Tusk na prezesa PZPN- czyli za co usuwają z S24

Kolejny dzień katorżniczej pracy naszego ukochanego przyWódce, musiał zerwać się z POsłania już o szóstej,chyba już PO raz czwarty w ciągu trzech lat,zgroza!!!
PO piątkowych ,ostrych imprezkach nie zwykł zwlekać się z wyrka przed 12-tą . Wczoraj jednak Komitet Centralnego WsPOmagania Wizerunku POstanowił że wraz z Towarzyszami musi być w Łodzi, i to zanim ulice się zaludnią. Nie daj Boże,ktoś mógłby nazwać to Towarzystwo PO imieniu? Co prawda miało być 50-ciu ochroniarzy, ale lepiej dmuchać na zimne, przekaz przez zaprzyjaźnione telewizje wystarczy.
Wstawać o szóstej! To nieludzkie , a co zrobić z tymi przekrwionymi, wczorajszymi oczkami. Na szczęście doświadczony miro POradził okulary- Men in Black, super.
Nasz umiłowany przyWódca,dzięki któremu mamy tysiące nowych kilometrów dróg i autostrad, dzięki którego pionierskim ,twardym,śmiałym reformom finansów państwa, jesteśmy Pierwszą POtęgą świata /pamiętacie ten zielony kolor/, a przy okazji, czy zielony nie jest symbolem naiwnych??. No i przecież nareszcie żyje „nam się lepiej”wszystkim!?
Nic więc zdrożnego w tym że nasz umiłowany przyWódce PO raz 27-my/w ciągu trzech lat,nie licząc kilku POdróży życia/ ostatnio znowu wrócił z urlopu. Jak zwykle pełen werwy i nowych POomysłów ,znowu będziemy kastrować,zamykać czy otwierać sklepy, albo wezwiemy i opieprz...y paru szefów prywatnych spółek.
Żaden Rząd nie zrobił dla nas tyle co żond najwspanialszego przWódce. Sukces bez precedensu na świecie -ORLIK- i turniej kopanej,co prawda były takie już w latach 60-tych i 70-tych, ale teraz gdy nasza kopana jest na dnie nie trzeba nam tak dramatycznie niczego innego niż jakiegoś wygranego meczu. Niczego tak jak wygranej z San Marino nie docenią młodzi, wykształceni i POsługujący się sprawnie bejsbolem.

Któż nam to szczęście może dać?Jest tylko jeden, tylko słońce Peru,tylko on na szefa PZPN, a przy okazji będzie mógł się wyspać, rauty są przecież wieczorem. Załatwi mu się POwołanie do Kadry, a może nawet strzeli bramkę. Na wice wybierzmy grzecha, on zna sPOrt znad i sPOd stolika, a trenerem zróbmy psychiatrę,ten to się zna na wszystkim , a jacy odPOrni psychicznie będą nasi reprezentanci, nie przymierzając jak zlikwidowany przez niego Grom.

I teraz wyobraźmy sobie coś tak pięknego jak mecz Polska- Niemcy ,na nowym Stadionie Narodowym. Polska zwycięża dzięki bramkom debiutującego w wieku 54 lat/nie wstydźmy się, przecież nowak /Boskiego Donaldinho.

Zib1

Za ten tekst zlikwidowano mi konto na S24,POwinienem wiedzieć że ze świętości nie można sobie robić Podśmiech...ów. Przecież jeśli to nie Mojżesz to Boży POmazaniec.Tylko czym?