Ilu lekarzy zastrajkuje 1 lipca?

Obrazek użytkownika foros
Kraj

  Czy w ogóle za dwa dni będzie jakiś strajk lekarzy, który spowoduje, że przewlekle chorzy będą płacić 100% wartości recept? Chodzi tu m.in. o choroby nowotworowe, cukrzycę, miażdźycę, stwardnienie rozsianie, astmę itp.  Z mediów płyną uspokajające sygnały wypowiadane przez przez ludzi władzy. I tak  pani Agnieszka Pachciarz nowoobrana prezes NFZ tłumaczy, że ewentualny protest dotyczyć będzie jedynie lekarzy z gabinetów prywatnych, które wystawiają jedynie 7% ogółu recept. Inny wyższy urzędnik tłumaczy w TVN, że mówimy tutaj tylko o 5% recept.

No to jeśli rzecz dotyczy jedynie prywatnych gabinetów, które wystawiają tylko śladową ilość recept, to raczej nie będzie tak źle, myśli sobie każdy rozsądny człowiek. Aby upewnić się, zgodnie z zasadą dobrego dziennikarstwa szukam w GW i TVN również wypowiedzi drugiej strony. Z tym jest jednak problem. Nie ma go jednak na stronie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy:
 
Bydgoszcz dnia 28 czerwca 2012
Oświadczenie ZK OZZL
w sprawie rozmów w NFZ dotyczących konfliktu receptowego


Jak się dowiaduje nieoficjalnie ZK OZZL, prezes NFZ wystosowała na jutro na godzinę 12.00 zaproszenie dla prezesa NRL oraz 3 osób z zespołu NRL. Można się domyśleć, że przedmiotem rozmowy będzie nowa treść umowy upoważniającej lekarzy prywatnie praktykujących do wypisywania recept refundowanych.
W ocenie ZK OZZL
Zachowanie prezes NFZ nie zapowiada rychłego rozwiązania konfliktu receptowego. Zaproszenie przez nią zespołu NRL, który został powołany (wiele miesięcy temu) do negocjowania nowej treści umowy upoważniającej lekarzy prywatnie praktykujących do wypisywania recept refundowanych i niezaproszenie przedstawicieli innych organizacji, które organizują protest 01 lipca, w tej liczbie organizacji świadczeniodawców może oznaczać, że pani prezes, idąc śladem rozumowania ministra zdrowia lub działając na jego polecenieUDAJE, ŻE NIE ROZUMIE, iż problem dotyczy nie tylko gabinetów prywatnych ale także świadczeniodawców, którzy mają podpisane umowy z NFZ.
Jeżeli  rządzący przyznają, że kary "zwrotu kwoty nienależnej refundacji" zawarte w umowach z lekarzami prywatnie praktykującymi są złe, niewłaściwe, a przesłanki ich nakładania niejasne, zbyt ogólnikowe, a przez to niekonstytucyjne, to dlaczego chcą pozostawić dokładnie  takie same kary w umowach dla świadczeniodawców?
Wiemy, że rządzący próbują przedstawić problem tych kar jako dwie odrębne sprawy, bo umowy dla lekarzy prywatnych zawierane są na podstawie ustawy refundacyjnej, a treść umów dla świadczeniodawców określa rozporządzenie ministra zdrowia o ogólnych warunkach umowy (OWU). Jednak rozporządzenie tonie nakazuje prezesowi NFZ stosowania określonych kar, ale jedynie wprowadza taką możliwość. Przyznaje to sam minister zdrowia  w kilku listach do OZZL.
Zatem prezes NFZ może sam, bez oglądania się na ministra i jego rozporządzenie o OWU - zmienić treść umowy ze świadczeniodawcami. Jeżeli tego nie zrobi - NIE USTANĄ PRZYCZYNY DLA KTÓREGO OGŁOSZONO PROTEST 01 LIPCA. Pani prezes NFZ przypominamy, że organizatorami protestu są - obok NRL - organizacje lekarskie skupione w POL.
Krzysztof Bukiel – przewodniczący ZK OZZL


Bydgoszcz dnia 28 czerwca 2012r.


Komunikat dla mediów


Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy informuje, że działając z upoważnienia i w imieniu Porozumienia Organizacji Lekarskich skupiającego: OZZL, Porozumienie Zielonogórskie, Polską Federację Pracodawców Ochrony Zdrowia oraz Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków, wysłał do pani Agnieszki Pachciarz, nowo powołanej Prezes NFZ, list z gratulacjami. W liście zostały również  przedstawione oczekiwania POL wobec nowego prezesa w sprawie rozwiązania konfliktu dotyczącego wypisywania recept refundowanych i kar z tym związanych.


POL stanowczo podkreśla, że problem nieprawnych kar za wypisywanie recept refundowanych nie dotyczy tylko umów z lekarzami prywatnie praktykującymi –  jak to chcą przedstawiać rządzący - ale także umów NFZ ze świadczeniodawcami.Zatem nie będzie rozwiązania konfliktu, gdy bezprawne i niekonstytucyjne kary „zwrotu kwoty nienależnej refundacji” znikną z umów z lekarzami prywatnie praktykującymi, a pozostaną w umowach ze świadczeniodawcami. Tak wybiórcze potraktowanie problemu przez prezesa NFZ nie usunie przyczyn, dla których Porozumienie Organizacji Lekarskich ogłosiło – wraz z NRL - od 01 lipca protest „receptowy” !


POL wyraziło również nadzieję, że ewentualne rozmowy w sprawie zmiany powyższych umów, Prezes NFZ będzie prowadziła także z udziałem przedstawicieli  Porozumienia Organizacji Lekarskich.


Treść listu POL do Prezes NFZ Agnieszki Pachciarz jest dostępny na stronie OZZL oraz innych organizacji wchodzących w skład POL.


W imieniu i z upoważnienia POL


Krzysztof Bukiel – przewodniczący ZK OZZL  
 
No i jak to wszystko interpretować?
Zastrajkują tylko lekarze w ich prywatnych gabinetach jak sugeruje ministerstwo, czy również lekarze z placówek państwowych, skoro strajk dotyczy rówież ich sprawy?
Jutro rozmowy ostatniej szansy z panią Pachciarz. Jak informuje OZZL nikt z Porozumienia Organizacji Lekarskich nie został na te rozmowy zaproszony. Zaproszenie dotyczy tylko przedstawicieli Naczelnej Izby Lekarskiej. Trudno jednak dziwić się taktyce NFZ i minsterstwa. Jakby nie było NFZ zawsze będzie zwycięzcą: jeśli lekarze się ugną, wcześniej czy później zapłacą haracz dla NFZ, jeśli zaś pozostaną nieugięci, to haracz zapłacą pacjenci w postaci pełnopłatnych recept. 
 
Przy okazji zaś dwie wiadomości:
Otóż Ewa Kopacz w strajk lekarzy nie wierzy. Kopacz wierzy jednak w odpowiedzialność lekarzy, bo do tego zawodu nie trafia nikt przypadkowy.
 
Druga wiadomość jest taka, że zaufanie do rządu Donalda Tuska wzrosło o kolejne 6%.
 

 

 

Brak głosów

Komentarze

Nie mam nic przeciw temu aby lekarze bronili swoich racji w sporze z rządem. Jednak używanie w tym sporze pacjentów jako swoistego rodzaju żywych tarcz stoi chyba w sprzeczności z etyką lekarską. Pacjenci mają realizować w aptekach pełnopłatne recepty? Czy lekarze zastanowili się, że są to na ogół ludzie naprawdę biedni, których często nie stać na lek refundowany. Ale syty głodnego nie zrozumie - jak mówi przysłowie. Lekarzy stać na drukowanie milionów recept pełnopłatnych a pacjenci mają to wspierać! Widocznie jednak część środowiska lekarskiego to nie lekarze lecz biznesmeni. No, ale skoro rząd prowadzi politykę przekształcania szpitali w firmy, to nie ma się czemu dziwić.

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#270147

Czegoś tu nie rozumiem. Czego boją się lekarze? Może braku własnego profesjonalizmu?  Dobry lekarz nie przepisze leków jeśli nie wymaga tego stan pacjenta i rozumiem, że wtedy nie ma podstaw to obawy o zwrot kosztów refundacji . Myślę też, że nasi lekarze przepisują  za dużo niepotrzebnych leków ( tak " na oko") , bo nawet nie chce im się badać pacjenta, a antybiotyki wypisują nawet przy zwykłym katarze.   Uważam, że lekarze nie mają prawa narażać  na dodatkowe koszty chorych ludzi, którzy i tak mają ciężkie życie, gdyż nasza publiczna służba zdrowia działa nieudolnie ( gburowaci "kiepscy"  lekarze, kolejki, odległe terminy). Jeśli lekarz nie wie kiedy i jakie leki przepisać i boi się, że będzie ponosił koszty, to niech zmieni zawód. Kiepska służba zdrowia, brak szacunku dla chorych ludzi - to przejaw nieudolności kolejnych rządów. 

Vote up!
0
Vote down!
0

anagramka

#270337