Hańba dla III RP

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

25 stycznia 1982 roku w Centralnym Szpitalu Górniczym w Ochojcu zmarł nie odzyskawszy przytomności 21 letni Janek Stawisiński, trafiony z helikoptera przez milicyjnego snajpera na terenie kopalni „Wujek”.

Był wysportowany, mierzył niemal dwa metry i miał sprecyzowane plany na przyszłość. Chciał zostać geologiem.

W Warszawie Anno Domini 2010 już po raz czwarty toczy się proces generała Kiszczaka oskarżanego o sprawstwo kierownicze zbrodni popełnionej na bezbronnych górnikach. Obie te daty dzieli już niemal 30 lat. Z dziewięciu ofiar zbrodni w kopalni „Wujek” zapamiętałem Janka Stawisińskiego z jednego tylko powodu. Przez te wszystkie lata składające się również na moje dorosłe życie, z okazji kolejnych procesów zbrodniarzy i podwładnych Kiszczaka, obserwowałem pewną kobietę, która przez te wszystkie lata, setki godzin spędziła w pociągu relacji Koszalin-Katowice jeżdżąc na niekończące się procesy morderców swojego syna.

Na moich oczach ta przystojna i postawna kobieta przeobraziła się w przygarbioną, coraz skromniej ubraną i tracąca nadzieję na sprawiedliwość staruszkę. Nie ma dla mnie bardziej wymownego i przemawiającego do świadomości symbolu III RP, ufundowanej nam przy okrągłym stole.

Jest to hańba dla tworu zwanego „demokratycznym państwem prawa” i zamieszkujących go obywateli.

Jak podają media 6 czerwca bieżącego roku do chwały ołtarzy wyniesiony zostanie Czcigodny Sługa Boży ksiądz Jerzy Popiełuszko.

Do jakiej ojczyzny przybędzie?

Ano do takiej, która przez ponad ćwierć wieku nie potrafiła wyjaśnić do końca kulisów zbrodni na nim popełnionej oraz osądzić i skazać zleceniodawców mordu. 6 czerwca zamiast dumy i radości, wszystkim tym, którzy czuja się Polakami towarzyszyć powinien potworny wstyd.

Zastanówmy się, co robiłby dzisiaj ksiądz Jerzy gdyby nie wykonali na nim komunistyczni zbrodniarze wyroku śmierci, któremu towarzyszyły wyszukane tortury z wyrwaniem języka włącznie?

Idę o zakład, że funkcjonowałby gdzieś na marginesie naszego Kościoła jak ksiądz Stanisław Małkowski, jego przyjaciel, współpracownik i nr 1 na liście księży wytypowanych do zabicia przez SB. Zapewne niezłomny kapłan tak jak i jego przyjaciel miałby zakaz głoszenia homilii, spowiadania, a Msze Święte mógłby odprawiać tylko w koncelebrze.

Dlatego też dobrze zastanówmy się nad sobą przez te dni dzielące nas od daty 6 czerwca 2010.

Czy będzie to dzień narodowej dumy i radości czy może raczej dzień hańby i wstydu dla kraju, w którym aż roi się od obrońców i adwokatów takich zaprzańców i renegatów jak Kiszczak i Jaruzelski?

Brak głosów

Komentarze

Jedynym rozwiazaniem było zastosowanie w 1989 r. wariantu rumuńskiego!

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#47368

można było zobaczyć w drugim odcinku "Firmy" w TVP 1 w sobotę. Dowódca powstańców węgierskich nie miał żadnych wątpliwości - do wszystkich strzelał.

oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#47375

Tak mówił do nas ksiądz Jerzy. Czy możemy zwyciężyć na tym świecie? Kiedyś działając w podziemiu miałem taką nadzieję a dzisiaj w to bardzo wątpię. Ksiądz Jerzy swoją niezłomność przypłacił życiem doczesnym a na pewno wygrał życie wieczne. Ja za swoją postawę przegrałem tylko swoją karierę zawodową i pozycję finansową więc jeszcze trudna droga przede mną. 12-go grudnia byłem na mszy odprawianej przez księdza Małkowskiego i stwierdzam że on się nie poddaje więc i my podnieśmy dumnie czoło. To nie my się zeszmaciliśmy więc nie będziemy się wstydzić za innych. Alleluja i do przodu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#47373

Dobry, krótki lecz rzeczowy i nad wyraz potrzebny w tych dzisiejszych zamotanych komercją czasach artykuł.
Odemnie 10-tka, przede wszystkim za tematykę.

Artykuł traktujący o jakże bolącym nasze społeczeństwo fakcie.
A tym faktem jest (w wymiarze całego narodu)
brak rzeczywistego ukarania sprawców tych wszystkich morderstw, które tak boleśnie zapadły w naszej pamięci.

Mój poprzednik w swoim wpisie zadaje pytanie
... czy możemy zwyciężyć na tym świecie?

Ano możemy Drogi Panie !
Trzeba jedynie ponownie podjąć walkę i nie spoczywać na laurach.
W tych naszych podziemnych czynnościach jak się póżniej okazało nie byliśmy nawet na półmetku.
To co tu mówić o jakiejkolwiek wygranej???

Powtarzam kolejny raz maksymę Marszałka Piłsudskiego

Być zwyciężonymj i nie ulec- to zwycięstwo.
Zwyciężyć i spocząć na laurach- to klęska.

pozdrawiam Pana serdecznie
Alleluja i do przodu :)

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#47381

smierc młodego człowieka,nie moze być smiercią ANONIMOWĄ

 

jutro jeden z tworcow filmu Towarzysz Generał

stanie przed sądem.....za zamknietymi drzwiami......;(

dlaczego....?

bo oskarzającym będzie policjant,ktory GO poturbował.....,

nie wolno nam milczec,masz rację........nie wolno!

bo"ludzie Chonoru"

mają krew na rekach,nie tylko Kapłana Solidarności ale i tego

mlodego czlowieka ..rowniez

i nie tylko....

 

ilu ich było wtedy.........?ilu?

 

....my,ktore spisywałysmy nazwiska dla pewnej organizacji

miałysmy ich wtedy  70 ...a ilu było NAPRAWDE

Towarzysze jenerałowie........?

 

pamietamy o Ksiedzu Jerzym Popiełuszce

Grzesiu Przemyk

o rolnikach- przywodcach Solidarności Rolniczej

o pobitym chlopcu wrzuconym nam , w Kosciele Mariackim,w czasie

katowickiej manifestacji............gdy elitarne

wojsko otoczyło nas zamknietych w Kosciele.....

a helikoptery

obrzucały Kosciół ...........gazami łzawiącymi.........

a "suki" wywoziły "pojmanych manifestantow,

 

co stało się z człowiekiem,ktorego wtedy wlekli do suki

wsadzajac MU palce do oczu........a jego siwe włosy

walały sie po ziemi...........a  wlekli go Polacy......przy kordonie elitarnego wojska

o szklanych oczach.......

co z kobietami w ciązy,ktore były wtedy z nami.,?

czy ICH dzieciatka urodziły się..? a jesli TAK

to czy bombardowanie gazami łzawiacymi

nie zniszczyło ich organizmow........?

 

nie

panie towarzyszu jenerale....nie umiem

zapomniec........nie

 

Wychodząc z Kosciola na wprost bandytow przebranych

w POLSKIE MUNDURY

powtarzalismy za wspaniałym Kaplanem,ktory

(nas wtedy błogosławił.i opatrzył specjalnym sakramentem na taką okoliczność.......)

słowa Ojcze Nasz i

niestety

sciśnięte gardło nie umiało powiedziec......"i Odpusc nam jako

i my odpuszczamy.".

.......krzyki ludzi sciganych przez bandytow,pobity chlopiec

my, zagazowani......i te KOBIETY w ciąży

....a wczesniej wozy bojowe strazackie lejace nas wodą

niczym dzikie zwierzęta......

 

.Boze wybacz,ale ja nie umiem

tego zapomniec.........mimo tylu mijających ,kolejnych .......lat,

kolejnych wrzesniowych slonecznych....dni.......pamiętam tamten wrzesien

jenerale.......

 

co ci zrobili

normalni ,zwyczajni katowiczanie,ze naslałes na nas swoich zbirow......?

i kolebiące się bojowe wozy strazackie..........a z nieba strzelali gazami do nas

twoi "lotnicy" z helikopterow,Dlaczego

twoje zbiry

klnąc slowami,jakich w zyciu nie słyszałam

wyłamały stare ,dębowe koscielne drzwi...........

i wiesz jenerale....?

 

my

przerazeni,stłoczeni,zagazowani

POKONALISMY ...twoich zbirow

........głosną Modlitwą,klęcząc odwroceni tylem do zbirow..........

a  ten Wspaniały Kapłan patrzący im prosto w oczy........

mowił słowa odwiecznej modlitwy wraz z nami.........

 

........wycofali sie ...

ot takich miales Generale Towarzyszu ......pomocnikow,

czy poraził ich nasz bezwzględny spokoj,czy słowa modlitwy,czy Bohaterski

Kaplan..........tego juz nigdy się nie dowiemy.

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#47384

Gościu z drogi muszę przyznać, że tym swoim wpisem trochę mnie rozebrałaś, poruszyłaś emocje, wróciła pamięć...

Czy można było wówczas przypuszczać, że wpadniemy z przysłowiowego deszczu pod rynnę?

Ten żałosny obraz dzisiejszej polskiej rzeczywistości,
ta bezsilność zmęczonego i utrapionego społeczeństwa.
Ta skrajna nędza za oknem w konfrontacji z pewną grupą cwaniaków, jakże często wywodzących się z szeregów SB-ecji
lub innych specjalistów od politycznej metamorfozy.

Wstyd ogarnia, gdy ocenimy rzeczywisty stan rzeczy.

Mnie osobiście czasami aż trzęsie gdy pochylony nad grobem tego, który życie oddał za tą naszą "wolność",
łypię kątem oka na tą dzisiejszą codzienność i widzę jedynie smród komercji, duchową pustkę w sklali całego społeczeństwa, jakieś małpie wzory rodem ze stajni belzebuba albo inne anomalia, które wówczas do głowy by nam nie przyszły.

Naturalnie istnieje garstka normalnych.
Ale czy to zdoła zrównoważyć taką skalę destrukcji państwa i społeczeństwa???
Trudno ocenić, trzeba być dobrej myśli i robić swoje, każdy na pożytek Rzeczpospolitej, każdy swoją małą cegiełkę na swoim terenie...
W każdym razie nie czas na rozczulanie,
gdy w mordę biją !

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#47386

"gdy w mordę leją,należy oddac.....""

I TEZ JESTEM TEGO  ZDANIA :)

a .....oddawanie......to rowniez Pamięc

o tamych,ktorzy juz

nic nie powiedzą........TO testament

do wypełnienia,by ..........ich śmierc

nie poszła na marne.................,

bysmy drugi RAZ ,nie szli przeciwko czołgom,czy

..........odwiedzając groby........i kladąc   na nich

kwiaty

mogli powiedziec.......spijcie spokojnie:)

........my, dalej robimy swoje.........i WASZe

niedokonczone...........zadanie...........

serdecznie Cię pozdrawiam z drog

pełnych pamięci i determinacji...........:)

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#47391

za SAM...........tytuł............

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#47392

Pewnie, że ręka świerzbi,
by walnąć to chamstwo między oczy.

Ale w końcu ważniejszym jest,
by najpierw przywrócić jakiś porządek rzeczy...

Chociaż przyznam,
że jedno nie wyklucza drugiego :)

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#47421