Semantyczno-elektryczny czad Bolka i filipińska goleń Olka gul -gul! niczym przy Bronkowym bul-bul z rumieniem moskiewskim!
Gabon zablokował wizytę D. Tuska u Camerona, ale nie był w stanie powstrzymać Komorowskiego przed kolejną kompromitacją!.
Pierwej Lech Wałęsa, juz obecnie zwany bardziej jako TW Bolek dawał ostrego popału swym semantycznym czadem przemieszanym z frazeologią przepiętego ujemnego plusa ładowacza akumulatorów stoczniowych wózków platformowych.
Ale Polacy jakoś to znosili będąc pod wrażeniem jego rzekomych zasług.
Omotani, oplątani z jednej strony motorówką admirała Janczyszyna, a skokiem przez ponad 3 metrowy parkan stoczni, z drugiej zaś jego nisko-podłym wykształceniem zakończonym dwuletnią przyzakładową szkołą przysposobienia zawodowego przy Międzykółkowej Bazie Maszynowej Kółka Rolniczego pod Lipnem!
Potem Aleksander Filipińczyk dziesięć lat, przez dwie pełne kadencje ciężko zapracował na swój przydomek
Po groteskowym zaplątaniu się we flagę onz w Nowym Jorku, gramoleniu spasionego dupska do kufra limuzyny doszło do skandalicznej goleniowo-chwiejno-schlanej wizyty na cmentarzu polskich oficerów wymordowanych przez nkwd.
Końcówka kadencji była też konsekwentnie zachowana w konwencji "wiesiołyje rebiata", czyli Aleksander gul-gul tańczy i śpiewa na trasie koncertowej od Kijowa po Szczecin!, czyli drogą, którą nawet Saba marszałka Dorna iść nie chciała!
Tak więc nawet łzy jego córki, wylewane obficie przed kamerami walterowni nie zdołały ani rozmyć, ani tym bardziej zmyć przypadłości goleniowo-filipińskiej Aleksandra gul-gul!
Jednakże na nic "pracowite" pełne kadencje tych dwóch jego poprzedników.
Bronisław trzyma nas przy ... nadzieji!, że bul-bul nie było jego ostatnim słowem.
A moskiewski rumień na jego spasionej, zadowolonej z siebie, mocno-pucołowatej facjacie daje nam gwarancje, że jeszcze wiele przed nim!
Wystarczyło bowiem kilka miesięcy, aby stać się niekwestionowanym liderem w temacie idiotyzmy-kretynizmy.
Co prawda przyjazne żyrandolowemu strażnikowi agorowo-walterowsko-solorzowe łżemedia używają pieszczotliwych terminów typu wpadka, przejęzyczenia, ale nie ma złudzeń, że to poważne
wtopy! pochodne miałkiej wiedzy i niskiego wzkażnika inteligencji wsi'oka, wybrańca lemingów narzuconego przez salon oraz miłego Moskwie!
To prymityw w każdym calu, prostacki paputczyk, któremu bardziej pasują walonki i tiełogrejka sowieckiego krasnoarmiejca!
A moskiewski rumień na jego twarzy zawsze wylezie nawet spod najgrubszej warstwy pudru III RP!
pzdr
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2845 odsłon
Komentarze
Czy są jakieś granice tego zbydlęcenia?
19 Marca, 2011 - 19:25
Warszawa1920
Tylko Polski szkoda. Nie zasłużyła sobie na takie traktowanie.
Warszawa1920
Warszawa 1920!, dla tych od Bartoszewskiego brak granic
19 Marca, 2011 - 22:50
pzdr
antysalon
A tak się nad "Kartoflami" natrząsali
19 Marca, 2011 - 22:46
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
że wstyd, kompromitują, itp.
Mój znajomy warszawski taksówkarz, z wielką radością informując mnie o "bulu" (p)rezydenta, powiedział:
- No tak się ucieszyłem, jak to powiedzieli. Lepiej niż jakbym 500 zł na ulicy znalazł"
Vox populi, vox dei
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
bbebcia!, mamy więc swoje małe radości i nie wstydżmy się ich
19 Marca, 2011 - 22:51
pzdr
antysalon
>antysalon
19 Marca, 2011 - 23:17
Ty się antysalon nie rozbestwiaj, bo u mnie zapas dych się kończy, a nowych jeszcze nie dowieźli. Jedną już Ci dałem za treść o Carli Bruni, a tu powalił mnie świetny tytuł.
Na wszelki wypadek, choć do północy niedaleko, zawieszam czytanie byś nie wyrwał jescze jednej dychy ekstra.
Re: Semantyczno-elektryczny czad Bolka i filipińska goleń Olka g
20 Marca, 2011 - 00:20
Antysalonie, potrafisz doglebnie wczytać się w wydarzenia, bardzo precyzyjnie opisać, ze zrozumieniem spuentować!!! Gratuluję przy tym, poczucia humoru, które mimo wszystko cię nie opuszcza!!! Pzdr.