Jak kłamie Onyszkiewicz

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Wysłuchałem dziś w Tróce wywiadu z Onyszkiewiczem w związku z rocznicą rozpoczęcia rozmów okrągłego stołu i specjalnie nie zdziwiło mnie powtarzanie starej mantry.

Owszem, pan Onyszkiewicz zgodził się, że był to "porozumienie elit", ale zapomniał dodać, że po stronie społecznej była to grupa starannie wyselekcjonowanej opozycji tzw.konstruktywnej. Część Soidarności została wykluczona, a część środowisk opozycyjnych była przeciwna rozmowom.

Mija się z prawdą pan Onszkiewicz twierdząc, że nic więcej nie dało się ugrać i że innej drogi nie było, a koronnym pseudoargumentem jest tu zabawne w swoim prymitywizmie twierdzenie, że "przecież Kaczyńscy w rozmowach uczestniczyli". Polityka na tym polega, że nigdy nie jest to proces zakończony i trzeba w nim umieć stawiać kolejne cele. Efekty polityki w wykonaniu środowiska Onyszkiewicza najpełniej ocenił prof.Kieżun.

Logika tkwiąca w mentalności pana Onyszkiewicza objawiła się w pełni, gdy odniósł się do "kwestii Macierewicza", skrytykował rozwiązanie WSI i opowiedział się za komisją śledczą. W związku z taką postawą nie budzi zdziwienia fakt, że nie uznał płk.Kuklińskiego za bohatera. Polityczny Alzheimer.

Brak głosów