Chcą nam przyflancować kotyliony!!A przyczepta se je, nawet po kilka do waszych zDziadziałych ogrągłości, a mnie dajcie spokój!

Wycina tałatajstwo, klei tałatajstwo i nic! A kobitki s pawlakowych Kół Gospodyń Wiejskich by je wycięły i ukleiły w mig. Bo to polskie kobitki!
A córce bezpieczniaków z ub oraz zBulałemu nijak nie układa się ta nasza narodowa biel z czerwienią!!
Ni .....!
Już od rana oba wypasione, te oba zajedzone mozolą się i mozolą, kleją te kotyliony i kleją, ale gie im wychodzi!
To tak jak ma się podstawowe kłopoty z barwami narodowymi Polski!
Dwa lata temu ukleił i wyszło mu to co wyszło, wszyscy wiemy co!
Były wielkie chichy, bo kolory pomylił!
To tak bywa, gdy ślepy za kolory się bierze~!
Więc w tym roku już zaraz po sutym śniadaniu pochylają swe spasione podgardla i karczycha i usiłują mozolnie kleić te kotyliony, ale co rusz mieszają im się kolory.
Ba! skoro ma się takich przodków i takie zaległości w patriotycznym wychowaniu, to na nic trud doradców Mazovera czy Kozieja!
Ten pierwszy biegły głównie w opluskwianiu ludzi porządnych, ten drugi zaś jako absolwent woroszyłowki musi mieć wręcz chorobliwą awersję do naszych barw narodowych, preferuje samą czerwień!
Nałęcz nawet jeśli nawet dostanie drugiej zmarszczki bruzdy, też nie pomoże, bo jakiż z niego mędrzec!
Wszak to trep ogólnopartyjny.
Może Romek Giertych mógłby w tym mozoleniu wspomóc, ale zbyt duże ryzyko wpuścić go pod żyrandole, bo a nuż gdy zobaczy Janka Lityńskiego i zDziadziową gotów wyskoczyć z ojcowskim numerus clausus! i trzeba będzie wzywać do pałacu niemieckich antyfaszystów na pomoc!
A kotyliony im jak nie wychodzą, tak nie wychodzą!
Kolory co rusz im się mylą!
Jak nie Indonezja to Monaco, a barwy Najjaśniejszej ani, ani!
A wycinajta se!
A lepta se te wasze kotyliony!
A przyczepta je se gdzie się da, do tych waszych wypasionych okrągłości!
A ode mnie się odczepta!
A mnie dajta spokój zBulało-zDziadziałe przechrzty!
Ja mam swoją biało-czerwoną kokardkę i krzyżyk smoleński!
I wystarczy!

pzdr