dr Samozwaniec? czy Chytry Dymitr'y? Kłamczucha Kopacz! Mało happy w GWnie- obstrukcja Czuchnowskiego, Blumsztajna i Michnika!

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

POjawił się, objawił kolejny Dymitr Samozwaniec!? a może Salonozwaniec! Czyżby już nastała POra, czas na współczesnego nam Samozwańca? Objawił się nam kolejny Dymitr?
Jego mroczny wywiad!
Co chciał osiągnąć ten lekarz LPR udzielający raptem teraz, po 2,5 roku wywiadu dla "Wprost" n/t pobytu piątki lekarzy w Moskwie po smoleńskiej "katastrofie"?
I co osiągnął!?
Zacznę od końca i idę do drugiego końca!
Tylko gdzie tu początek, a gdzie koniec?!
W końcówce wywiadu dr Dymitr usiłuje ratować twarz Ewy Kopacz, usiłuje złagodzić, ocieplić zafajdany mocno wizerunek minister kłamczuchy, ordynarnej kłamczuchy!, gdy mówi ileż to dobrego mimo wszystko!( czyli mimo niby co?!) rzekomo zrobiła była minister zdrowia jako konstytucyjny przedstawiciel, wysłannik polskiego rządu w Moskwie!
I chyba to chciał osiągnąć lekarz Dymitr'y z LPR!?
I chyba tylko to chciał osiągnąć... chytry Dymitr'y!? czy tez raczej ci, co go przekonali do tych mrocznych publicznych wypowiedzi dla salonowego tygodnika!?
Znaki zapytania li tylko przez przyzwoitość!
Zapomniał onże jednakże o starym polskim powiedzonku!
Chytry Dymitry!
Jego pozostali czterej koledzy są oburzeni takim zachowaniem!, które kłóci się z elementarną zasadą jaka obowiązuje lekarzy w tym względzie!
Nawet red. z Polsatu nie podzieliła jego końcowej opinii z wywiadu jak to dzielnie mimo trudności i ruskiej nieprzychylności zachowywała się min. Kopacz!
Czy chytry Dymitr'y osiągnął swój cel?
Czy to tylko jego cel?
A za jak wysoką cenę, to wiedzą najlepiej niektóre rodziny ofiar, szczególnie zaś rodzina śp Pierwszej Damy!
Oj Dymitry! Dymitry!
Czy warto było?
Chytry dwa razy traci!
A ile straci ten Dymitr'y, lekarz z LPR?
A może tylko zyska?
Tylko on, Dymitr'y zyska!?
Chytry Dymitr'y!

Agora robi coraz bardziej bokami!
Wali się to ich imperium zła, bazujące na kłamstwie.
Likwiduje co rusz kolejne mutacje czerskiego GWna!
Pora na miesięcznik o tematyce sportowej dla kobiet o wdzięcznym w zamierzeniu tytule Happy!
Ukazał się w kwietniu i już nie taki happy, bo robi bokami, same straty!
Totalne zwroty.
Zalega w kioskach, niemal całość do zwrotu i na przemiał!
Agora nie chce ujawnić wysokości jego sprzedaży!
A wyemancypowane, wysportowane polskie dziewczyny, kobiety wolą być happy, ale bez... organu Michnika!
Chcą być happy, ale bez nabijania kabzy Agorze!
Na pytanie o wysokość sprzedaży miesięcznika Happy koncern milczy!
Ale to żadna tajemnica, przynajmniej dla mnie!
Jako samozwańczy znawca koni berberyjskich i życia intymnego gęsi irlandzkich bez nadmiernego wysiłku dotarłem do tej wielkiej skrywanej tajemnicy handlowej geszefciarzy z czerskiej!
We wrześniu sprzedano tylko 3(słownie trzy!!!) egz. miesięcznika Happy!
Kupili je; Kublik, Olejnik i J.Turnau!(to ten o talmudycznej katechezy na niedzielę).
Słownie trzy egz.
Reszta nakładu na przemiał!
Ale to nie dziwota!
Wystarczy popatrzeć na czerskich, pierwsi z brzegu: Czuchnowski,Kurski,Blumsztajn, Maziarski jr, Mazowiecki jr i jakże inaczej sam Michnik!
Który z nich ma sylwetkę sportową!?
Który z nich zaprenumeruje Happy!?
Każdy z nich wypasiony jak basior, karczycha jak u mongolskich zapaśników, po kilka kół ratunkowych od szyi w dół jak u zawodników sumo!
I co?
Tacy mają kupować miesięcznik o tematyce sportowej?
I jeszcze sport uprawiać?
Ich jedyny sport to kłamstwo!
Więc na jaki gwint maja tracić czas na uprawianie sportu, na tematykę sportową!
Na jaki gwint!/ skoro muszą zgłębiać esejeo-bzdeto-gramoty swego guru!
Analizować Trockiego, Goebelsa i Lenina!
Ich sport yo zparwiwanie się w kłamstwie, a nie fizycznej tężyznie!
Ich tężyzna to kłamstwo, krętactwo, opluwanie Polaków!
Ich sport to szydzenie z naszych tradycji, bohaterów, z religii!
Oni w tym się zaprawiają!
W tym się ćwiczą, to trenują od lat!
A poza tym, czym żle bez sportu?
A co oni szaleńcy?
A co oni samobójcy? będą się umartwiać skoro a kantynie za parę złotych wielka porcja wątróbki wieprzowej z cebulką w obfitym tłuszczyku-szmalcu!
Wszak wiadomo, że sam naczelny zaczynał pracę od kantyny, gdzie wtryniał po kilka obfitych porcji tego swego przysmaku!(zowią go żydowskim kawiorem!!)
Opowiadali mi dziennikarze pracujący na pocz. l. 90 jak w starej siedzibie GWna, niemal po wszystkich pomieszczeniach rozchodził się zaduch cebulkowo/czosnkowo/watróbkowy cymesu Adama Michnika, a śp Maciej Kuroń nie nadążał z jego smażeniem!
Ten smrodek przenikał wszędzie, a broda naczelnego Adama już od rana błyszczała od tłuszczu, pozostałości po łakomym jedzeniu!
Tak więc nie dziwota, że jedynie Kublik, Olejnik i zabiedzony/wychudzony Turnau kupują Happy!
I jakoś cywilizowanie wyglądają, choć łżegadziny to rzadkie!
Chciałoby się rzec współpracownikom czerskiego Adama, ze sport to zdrowie, ale patrząc na te ich bebzuny byłoby to nie tylko drwiną lecz także pastwieniem się nad ich zwichrowanymi, pogiętymi, zdeprawowanymi umysłami!
Oni znają tylko jedno!
Ich jedyny sport to KŁAMSTWO!
Kłamstwo!
Służba kłamstwu!
Wszystko poza nim nie istnieje!
pzdr

Brak głosów