Pod choinką u Donalda

Zeszłoroczny, ale chyba wciąż aktualny wierszyk, który skleciłem z myślą o Cud premierze...

Pod choinką, na Donalda moc prezentów czeka,
Jest ruletka, mały statek, od Rycha opiekacz,
Donald cmoka, skacze, klaszcze, oczom swym nie wierzy,
Takich darów, niespodzianek nie mógł się doczekać!

Jest z Miami złota Rybka, którą przysłał Mirek,
Jest od Zbyszka piękna książka pełna historyjek,
Jest od Radka peruwiańska kawa do zmielenia,
A od Klicha, też ministra podręcznik rządzenia.

Z TVN-u dostał Donald piękny tron skórzany,
A z Wyborczej, swej Gazety notes pozłacany.
Kopaczowa dała Wodzu dwa srebrne skalpele,
Od Wałęsy Donald dostał jakieś duperele.

Za to Naród, Premierowi dał młotek gumowy!!
By marzenia o swej władzy wybił sobie z głowy.
Naród życzy Panu szczerze, aby w swej obłudzie,
Zamiast dumać o sondażach, pomyślał o ludzie!

Naród chciałby aby Premier cuda przestał czynić,
Aby za swój fałsz i cynizm przestał innych winić,
Naród prosi niechaj premier młoteczkiem się stuknie,
Zaraz wtedy kiedy główka od obietnic spuchnie.