Bliny z kaviar,em oraz biały chłeb nawet nad Morzem Czarnym to bardzo niezdrowa dieta w POdeszłym wieku!

Oburzyło się paru moich dawnych znajomych, jeszcze z czasów wojny Jaruzela z Polakami za mój poprzedni tekst.
Ba! żeby to meduza, ale to amaeba jakby rzekł mój niegdysiejszy nauczyciel od przyrody.
Raptem po latach przypomnieli sobie mój numer tel. oraz email.
Ponad dekadę nawet w imieniny nie dzwonili, a tu wręcz w kolejce się ustawili.
Jedyny pożytek z tego, że czytają moje teksty, co jest dla mnie naprawdę niespodzianką.
Oczywiście z pretensją, jak mogłem tak potraktować Pana Profesora, bo mówili i napisali o nim przez kolejne duże dwa <p>!

Jak mogłem?
Zwyczajnie!
Normalnie!
Bom antysalon i to przez małe !
Napisałem to com wielokrotnie n/t tego pana pisałem!
Napisałem, bom jego książkę, którą ktoś pełen dobrych chęci, ale małej wiedzy i świadomości o tym panu! mi sprezentował od razy wyłożyłem przy śmietniku, gdym resztki odpadki po imieninach bezdomnym kotom wykładał.
Wyłożyłem ją tam, gdyż już w samym tytule &lt; przyzwoity&gt; było nadużyciem, zawierając nieprawdę, fałsz i dezinformację, tam gdyż w mojej ocenie tam jest miejsce dla takich dzieł!

Pisałem wielokrotnie, tak też i dzisiaj piszę o tym panu jako sze swkodniku o niepojęcie wprost rozdętym ego!
O człowieku bez granic, a raczę ponad granice zadufanym w sobie, przypisującym sobie niebywałe zasługi.
Co rusz obnoszącego się ze swą martyrologią.
Zapatrzonego w swą mocno wątpliwą heroiczność.
Przypisującego sobie niebywale godne miejsce kombatanta Polskiego Państwa Podziemnego.
Ileż w nim pychy i nieskromności!
Nie tylko w mojej ocenie pan ten wręcz posożytuje na bezmiarze polskiego cierpienia, na polskim męczeństwie.
Spędził kilka dni, no może tygodni w Auschvitz i robi z siebie męczennika!
Kłaniajcie się narody.
Znałem kilkoro osób, które przeżyli KL. Jedna z nich to nasza fantastyczna nauczycielka jęz. polskiego ze SP nr 1 w Gizycku-pięć lat w Ravensbruck. Ofiara eksperymentów medycznych po których nigdy już nie mogła mieć dzieci. W siódmej klasie czasem trochę nam opowiadała o tym piekle na ziemi, o pięcioletnim koszmarze, ale nigdy nie obnosiła się ze swą tragedią, męczarnią za drutami. Zawsze powtarzała, że było tam jej strasznie, ale .... przeżyła i tym się cieszyła. I z pokorą nam mówiła, jak wiele kobiet różnej narodowości z godnością znosiło tamten koszmar. Tak jak inny nasz fantastyczny nauczyciel od fizyki, chemii, matematyki. Do dziś go pamiętam. To Pan Rosenblatt. Przed wojną już uczył w szkole. To Stuthoffu Niemcy go już wywieżli ipolowie 1940r. Bardzo rzadko o tym mówił.
Inny mój dobry znajomy. Rocznik 1990. Ochotnik wojny 1920,rezerwista 1939r. Przedwojenny badylarz / owoce, warzywa/ sprzedający swe plony m.in. w Gdyni i WM Gdańsku. SZP, potem ZWZ. Zadenuncjowany w Rypinie przez volksdeutscha / pónżiejszego sekretarza ppr w Bydgoszczy/
Inny przykład. Rocznik 1923. Poznałem go w zakładowej . Mądry, skromny, do bólu uczciwy nie pasujący do socjalistycznej gospodarki. Kopalnia pomysłów. Przez przypadek dopiero w r. 1989 dowiedziałem się, że jego ojciec był dowódcą AK w l.1943-1945 w Toruniu, a on sam szefem wywiadu na prawobrzeżny Toruń w l.44-45. Aresztowany przez nkwd wiosną 1945. KS, potem łaska Bieruta i dożywocie. Ponad 10 lat Rawicza, Potulic, Strzelc Op. Amnestia. Zakaz studiowania i praca tylko spółdzielczości, z dala od przemysłu i jeno służba księgowa.Zapytałem go dlaczego mimo tak dobrej naszej
przez niemal dekadę mimo naszej bliskiej znajomości nigdy o tym nie wspomniał. a on na to &lt; a czym tu się chwalić&gt; To był taki... mus!!! dla każdego normalnego Polaka. A bohaterowie są w grobach. To o nich warto i trzeba mówić. Ja przeżyłem, i mimo cierpienia, okrutności ub, nkwd, więzienia żyję A oni, prawdziwi bohaterowie już nie/To o nich trzeba mówić.
i ostatni przykład. Mi najbliższy, bo rodzinny. AK,, Ostra Brama, obława nkwd, śmiersza.. Łagry, kolo podbiegunowe-mężczyżni. Kobiety to samo AK-łaczniczki, sanitariuszki, 10 lat wyrębu tajgi. Ci co uciekli na zachód przed sowietem. Jal zobaczyli co wyrabia to natychmiast broń do reki. Aresztwania, ks, amnestia, Strzelce Op. Po wyjściu zrujnowane zdrowie , ale przeżyli. Zakaz studiów i inwigilacja ąz do 1989r. i ich dzieci także.
To tacy cisi bohaterowie, co to nigdy nie obnosili się z tym, że byli ...przyzwoici!
Bo być przyzwoitym to BYŁ MUS!
I ci o których napisałem, oraz setki tysięcy polskich patriotów ocalałych po wojnie oraz latach sowieckiego terroru i wielu im podobnych ani nie muszą mówić o sobie, ani też pisać, że są ... przyzwoici, bo oni zwyczajnie nimi byli i pozostają.
Tak samo ci co przeżyli niemieckie obozy zagłady.
Tyle i aż tyle.

I dlatego gdy słyszę zarozumialca, tego co go Niemcy urlopowali z Auschvitz to mnie trochę rusza.
Nie kwestionuję traumy, cierpienia, utraty zdrowia.
Niczego nie kwestionuję, ani jego zasług w żegocie. Niechaj i sobie powstanie warszawskie dorzuci doo chwały, choć wiem,
jak trudno mu znależć zgrupowanie w którym podobno walczył|!
Nie kwestionuję jego cierpień w katowniach ubeckich.
Co wycierpiał, to wycierpiał.

Ale!
Otóż to!
Nie mogę temu panu darować bufonady.
Nie mogę mu darować tego, że gdy atakowano za rzekomy antysemityzm Zofię Kossak Szczucką, która to go wyreklamowała u Niemców od krematorium! to on milczał!
Gdy rozpatrywano wniosek o najwyższe odznaczenia dla bohaterskiego rotmistrza Witolda Pileckiego, to ten pan jako członek kapituły ... BYŁ TEMU PRZECIWNY!

I dlatego pisze tak ostro!
Bo ten zachowuje się paskudnie.
I nie chodzi mi o te jego &lt; gościnne występy&gt; w Łazienkach przy boku, czy raczej u nogawek Tuska i Komorowskiego.

Na przyzwoitość trzeba zasłużyć!
Przyzwoitości nie da się sobie samemu przyznać w tytule hagio-autobiografii!
Ot co!
Czy moich kolegów to choć trochę na ziemię sprowadzi?
Nie dbam o to!

Tak więc.
Bliny z kaviar,em oraz biały chleb nawet nad Morzem Czarnym to bardzo niezdrowa dieta w POdeszłym wieku!,
szczególnie , gdy już 90 -tkę się przekroczyło!
Oj niezdrowo! niezdrowo tak się odżywiać!
pzdr
</p>