Anglik, Rosjanin, … o Majdanie

Obrazek użytkownika R.Zaleski
Blog

Gdy wielu u nas patrzy przez pryzmat tego co zdarzyło się 70 lat temu, Timothy Gordon Ash.
zwraca uwagę premiera Wielkiej Brytanii, by spojrzał na Ukrainę z perspektywy 100 lecia Jałty, które przypadnie za 30 lat. Bo w przyszłym roku, w jej 70lecie, będzie nadal wpół funkcjonującym państwem. Teraz ten kraj jest na krawędzi i on nie ma pojęcia co tam się zdarzy jutro, czy za tydzień. Padają takie słowa jak polityczny Czarnobyl, Bośnia.
Zwraca uwagę na zaostrzenie się form protestu, działań władz. Ze to nie jest już „aksamitna rewolucja”. Pyta, czy chcemy by Ukraina była wtedy członkiem UE, wolnym, demokratycznym, sprawnym krajem, czy UK będzie nadal umywać ręce, gdy do apartamentów głównych ukraińskich graczy, oligarchów Achmetowa, Fistasza, Pinczuka z Downing Street jest tyko kawałek przez Hyde Park. Realpolitik jednak wymaga uwzględnienia interesów Moskwy, tego nie można nie widzieć. Widzi zagrożenie ze strony radykałów na Majdanie. UE nie interweniuje na Ukrainie, Rosja stale.
Popularny, też w Polsce, rosyjski pisarz Borys Akunin w tekście „Imperskoje” próbuje zanalizować, co jest interesem jego narodu. Zwraca uwagę, że interwencja Rosji na Ukrainie, wmieszanie się w jej sprawy, nie opłaca się Rosjanom. To pogorszy stosunek Ukraińców do nich, niezależnie kto tam wygra. Działania Putina uważa za błąd. Próbę restytucji imperium za skazaną z góry na przegraną. Choćby dlatego, że obecni władcy kremla nie są ideowcami, nie wierzą w nic, a bez tego się nie da. Pisze, że imperium Rosji jest niepotrzebne, dla zwykłych Rosjan oznacza tylko wyrzeczenia, w ankiecie pod artykułem większość czytelników przyznaje mu rację. Putiniści to „złodzieje”, nie „krwiopijcy” , a z takimi, można się dogadać w kategorii interesów.
Anglicy myślą w kategoriach interesów, niektórzy Rosjanie też - a my. Ne pytam czy jesteśmy w sanie myśleć kategoriami interesów, tylko czy w ogóle jesteśmy w stanie myśleć. Rozmieć kto w co gra, dlaczego, kto jest kim?
Ja myślę trochę inaczej niż TGA. Bardzo pozytywna jest rola i samego Majdanu i radykałów. Zmuszają oni polityków opozycji, do coraz wyższego licytowania, bo ci mają już dość biegania po mrozie i tęsknie pewnie wspominają swoje gabinety, może poza paroma wariatami z drugiego szeregu, którzy to zaangażowali się całkowicie w Mjdan. Takimi jak Lesia Orowiec, Parubij, Łycenko, … Zresztą radykałowie i sama Federacja Majdanów, zażądali ostatnio udziału w rozmowach z Janukowyczem.
Społeczeństwo dzięki Majdanowi i inernetowi, socjal mediom, telewizjom jest błyskawicznie informowane i błyskawicznie aktywnie reaguje, jest wymagające, nie ma kibiców niewolniczo wiernych jakiejkolwiek drużynie. Politycy opozycji znacznie częściej słyszą gwizdy, niż brawa. Ludzie widzą ich zachowania, działania w warunkach kryzysu. Tu nie ma bezkarnego rzucania słów na wiatr, gdy latają kule, giną ludzie i stoją barykady. Rozliczenia są natychmiastowe a naród kompletnie nie reaguje tak, jak Polacy w 1989, którzy ślepo wierzyli Wałęsie i tej całej okrągłostołowej bandzie, a głos nas - radykałów można było zagłuszyć. Nadal im wierzą. Nie przeszedł, nie miał bladych szans na przejście układ wasz prezydent – nasz premier. Ne położyli też uszu po sobie, jak my po 13 grudnia.
Ludzie zajęli lokalne ośrodki władzy. Tworzą samoobronę. Do tego wezwał wczoraj, na pierwszym od 2 tygodni „wiecu narodowym” były szef MSW Jurij Łucenko, który powiedział, że w Samoobronie Majdanu jest teraz 10 tys ludzi a powinno być 50 tys, a w całym kraju kilka razy więcej. Powiedział, żeby ludzie jadąc do pracy, brali do bagażnika kask i bejsbola, by byli zawsze gotowi. To jest najlepsze zabezpieczenie pokojowych przemian.
Spoza sympatycznej, demokratycznej, liberalnej maski, realnie systemu „kierowanej demokracji” „wirtualnej demokracji””zapobiegawczego autorytaryzmu” wychyliła się niedawno na Ukrainie jego prawdziwa, kacapska, mafijna morda, tak jak u nas 10.04. Ukraińcy jednak chyba znaleźli sposób na ten system, jak my w 1980tym na komunę.
Choć dziś, czy jutro zaczyna obradować parlament nie wszyscy uważają, by przejście części popierających Janukowycza na stronę opozycji, przywrócenie konstytucji z 2004, były możliwe. Uważają, że „ realne rozmowy zaczną się, gdy je prowadzić będą komendanci polowi. Realne rozmowy nie o stołkach, a o życiu i śmierci. A na razie trwa bal tyłowych szczurów z obu stron.”
Kto ma rację, zdecydują nie w Londynie, nie w Waszyngtonie, Moskwie nawet - zdecydują zwykli ludzie, na tym placu otoczonym barykadami, w centrum Kijowa. I to mi się najbardziej w tym powstaniu podoba.

http://blogs.pravda.com.ua/authors/lutsenko/52eed636201ab/
http://blogs.pravda.com.ua/authors/lucenko/52ee4b8686277/
http://argumentua.com/stati/imperskoe-boris-akunin?fb_action_ids=741834115826934&fb_action_types=og.likes&fb_source=other_multiline&action_object_map=%5B1417102488535254%5D&action_type_map=%5B%22og.likes%22%5D&action_ref_map=%5B%5D
http://www.theguardian.com/commentisfree/2014/feb/02/ukraine-europe-intervene-russia?CMP=twt_gu

Brak głosów

Komentarze

i uczę się w przyspieszonym tempie.
To, co widzimy dzisiaj na Ukrainie wyedukuje wszystkich, a zwłaszcza "zapaleńców". U nas też takich nie brak.

Może i dobrze, że Ukraińscy nacjonaliści nie kryją zbytnio swojej prawdziwej twarzy.Dzięki temu nasze zaangażowanie utrzyma na poziomie racjonalnej formy.
Inaczej, co druga barykada byłaby obsadzona Polakami:)
Pozdrawiam,10

Vote up!
0
Vote down!
0
#401697