałem...pozdrawiam niepoprawnie
http://trybeus.blogspot.com/
Trybeus, - już dawno widziałem pewną analogię
15 Czerwca, 2014 - 18:39
Popatrzmy na obrazki tych dwóch budowli. Jakie są Wasze skojarzenia???
A oto polska rzeczywistość ZUS-owska w krzywym zwierciadle:
Jeśli zaś chodzi o zwiększenie populacji Polaków, to ta para nie jest w stanie przyczynić się
do wyżu demograficznego.
___________________
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Satyrze :)
15 Czerwca, 2014 - 19:41
...pozwolę sobie się zrewanżować :)
tutaj świetny skecz, już go wklejałem wiele razy, ale jest naprawdę dobry...pozdrawiam niepoprawnie
http://trybeus.blogspot.com/