Życzliwe rady dla posła Pawła Szałamachy
Panie ministrze, pośle Szałamacha, to się robi tak. Wpada się do biura poselskiego, albo dzwoni i wydaje się dyspozycje, np. takie -
Oczekuję rano na biurku informacji na temat, proszę, panie dyrektorze, notować.
1. Demografia w Polsce.
2. Wyniki badań socjologicznych dotyczących przyczyn niżu demograficznego.
(Różne sposoby rozwiązania problemu za pomocą odpowiednio kreowanej polityki prorodzinnej zostawiamy na później, bo Dominiczka i tak by tego nie zrozumiała, ale wrzucenie problemu rozliczenia podatkowego na wszystkich członków rodziny może być przyczynkiem do ciekawej, ostrej i owocnej dyskusji).
3. Średnia wieku, kobiet przechodzących na emeryturę.
4. Stopień bezrobocia wśród kobiet w wieku 50+
Zanotował pan, panie dyrektorze, to jedziemy dalej.
5. Efekty programu „Solidarność pokoleń”. Działania dla zwiększenia aktywności zawodowej osób w wieku 50+ . Przyjęty został przez Radę Ministrów 2008 r., więc jakieś wymierne efekty powinny już być.;-)
6. Propozycje programowe koalicji rządzącej dla kobiet, które stracą pracę przed uzyskaniem praw do emerytury.
W końcu słuchacze powinni znać prawdziwe przyczyny, dla których nie poprze Pana partia tzw. „niby - reformy” emerytur według projektu PO. A jak pracownik pańskiego biura poselskiego nie zdąży przed „Porannymi rozmowami” w TOK FM z Dominiką, to zawsze jadąc do radia, może Pan posłuchać wywiadu Jana Pospieszalskiego z premierem Węgier Wiktorem Orbanem. Tam znajdzie Pan wszystko, co do takiej dyskusji o reformie systemowej kraju jest niezbędne.
Gdyby i na to nie było czasu, przed kolejną wizytą w mediach, to polecam się Panu. Jestem na emeryturze, chętnie zawiesiłabym ją i dorobiła, by jej wymiar podwyższyć, ale póki co pozostał mi blogowy zmywak i wolontariat w Niepoprawnym Radiu PL, który służy Polsce jak umie.
Nie mam jeszcze 67 lat, a nikt mnie, mimo wykształcenia i sporych innych umiejętności, nie chce zatrudnić. Mówią, że za stara jestem.
Może dzięki mojej pracy, na którą Pan Poseł nie ma czasu, udałoby się, jeśli nie dziennikarkę, to słuchaczy, przekonać, że ta cała reforma to zwykła wtopa nawet nie artystyczna i to większa niż prokuratury w sprawie Marka Serafina.
A i jeszcze jedno. Czy może Pan poprosić swoich kolegów z polskiego i europejskiego Parlamentu, by jednak zanim podniosą rączkę w górę, czytali ustawy? Ja tak w trosce o ich bezpieczeństwo, bo może się kiedyś okazać, że przegłosują własne unicestwienie i nie będą nawet wiedzieli, że sami siebie zlikwidowali.
Piszę to teraz póki jeszcze nie zadziałały ustawy, które znam dzięki ciężkiej pracy, bez diety poselskiej, Aleksandra Ściosa. Czytał je Pan? Nie?! To polecam. „Kto zastawia sieci?” http://bezdekretu.blogspot.com/2012/01/kto-zastawia-sieci.html
Z wyrazami szacunku - emerytka mama Katarzyna.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2108 odsłon
Komentarze
Potencjał emerytów ogromny
26 Stycznia, 2012 - 00:27
Odnoszę wrażenie, że tylko emeryci walczą i wiedzą co jest grane. Młodsi są kompletnie otumanieni Michnikiem, który pracuje już nad mózgami 20 lat.
Mogę sobie wyobrazić, że posłowie nie mają czasu. Mogli by skorzystać z emerytów "na chodzie" jako asystentów.
Leopold
@Leopold
26 Stycznia, 2012 - 07:25
Odnoszę wrażenie, że wielu posłom wcale nie zależy, by mieć wiedzę. Latają po redakcjach, ględzą i kompromitują się niekompetencją. Tymczasem na przygotowanie się do rozmowy mają sporo pieniędzy. Decydują podnoszeniem łapek o naszym zdrowiu, wykształceniu, życiu nie czytając nawet ustaw.:-(
http://slask.naszemiasto.pl/artykul/1117299,ile-zarabia-posel-10-tys-zl-to-norma-i-trzynastki,id,t.html
Katarzyna
Katarzyna
Świetna notka
26 Stycznia, 2012 - 09:07
Też chętnie pomogę naszym posłom , nawet w ramach kwot nie powodujących zawieszania emerytury.Może mniej byłoby "wpadek"
wśród tych , których popieramy.
Pozdrawiam - 10.
@Gaja52
26 Stycznia, 2012 - 10:37
Dzięki :-) A tak na marginesie, to przecież emeryci ciągnęli biura i punkty informacji "Solidarności" w 1980/1981 r. W stanie wojennym też dziergali na maszynach do pisania odezwy i ulotki, a potem 1989...bez nich nie byłoby szans na taką organizację pracy.
Dziś stawiają na młodych i dobrze, tylko niech wymagają profesjonalnej pracy biur i sami przygotowują się do publicznych wypowiedzi, bo człekowi wstyd, jak czasem słucha "okrągłych" komunałów, zamiast merytorycznych wypowiedzi.
Pozdrawiam
Katarzyna
Katarzyna