Są rzeczy, które po prostu wychodzą źle i te, które są sukcesem pana Donalda, czyli, propaganda Platformy Oligarchów...
Codziennie obserwuję, jak Polska niesamowicie zmienia się...
Obserwuję ją w mediach oraz rzecz jasna za pomocą własnego rozumu.
Media, które pan Donald w ramach budowy niesamowitej demokracji odpolitycznił, żyją w rzeczywistości, którą podpowiadają im ludzie pana Donalda, a którą jego wyborcy bardzo, ale to bardzo lubią.
To rzeczywistość wbrew pozorom bardzo różna, bo choć Polska zarządzana przez ludzi PO nieustannie rozkwita, to nie wszystko wychodzi tak, jak wychodzić powinno.
Dodać naturalnie należy, że nie o wszystkim, co wychodzi nie za zbytnio, media informują raczej niechętnie. No, ale media pełnią misję, która nie zakłada narzekania, tylko optymizm, bo naród "mądry" szczęśliwy ma być i zadowolony.
Nie mówią więc media, albo mówią z rzadka, że armia jest w rozkładzie, że Policja jest na usługach polityków, że służba zdrowia niemal umiera, że bezrobocie galopuje, że gospodarka jest w fatalnym stanie, że bogacą się banki, a ich klienci biednieją, że szkolnictwo jest w zapaści, że sprawiedliwość jest iluzją, że kwitnie korupcja, że władza kłamie i ma wszystkich w dupie...
Nie mówią tego media i póki rządzi Partia Oligarchów, mówić nie będą z całą pewnością.
Poza tym, wszystko to, co powyżej nie dzieje się za przyczyną władzy. To rzeczy idące nie tak jak należy z powodów od władzy niezależnych - tak po prostu. Kryzys jest i tak dalej.
Media mówią chętnie natomiast o tym, co władzy się od lat udaje, choć mówią o tym, z racji delikatnej posuchy w argumentacji na różne sposoby, aby stworzyć wrażenie mnogości sukcesów.
Media codziennie więc wspominają i donoszą, że... władza nie poddaje się szaleńcom z PiS, że "właśnie" zabiera się za temat, o który "akurat" pyta dziennikarz, że jest spokojnie i stabilnie - cokolwiek to oznacza, że chwaleni jesteśmy w świecie i podziwiani, że z Rosją stosunki są poprawne bardzo, że Polacy chętnie zatrudniani są w innych krajach, że pan Bronisław tarczę będzie budował, że obywatele doceniają pracę rządu, że szpitale upadają z własnej winy, że armia jest, że banki się martwią, że z bezrobociem będzie lepiej, że gospodarka będzie kwitła, że sprawiedliwość jest niedoceniana, że policja chroni demokrację, że...
To, co nie jest sukcesem, a nawet porażką, jest przemilczane, a kiedy się o tym mówi i tak okazuje się, że jest wynikiem pecha, kryzysu i teorii spiskowych.
Cała reszta, choć nienamacalna, jest sukcesem rządów pana Donalda choć jedni tego nie potrafią docenić, a inni złośliwie krytykują, chcąc obalić demokrację i dobrobyt.
Według mnie, komentarzem do tego, co dzieje się w Polsce niech będzie dla wszystkich nas - bez względu na polityczne sympatie - środkowy palec, który ku uciesze pana Donalda pokazał na stadionie sędzia Milewski.
Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby po opublikowaniu tego zdjęcia, notowania PO wzrosły.
Wszak "mądry" naród nie polega na tym co widzi, tylko na tym, jak to co widzi, jest komentowane przez rządzących Polską ludzi...
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,opage,2,title,Krzysztof-Kwiatkowski-o-srodkowym-palcu-Milewskiego-jestem-dramatycznie-zdegustowany,wid,14980604,wiadomosc.html?ticaid=1f490
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 532 odsłony