Sur de Polonia, czyli na wschodzie bez zmian
Tylko głupiec może twierdzić, że bezczelne fałszowanie historii, jakie odbywa się w rosyjskich mediach dzieje się bez inspiracji, wiedzy czy udziału Kremla. Zjawisko, z którym mamy do czynienia nie jest niczym nowym, a najsmutniejsze jest w tym to, że obecna ekipa rządowa jest przez Moskwę traktowana z podobnym lekceważeniem i pogardą jak karierowicze i postkomuniści z Aleksandrem Kwaśniewskim na czele.
Pamiętne słowa rosyjskiej prasy o Tusku „Nasz człowiek w Warszawie”przywołały mi wspomnienia sprzed kilku lat.
Po wywiadzie w „Polityce” z dnia 18 grudnia 2004 roku, w którym to Kwaśniewski powiedział:
„Rozumiem prezydenta Stanów Zjednoczonych, ja też staram się mieć dobre stosunki z Putinem. Ale wiem też, że dla każdego wielkiego mocarstwa Rosja bez Ukrainy jest lepszym rozwiązaniem niż Rosja z Ukrainą”
,22 grudnia tegoż roku odbyła się na Kremlu konferencja prasowa podsumowująca rok.
Jedno z pytań, na które wyraźnie czekał Putin, zadał dziennikarz z Petersburga. Dotyczyło ono właśnie wywiadu Kwaśniewskiego w „Polityce”. Ówczesny Prezydent Rosji tak odpowiedział:
- O, widzę, że moi krajanie zadają właściwe pytania...
-Byłem zdziwiony. Mamy bardzo dobre kontakty osobiste z Aleksandrem. Znamy go w Rosji z czasów wspólnej pracy w Komsomole. Kwaśniewski jest doświadczonym człowiekiem, ale nie można uznać jego oświadczenia za właściwe.
- Tych słów nie powiedział urzędujący prezydent, ale raczej człowiek, który załatwia sobie pracę po zakończonej kadencji. W samej Polsce jest się dziś czym zajmować. Mają 20-procentowe bezrobocie i nagromadziło się im 92 mld euro długu. Znane powiedzenie mówi, że "trzeba myśleć o własnym domu".
Kilka miesięcy później, w maju, doszło do bezprecedensowego poniżenia Polski i Polaków podczas moskiewskich uroczystości z okazji 60-tej rocznicy zakończenia II wojny światowej, w której dobrowolnie wziął udział komsomolec Kwaśniewski.
Usadowiono go w jednym z tylnych rzędów dla gości, a Putin w swoim wystąpieniu pominął Polskę wymieniając wśród zasłużonych dla zwycięstwa nad Hitlerem, oprócz Armii Czerwonej i aliantów, włoskich antyfaszystów.
Gazeta Wyborcza i TVN dwoiły się i troiłyby usprawiedliwić udział Kwaśniewskiego w tym kompromitującym widowisku. Podobnie czynią to dzisiaj, kiedy ewidentne plucie na Polskę ze wschodu traktują, jako niegroźną mżawkę i w cieniu kryją „twardzieli”, Tuska, Sikorskiego i Bartoszewskiego.
Jesteśmy państwem słabym z „elitami”, które nie wzbudzają szacunku i poważania za granicą. Świadczy o tym choćby sam fakt, że na jutrzejszych uroczystościach nie zabraknie najwyższych przedstawicieli naszych byłych okupantów i agresorów, którzy w sposób skoordynowany fałszują historię, a nasz „największy” sojusznik przysyła trzeci garnitur polityków.
Może w końcu część rodaków inaczej i z większym zrozumieniem spojrzy na bezprecedensową medialną nagonkę, jaka miała miejsce na rządy „Kaczorów” i płynęła zgodnym chórem z Moskwy i Berlina, o Jamajce już nie wspominając?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1081 odsłon
Komentarze
Nie zgodzę się z tytułem, zgadzając się z resztą.
31 Sierpnia, 2009 - 12:48
Wizyta Putina to dowód zmian, podobnie jak wrzask wokół rozmaitych interpretacji historycznych faktów.
Problem w tym, że Rosja prowadzi politykę w stylu "bizantyjskim". Wielopiętrową, niejednoznaczną i nawet po fakcie nie ma pewności czy to na pewno o ten fakt im chodziło.
Ja to odbieram jako wrzawę galopującego w kurzawie czambułu.
O ile wypowiedź Putina będzie znacząca (a nie blablabla), pozwoli ocenić czy galopują na zabawę, tańce i popijawę, czy na mordobicie i rabunek. Czy chodzi o nas, czy o sąsiadów.
Przyczyną jest odchodzący już dziadzio, młody coś zaszalał, sprawy majątkowe, czy panna na wydaniu...
Na podorędziu trzymałbym zarówno samopał, jak i okowitę, muzykantów, medyka i asesora sądowego.
Pozdrawiam