Dementi - PO nie jest organizacją mafijną

Obrazek użytkownika PS
Kraj

Dementi - PO nie jest organizacją mafijną

  Postanowiłem wystąpić w obronie Platformy Obywatelskiej RP>
 
W związku z ostatnimi enuncjacjami, że Mariusz Kamiński ośmielił się popełnić 2 (dwa) listy do Premiera RP i wynikającymi z owych doniesień medialnych spekulacja­mi,
chciałbym niniejszym jednoznacznie i ostatecznie zde­mentować pogłoski jakoby Partia Polityczna pod nazwą Platforma Obywatelska RP (PO RP*) była tożsama z przestępczą organizacją mafijną, znaną jako cosa no­stra.
Insynuacje te wydają się zbyt daleko posunięte. A na­wet krzywdzące**.
 
W Platformie Obywatelskiej Rzeczpospolitej Polskiej są ludzie, których sam znam osobiście. Nie są oni bynajmniej gangsterami, raczej karierowiczami. Najprawdopodobniej zdecydowali się na wstąpienie do tego ugrupowania ze względów pragma­tycznych - na karierę, czy tzw. posadę.
 
Capo di tutti capi nie potwierdza, a też, z tego, co mi wiadomo nie zaprzecza. Z tym że u nich to normalne – tzw.
 
Omerta
Tu nie dopatrywałbym się zbyt daleko idących analo­gii. PO RP bowiem przemawia do swoich wyborców. Inna sprawa, że ja nie rozumiem co do mnie mówi Premier Tusk i jakby nie napisy na dole ekranu to nie wiedziałbym po co i o co mu chodzi. A taki Paweł Graś (to rzecznik, chyba Rządu PO RP & PSL, ten od chaty w Zabierzowie) – też mówi (nawet po rosyjsku) - co prawda jakby nic nie powiedział, to byłbym tak samo bogaty w wiedzę, ale nie milczy przynajmniej, a może i by mógł. Podobnie Minister Miller, oby żył wiecznie.
Jednakże trzeba przyznać, że PO RP nie milczy całkowicie. Czasami się nawet wy­powiada odnosząc się do stawianych im zarzutów. I tak poseł Tom­czykiewicz (szef klubu poselskiego PO RP) wyjaśnił, że M. Kamiński „będzie się sma­żył w piekle”.
Oczywiście IMHO przekroczył uprawnie­nia i obraził uczucia religijne części społeczeństwa, niemniej jednak kto z nas nie jest bez winy. Mnie specjalnie tym akurat nie wzruszył, ale kogoś nie przyzwyczajonego do oszczerstw (nie śledzącego wypowiedzi polityków PO) - być może. Zresztą o piekle mówił już poprzednio też niejaki Kuźniar, podobno profesor (a to już hańba – czy prof. od piekła?), toteż Tomasz niepierwszy. Ten Kuźniar to nie wiem nawet czy jest w PO RP, ale robi za "doradcę"  niejakiego Bronisława Komorowskiego, aktualnie pełniącego obowiązki Prezydenta – też RP, podobnie jak Platforma. Prawdopodobnie pobiera też finansowane z budżetu państwa uposażenie, na okoliczność nazywania Go tzw.. Doradcą Prezydenta. Wyemitowanie wywiadu z tym jegomościem a szczególnie słowa: "Kaczyński pójdzie do piekła" uważam za niepoważne, uwłaczające godności Doradcy Prezydenta i publicznie lekceważące Naród Polski, jak powszechnie wiadomo w większości katolicki Niemniej jednak przynajmniej nie milczy i nie wiadomo czy jest w PO RP. Za to Sławomir Nowak też poniekąd zatrudniony w tej samej kancelarii Prezydenta jest nawet szefem Regionu i jakoś to mediom nie przeszkadza, co oczywiście budzi mój entuzjastyczny podziw dla owych dzielnych dziennikarzy. Nie ma jak to tolerancja.
 
Poseł T. Tomczykiewicz (szef klubu PO RP) nie dość, że wypowiada się jakby zaciskał źle dopasowane do szczęki zęby, co już samo w sobie jest niesmaczne i obraźliwe, to przekroczył uprawnienia, zawłaszczając (sobie) "klucze", wg tzw. tradycji religijnej, czy też religijności tradycyjnej dzierżone przez św. Piotra, apostoła. Nie wiadomo też, czy został upoważniony do takiej wypowiedzi w imieniu Najwyższego lub w imieniu Kościoła.A właściwie to mam uzasadnione podejrzenie, że nie został, jak znam Platformę. Niech mu ziemia lekką będzie i oby nie musiał się smażyć w piekle.
 
Związki ze światem przestępczym
Ktoś się tam z kimś może i spotkał, ale czyż nie spo­tykamy różnych ludzi nawet i przypadkiem np. na cmen­tarzu, jeśli są przypadki – ale to jeszcze o niczym nie świadczy. W końcu skąd też możemy wiedzieć, że osoba, którą (akurat) udało nam się spotkać to Rychu? A co do przypadków to spodobało mi się co napisał bloger kokos26 na S24:
"Jeżeli ktoś będzie twierdził, że pobyt Tuska w Dolo­mitach w trakcie konferencji prasowej MAK-u w dniu 12-go stycznia 2011 roku to był zwykły zbieg okolicz­ności i przypadek to ja odpowiem mu cytatem z śp. Księdza Bronisława Bozowskiego: „Nie ma przypadków, są tylko znaki”".
 
Zresztą Pan Sobiesiak wytoczył Mariuszowi Kamińskiemu proces o zniesławienie i żąda odszkodowania w wysoko­ści bodajże 100 tys. PLN (sto tysięcy złotych). A Pan Kamiński pomimo tych oskarżeń nie przestaje być osobą aktywną (w polityce). Linku nie chce mi się szukać ale gdzieś czytałem.
 
siły ciemności i zło skończone”,  „jesteśmy synami Szatana”
Pan Premier Donald Franciszek Tusk powiedział:
... rząd reprezentuje siły ciemności i zło skończone ... „,
„... jesteśmy synami Szatana ..."
z trybuny sejmowej i w czasie obrad Sejmu RP transmitowanych przez Polską Telewizję Publiczną oraz fragmentarycznie przez prywatną TVN24.
Czyli w miejscu publicznym, demonstracyjnie okazał lekceważenie Narodowi  Polskiemu, Rzeczypospolitej Polskiej i jej konstytucyjnym organom.
 
Dla porównania art. 49 kodeksu wykroczeńma brzmie­nie następujące:
§ 1. Kto w miejscu publicznym demonstracyjnie okazuje lekceważenie Narodowi Polskiemu, Rzeczypospolitej Polskiej lub jej konstytucyjnym organom, podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto narusza przepisy o godle, barwach
i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej.
 
W moim odczuciu naruszył elementarne zasady przyzwoitości, ponieważ w Sejmie i w obecności godła RP powinno się mówić merytorycznie (na temat), posługując się językiem parlamentarnym - a nie o piekle, czy synach Szatana. Tym bardziej jeśli się jest Premierem. Tylko, że ja to starej daty chyba jestem i specjalnie z moim zdaniem nikt się nie liczy.
Niemniej jednak nie wydaje się celowe lub uzasadnione stosowanie tego lub innego przepisu prawa do osoby Pana Premiera, oby żył wiecznie, skoro nikt tego nie zrobił. Zresztą nawet nikt z funkcjonariuszy zapewne nie odważyłby się nawet pomyśleć o wystawieniu mandatu Panu Przewodniczącemu Rady Ministrów, co innego jakiemuś kibicowi, co poniekąd zrozumiałe. Nie przypadkiem i nie bez przyczyny mamy konstytucyjne gwarancje równości wobec prawa. W świetle tej wypowiedzi nazwanie matoła Donaldem czy też odwrotnie przez kibiców nie powinno budzić aż takiego zażenowania. Gdyby organ nakładający mandat posiadał tę wiedzę, być może zachował by się mniej restrykcyjnie. Nazwanie synem Szatana może być istotnie krzywdzące nawet dla matoła, o konstytucyjnym organie już nie wspominając. Matoł bowiem może być patriotą ale synowie Szatana to jak sądzę mają  nie dbają o Ojczyznę. Tak mi się przynajmniej wydaje. 
Należy zatem domniemać, że Prokuratura oraz inne Organa zachowają się odpowiedzialnie i nie po­stawią zarzutów Panu Premierowi. Jak słusznie zapew­niła rzecznika PO RP Małgorzata Kidawa – Błońska: Prokuratura jest niezależna a sam Pan Prokurator Generalny to nawet „jest osobą bardzo nie­zależną”
i dodatkowo ustosunkowała się (ad personam, czyli w stylu charakterystycznym dla PO RP - vide klasyk Stefan N.): "- Mariusz Kamiński już wielokrotnie rzucał bardzo mocne oskarżenia przeciwko ludziom, które okazały się nieprawdziwe - mówi Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka PO, " www.polskieradio.pl/7/158/Artykul/373075,Nie-wierzmy-Kaminskiemu
Pan Premier użył zresztą tego/tych sformułowania/wań (obydwu?, nie chec mi się sprawdaż teraz ale przynajmniej jednego) w zdaniu warunkowym - zaczynającym się od jeśli /lub jak - a trudno po­sądzać Pana Premiera o to, że jest kompletnym mato­łem, który nie zna podstawowych zasad logiki. Tak więc może to być jedynie znak, a nie przypadek. 
Można a nawet należy zatem uznać, że Pan Premier poddenerwowany i w fer­worze tzw. walki politycznej chwilowo nie zapanował nad językiem, bo ten wstrętny PiS akurat tak naciskał, że Pan Pre­mier, oby żył wiecznie, po prostu nie wytrzymał napięcia i popuścił, tzn. to powiedział co powiedział. A któż z nas nie popuścił. Przy czym nie ma większego znaczenia, że jakiś obywatel śledzący z napięciem debatę sejmową mógł się poczuć jakby mu ktoś napluł w twarz a może i nawet poczuł się w tym momencie zniesmaczony. Pan Premier nie obiecywał wszak, że będzie słodko.
 
Zastraszanie i wymuszenia
  Jak powszechnie wiadomo stosowane bywają przez mafię. I tu mamy do czynienia kolejnympomówieniami. Np.:
Pan Premier nazywany w stenogramie "Prezes Rady Ministrów Donald Tusk" powiedział:
Ja wówczas nie miałem i dzisiaj nie mam wątpliwości, że dla Polski lepiej znać prawdę i nie mieć wojny niż nie znać prawdy i mieć wojnę”.
Niemniej jednak to wystąpienie zostało nagrodzone brawami z sali, co również odnotowano w stenogramie jako: „(Oklaski)” -
(83. posiedzenie Sejmu w dniu 19 stycznia 2011 r. Informacja prezesa Rady Ministrów dotycząca działań rządu zmierzających do ustalenia przyczyn i okoliczności katastrofy samolotu TU-154M
– strona 47 Sprawozdania stenograficznego).
I następny fragment z wystąpienia Pana Premiera w czasie tej debaty:
Czy na pewno katastrofa smoleńska na życzenie nie­których polskich polityków miała być też wstępem do zimnej wojny z Rosją? Czy na pewno miało tak być?”
Tu jednak mieliśmy zapewne do czynienia z próbą zain­teresowania posłów treścią debaty, zresztą skuteczną - co też odnotowano w protokole: „(Poruszenie na sali)”.
"Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski" ps. „Radek”

Radosław Sikorski o wywiadzie: Nie padło słowo "zbrodnicze"
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
 
w tej samej debacie wspominał wprawdzie o wojnie z Rosją - ale zapewne też nie w celu zastraszenia opozycji a jedynie uświadomienia, że Rząd się stara:
...że z jednej strony jest polityka rządu, który stara się wyjaśnić prawdę, a jednocześnie nie dopro­wadzić do wykolejenia się stosunków polsko-ro­syjskich, a z drugiej strony jest możliwość powrotu do zimnej wojny
w relacjach z Rosją, użyto też słowa »wojna«”.
 
Pan Premier przy innej okazji i też z trybuny sejmowej - użył dziwnego sformułowania: „wyginiecie jak dinozaury” - ale nie w takim sensie, o jakim myślicie – po prostu chciał zmobilizować opo­zycję do współpracy.
 
Nie należy tego absolutnie wią­zać z późniejszą w czasie katastrofą smoleńską (10 kwietnia 2010), co zresztą wyraźnie i jednoznacznie wynika z braku wzmianki o tym incydencie w raporcie komisji MAK. Komisja MAK nie potwierdziła również ani nie wyjaśniła przyczyny, dla której Grzegorz Schetyna, oby żył wiecznie, nie był na pokładzie TU-154M - aczkolwiek wcześniej znajdował się na dwuosobowej jeśli dobrze pamiętam liście*** zadeklarowanych a nie pojechanych posłów PO RP. W skład delegacji nie wszedł też minister spraw zagranicznych znany jako "Radek"****. Był jednak ktoś z MSZ i to chyba nie tylko jego z-ca, wiceminister.
 
Nasza godność
Mafia włoska ma tzw. honor i godność (cosa nostra – można przetłumaczyć jako nasza godność) – czego członkom PO na podstawie moich obserwacji nie ośmie­liłbym się raczej zarzuć. Ponadto mówi się, że cosa nostra ukonstytuowała się czy powstała niejako w wy­niku tzw. inicjatywy oddolnej w odpowiedzi na ucisk i nap na tubylców.
Tymczasem PO RP powstała z inicjaty­wy służ dbających o porządek i bezpieczeństwo Państwa - zarówno w tym, jak i w poprzednim, być może słusz­nie minionym nawet, że to tak określę, „okresie”.
 
Afera hazardowa
Afery hazardowej jak już wiemy w wyniku owocnych prac powołanej
na tę okoliczność komisji śledczej pod przewodnictwem posła Sekuły (PO RP). Śp. Prokurator Zbigniew Wassermann być może miałby odmienne zdanie, ale nie tylko już nie żyje (+10.04.2010r., Smoleńsk) ale nawet nie wytoczył procesu, pomimo szyderczego i hańbiącego imię polskiego generała - moim zdaniem - wezwania umieszczonego na stronie internetowej, a podpisanego imieniem i nazwiskiem "generała", którego nazwiska tu też z szacunku do samego siebie nie wymienię, bo się źle kojarzy - mi przynajmniej.
 
Słońce Peru
Złośliwi gadają, że Pan Premier, oby żył wiecznie, dostał odznaczenie za otworzenie rynku dla substancji psychotropowych importowanych z tamtego kraju, my­ślę, jednak, że to po-mówienie i nadużycie.
 
Biały nosek
To z kolei określenie ktoś przykleił, również zapewne złośliwie do byłego Ministra Sportu – Drzewieckiego, oby żył wiecznie. Osobiście nie spotkałem się jednak z osobami potwierdzającymi, że widziały jak Pan Mini­ster zaopatrywał się w środki odurzające lub takowe zażywał w podejrzanym towarzystwie. Zresztą Pan Minister już nie jest Ministrem i nie kandyduje nawet do Sejmu z ramienia Partii Miłości, bardziej znanej jako PO RP, i już mu załatwili   przedawniło się, więc odczepcie się od "Drzewka". 
 
  No i czy człowiek o tak miłej aparycji jak na powyższej notce może być nazwany mordercą? Zresztą sam zainteresowany a jednocześnie perwsza osoba w Polsce, króra dowiedziała się o katastrofie smoleńskiej wyjaśnia - cytuję za Gazetą Wyborczą:
"Radosław Sikorski o wywiadzie: Nie padło słowo "zbrodnicze"2010-02-24"
I słusznie skoro nie padło. A zbrodnicze to bywają działania mafii, jak wiemy. Z kolei mafia nie straszy wojną z Rosją. Co też potwierdza naszą tezę przyjętą już na początku, że PO RP to nie mafia.
 
Bloger Marek Błaszkowski zapytuje w notce Przestępstwo o charakterze terrorystycznym? Definicję przestępstwa o charakterze terrorystycznym przynosi art. 115 paragraf 20 kodeksu karnego. Aktem terroru jest m. in. czyn dokonany "celem zastraszenia wielu osób".Czy dzisiejszy mord popełniony w Łodzi jest aktem terroru? Wiele na to wskazuje. Słowa mordercy wypowiedziane podczas zatrzymania dowodzą, że działał on powodowany nienawiścią do określonej grupy ludzi ze względu na ich poglądy polityczne.Jeśli śledztwo nie wykaże, że morderca miał  osobiste motywy skierowane przeciw jednej z ofiar trzeba będzie uznać dzisieszy mord za akt terroru. http://marekblaszkowski.salon24.pl/240597,przestepstwo-o-charakterze-terrorystycznym#  Ale Ryszard C.,  jak wykazała Gazeta Wyborcza miał w laptopie też polityków SLD, a nawet PO.  

 

W świetle powyższych argumentów należy uznać, że PO RP nie jest mafijną organizacją przestępczą o nazwie cosa nostra.
 
cbdu
 
Na zakończenie nie przekonanym i elementom wywrotowym chciałem przypomnieć, że mamy w Polsce Niezawisłe Sądy (o czym zapewniają posłowie z formacji zwanej SLD w sojuszu z liderami PO RP) sentencje
z uzasad­nienia wyroków wydanych w Imieniu Rzeczpospolitej Polskiej:
negatywne treści na temat Adama Michnika redaktora naczelnego Gazety Wyborczej oraz wydawcy tej gazety Agory S.A. są sprzeczne z zasadami współżycia spo­łecznego” 
jak 26 września 2005 czarno na białym (tymi słowami!) orzekł w pisemnym wyroku Wysoki Sąd w imie­niu Rzeczpospolitej Polskiej (sygn. III C 1225, sę­dzia przewodnicząca Agnieszka Matlak)
Tako rzecze sędzia Matlak  http://blogmedia24.pl/node/31630
 
PAP [link]:
Kaczyński powiedział nieprawdę o Komorowskim, musi sprostować (opis):
„(…) Sędzia Matlak przypomniała orzeczenie sądu okrę­gowego z października 2007, kiedy to sąd stwierdził, że doszło do zmiany programu wyborczego PO i nie przewiduje on prywatyzacji a komunalizację zoz-ów.
„Od tego czasu (października 2007) nie nastąpiło żadne zdarzenie, które miałoby świadczyć o tym, że Platforma Obywatelska opowiada się za prywatyzacją służby zdrowia" - orzekł w środę sąd.(...)
 
* skrótu PO RP - nie należy również mylić z PO bez RP – czyli np.: Prokuraturą Okręgową, Politechniką Opol­ską lub Pogotowiem Opiekuńczym
 
** dla mafii oczywiście, bo oni ponoć mają swoją godność i honor. Słyszałem też o zachowaniach patriotycznych a nawet wspieraniu lokalnej społeczności. Na południu Włoch można spokojnie nawet w nocy chodzić po ulicy i odwiedzać bary - porządku podobno pilnuje mafia, bo ma w tym interes (pobiera haracze).Byłem, sprawdziłem, po Napoli sam chodziłem i żyję;)
Mafiozo nie powiedziałby chyba w Sejmie RP, że są synami Szatana. Oni nawet religijni bywają, jak słyszałem. Myślę, że by się nie odważył. Takie rzeczy to tylko w PO RP. Co oczywiście tylko potwierdza naszą tezę, już i tak dowiedzioną.
 
***

****  www.wprost.pl/ar/194724/Ujawniamy-korespondencje-ws-obchodow-w-Katyniu/

Brak głosów