Gdy w Trieście siatkarze dawali pokaz swych światowych umiejętności, dwie lubieżno-obleśne męskie cioty na Woronicza. dawały de

Widowisko i rzygowisko!

Dwa obrazy w przekazie na żywo!
Piękne widowisko i odrażające rzygowisko!
Najwyższy poziom prezentowany przez ekipy na siatkarskich MŚ i wyreżyserowana łzawa taniocho-tandeta!
Tam we Włoszech szalejący na parkiecie, fruwający nad siatką zawodnicy i tu w Warszawie dwaj lubieżni faceci, dwie obleśne męskie cioty!
Tam na trybunach kilkutysięczna publiczność dopingująca i nagradzająca oklaskami przepiękną grę siatkarzy, tu na Woronicza
dobrana gawiedziowata klaka przymila dwóm chałturnikom.
Po raz kolejny Lis pokazuje, że...POtrafi!
Oj! POtrafi!
Zresztą obaj POtrafią!
Dali radę!
Te odwzajemniane uśmiechy!
Ta głębia spojrzeń!
Żarciki!
"Ą" i "ę"!
Molestując się wzajemnie, niemal dając sobie przed kamerami dupy krzyczeli w stronę zgromadzonej klaki "ratunku on mnie gwałci!"
I co na to nie tylko Biedroń!?
pzdr
p.s.
niestety z obowiązku musiałem też klikać na rzygowisko, aby móc kilka słów o tych ciotach napisać.
służba.