Obrzydzić, ośmieszyć i zniszczyć pamięć, czyli czyste sumienie pana Donalda...
Jarosław Kaczyński, nawet, kiedy milczy działa na nerwy chłopcom z ferajny...
Wczoraj, ku uciesze dyżurnej prompterowej gwiazdy PO - Monisi Olejnik - Sikorski uświadamiał Polaków, że super będzie tylko z PO, a PiSem będzie jak zawsze beznadziejnie.
Rację przyznać Sikorskiemu należy bezwzględnie - któż bowiem inny potrafiłby lepiej od sztandarowych postaci PO, czyli Chlebowskiego, Drzewieckiego i Schetyny wykorzystywać środki publiczne.
Sikorski wie, że z Unią, w tym z Buzkiem, Kaczyńskiemu nie pójdzie dobrze. Więcej, Sikorski wie, że Kaczyński wywoła wojnę światową, po której i tak w końcu sprzątać będzie musiała PO.
Zresztą - jak zapewniał Olejnikową i POlaków Sikorski - wszysycy Polacy widzieli, jak PiS podjął misję wciągnięcia Kongresu USA do smoleńskiej teorii spiskowej, a w efekcie uganiał się za jednym i to kontrowersyjnym kongresmenem...
Ech... te obiektywne media i goszczący w nich zatroskani o ojczyznę politycy partii rządzącej. Samo wzruszenie.
Dziś natomiast świadomości i radości swoim poddanym dostarczył nasz narodowy Mąsz Stanu pan Donald.
Ten sam, który jest w Polsce premierem i który objeżdża swój kraj zorganizowawszy niezapowiedziane wizyty w różnych, losowo wybranych miejscach, aby porozmawiać z losowo wybranymi poddanymi...
Otóż pan Donald doczekał się w końcu wypowiedzi wroga Polski na temat Smoleńska i w kilka chwil potem skwitował to żartobliwie:
"Widziałem, że nie wytrzyma..."
Co więcej. Naród kochający swojego pana, mógł się rówież dowiedzieć, że w obszarze tragedii smoleńskiej ów ukochany pan ma naprawdę sumienie czyste, a nieczyste mają ci, którzy o Smoleńsku ciągle mówią...
Mnie tymi słowy pan Donald również dostarczył szereg wzruszeń, nie powiem.
Jaki bowiem potężnym męszem stanu trzeba być, aby nie mieć wyrzutów sumienia po oddaniu śledztwa odwiecznym przyjaciołom Polski, po prowadzeniu śledztwa na podstawie zdjęć w internecie i relacji anonimowych świadków, czy wreszcie po spektakularnym sukcesie, jakim jest wysłanie ekszpertów w celu zbadania resztek, szczątków wraku po osiemnastu (18) miesiącach od katastrofy.
Nie wiem, może panu Donaldowi czyste sumienie pomyliło się z brakiem strachu, o co zapewne po pozamiataniu wszelkich dowodów katastrofy nie jest trudno.
Ujawniając swe filozoficzne mądrości narodowi, pan Donald nie omieszkał także stwierdzić, że obecne poparcie społeczne dla rządu, jest klęską opozycji.
Nie wspomniał niestety czołowy napastnik zgrupowania rządzącego, że sondaże są jakie są, a sukcesy władzy Tuska są jak obazy Picassa, które wszysyc podziwiają, bo tak wypada, ale nikt ich zrozumieć i pojąć nie jest w stanie...
Jakkolwiek posiadł zdolności PiaRowe władca Polski, tak strachu i paniki w oczach ukryć nie potrafi.
Jego pewność siebie, z całym tym cynizmem i luzem jest tak jak i sukcesy - pędzlem Picassa malowana...
http://wybory.wp.pl/title,Tusk-drwi-z-Kaczynskiego-wiedzialem-ze-nie-wytrzyma,wid,13809644,wiadomosc.html?ticaid=1d104&_ticrsn=5
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 921 odsłon
Komentarze
Harpoon
22 Września, 2011 - 01:30
Witaj,
był już taki "Pikasiak", chyba w "Paragon Gola" lub w "Marku Piegusie". Typ szemrany.
Tusk co raz to ujawnia kolejne zdolności, tyle, że większość jest na jego i Bronka poziomie.
I cóż z tym począć ?, ano Ciąć, na wysokości kostek.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.