"Czy Tusk odwoła Sikorskiego?", czyli, dlaczego Tusk nie odwoła Sikorskiego...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Biznes, który wspaniale rozwijał się od lat w konsulacie w Łucku - idę o zakład - nie jest jedynym tego typu interesem prowadzonym przez kształcone przez Ławrowa polskie służby konsularne.

Przypuszczam rzecz jasna.

No bo niby dlaczego nie, skoro w Łucku można było i to przez kilka lat?

Temat krąży po mediach od ładnych kilku dni i rzecz nie w tym, że GPC wpadła na trop - choć to oczywiście chwalebne.

Rzecz w tym, że "ktoś" dał nagle zielone światło do publikacji tych informacji w mediach rządowych, które jak wiadomo mozolnie i skutecznie takie tematy pomijają, na żer rzucając kolejny raz sensacje o mamie Madzi.

Dziś portal z Polską w nazwie przytacza artykuł zamieszczony przez "GP", która pyta "Czy Tusk odwoła Sikorskiego?"...

Aby oszczędzić niepotrzebnych słów i energii potrzebnej do ich napisania pozwalam sobie odpowiedzieć na to kontestowane przez wp.pl pytanie.

Tusk Sikorskiego nie odwoła.

Po pierwsze - Sikorski, jako dobry zarządca, ale pewnie niesamowicie zaskoczony tym, co działo się w Łucku, zwolnił już winnych tego niecnego procederu.

Temat można zatem wstępnie uznać za zamknięty.
Lemingi powinny być usatysfakcjonowane, a media mogą z dumą pisać o wspaniałym czynie pana Radka.

Po drugie.

pan Radek ma zbyt wielkie zasługi dla "demokracji" pana Donalda.

On to przecież wytrwale walczy o otwarcie granic z zaprzyjaźnioną Rosją. Ruch bezwizowy z Kaliningradem jest jedynie początkiem.

Nikt inny jak pan Radek właśnie sumiennie i z ogromnym poświęceniem przysłużył się tzw śledztwu smoleńskiemu tłumacząc "mądremu" narodowi tuż po "katastrofie", kto zawinił i dlaczego.

Tu zresztą pan Radek jest jednym z kilkorga zasłużonych w sprawie, bo wielkich zaszczytów dostąpili również i Miller, i Kopacz no i Janicki.

Nikt inny jak pan Radek właśnie przysłużył się również budowaniu relacji z Niemcami, począwszy od dbałości o właściwą ofertę telewizyjną w niemieckich hotelach, a skończywszy na chęci oddania suwerenności Polski w dyspozycję pani Merkel.

Zatem powodów, dla których pan Donald nie powinien dymisjonować pana Radka jest całe mnóstwo.

Co najważniejsze jednak - sprawa ucichnie szybciej, niż się pojawiła, bo winni zostali przecież ukarani.

Ja zadaję sobie inne pytanie.

Czym zajmują się panowie Donald, Sikorski, Nowak, czy Kopacz Ewa, skoro sprawy za które są odpowiedzialni pozostawione są samym sobie i na łasce zwykłych złodziei i bandytów.

Czyż ludzi z konsulatu w Łucku nie tak właśnie należy nazwać?

Odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie wydaje się prosta, a nawet arcyboleśnie prosta.

Wymienione przeze mnie osoby, piastujące najważniejsze funkcje w państwie zajmują się tworzeniem pozorów, których zadaniem jest przykrywanie zwykłego rozkradania kraju.

Tym ludziom przyświecają inne, wznioślejsze cele i biznes nieporównywalnie większy od tego z Łucka...

Brak głosów