Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna
Wielokrotnie pisałem o tym, że Polska przyobleczona po 1989 roku w czerwono-różowy kostium III RP nie może być traktowana jak normalne i poważne państwo, ale raczej, jako republika bananowa i na pewno kluczowym na to dowodem nie jest palma rosnąca na rondzie de Gaulle’a w Warszawie.
Jeżeli przyjrzymy się polskim mediom to bardzo łatwo zaobserwujemy, że to, co w tak zwanych normalnych i poważnych państwach podawane jest na ostatnich stronach gazet i w końcówkach serwisów informacyjnych, u nas jest na „jedynkach” większości tak zwanych wiodących mediów i na ustach „najwyżej cenionych dziennikarzy”.
Najlepszym tego przykładem jest sztuczne nadymanie kibicowskich rzekomych ekscesów, podczas gdy codziennie w Polsce „A” i „B” w dyskotekach, pubach i na ulicach dochodzi często do znacznie drastyczniejszych zdarzeń. Dobrym przykładem jest też niekończąca się historia z atakami na Kościół i podkopywaniem zaufania do tej instytucji poprzez kreowanie ogólnopolskich pseudosensacji po tytułem „ksiądz Lemański” czy „ojciec Mądel”.
Jak wiemy ryba psuje się od głowy, którą to głową, jeśli chodzi o kształtowanie opinii publicznej uczyniono po 1989 roku Adama Michnika i jego Gazetę Wyborczą. O stopniu degradacji i upadku dziennikarstwa w Polsce najlepiej świadczy pamiętna afera „Rywin-Michnik”. Tak zwana dziennikarska „warszafka” choć wiedziała o wszystkim to jednak milczała gdyż jak szczerze przyznała była komunistyczna propagandystka, Janina Paradowska, wszyscy uważali „rycerzy wolności słowa” z Czerskiej za „dysponentów tematu”, czyli bez zgody Wielkiego Brata Adama mordy w kubeł.
Żałośnie wyglądają polscy politycy z premierem i jego ministrami, Sikorskim i Sienkiewiczem na czele, kiedy na konferencjach prasowych udając twardzieli prężą muskuły i marszczą brwi odgrażając się kolejnym grupom społecznym, z którymi to rychło będą się rozprawiać.
Oczywiście są sprawy gdzie naprawdę mogliby pokazać swoja odwagę, bezkompromisowość i troskę o państwo, ale niestety o tych prawdziwych zagrożeniach milczą jakby będąc w zmowie z mediami i dając kolejny dowód na to, że gdzieś znowu za kulisami działa tajemniczy „dysponent tematu”, który nakazał im trzymanie gęby na kłódkę, a jeżeli już czują potrzebę nadymania się i ukazywania przed kamerami, jako twardziele to mogą to robić tylko w jeden sposób, czyli zapraszając do piaskownicy wymyślonych przez siebie samych „faszystów”, „antysemitów” i „żądnych krwi” kiboli.
Właśnie o takiej sprawie, która w każdym poważnym państwie znalazłaby się na pierwszych stronach wszystkich gazet i nie schodziłaby z „jedynek” serwisów informacyjnych, a nawet zyskała rangę międzynarodowego skandalu chciałem dzisiaj napisać.
Oto polski wiceminister i jednocześnie oficer w randze generała, Waldemar Skrzypczak, odpowiedzialny za uzbrojenie armii przyznał, że niejaki Mieczysław Bull, lobbysta izraelskiego koncernu zbrojeniowego Rafael zagroził mu, że go zniszczy, jeżeli ten nie załatwi jego firmie kontraktu na produkcję bezzałogowych wież do Rosomaków.
Dowiadujemy się, że jakiś żydowski geszefciarz, przedstawiciel potężnego koncernu zbrojeniowego nie ma żadnych zahamowań i w poczuciu bezkarności traktuje polskiego ministra, a więc i cały rząd z premierem na czele, jako zwykłych chłystków, którzy maja spełniać jego kosztujące grube miliony życzenia, bo jak nie to on ma moc i siłę by ich zniszczyć. Dla niego Polska to najzwyklejsza republika bananowa gdzie szantażem lub łapówką załatwić można wszystko, a tubylczy politycy to banda głupich autochtonów, którym ktoś dla dodania powagi powtykał w tyłki kolorowe piórka.
Niech dotrze do nas to, że Bull to nie jest jakiś tam menel spod budki z piwem, który podchmielony plecie, co mu na myśl przyjdzie niczym słynny Hubert H. bohaterska ofiara IV RP obwożona po wszystkich mediach w nagrodę za bluzgi i pogróżki kierowane pod adresem, śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
On, przedstawiciel potężnego obracającego miliardami izraelskiego koncernu zbrojeniowego, jeżeli mówi, że „zniszczy” to musi mieć gdzieś w zanadrzu tą niszczycielską broń, której nie zawaha się użyć.
Czy słyszeliście Szanowni Czytelnicy gdzieś o tym skandalu? Czy w „Wiadomościach”, „Faktach” lub „Wydarzeniach” widział ktoś „bohaterskiego” Radka Sikorskiego zapowiadającego wezwanie ambasadora Izraela na dywanik? Czy „srogi” Donald Tusk walnął pięścią w stół na konferencji prasowej i obiecał dogłębne wyjaśnienie sprawy sięgając lata wstecz, aż do zawartego z tą samą firma Rafael gigantycznego kontraktu na zakup przeciwpancernych systemów kierowanych „Spike-LR”?
Czy z nosem przy ziemi węszy w tej sprawie „śledczy dziennikarz” Czuchnowski z Wyborczej, albo informuje nas o niej zawieszając na chwilę swój głupkowaty uśmieszek, fryzjerczyk z TVN24, Jarosław Kuźniar?
Polskiego państwa już dawno nie ma tak jak i uczciwego prawdziwego dziennikarstwa. Istnieją tylko sterowane z zewnątrz grupy interesów oraz służące im kliki przypominające szabrowników wyprawiających się na polski dziki zachód, czyli ziemie odzyskane by bezkarnie kraść.
„Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy.”(Henryk Sienkiewicz, „Potop”)
Tekst opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta
Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami śp. Arkadiusza "Gaspara"
Gacparskiego, jak i poprzednią, „Jak zabijano Polskę”.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6
Najnowszy numer ogólnopolskiego tygodnika Warszawska Gazeta już w kioskach podobnie jak I-szy numer miesięcznika Zakazana Historia
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1693 odsłony
Komentarze
Tak,to o czym Pan piszesz
2 Września, 2013 - 15:19
stało się dziś chlebem powszednim,standardem,wyznacznikiem postępowania.Jak oczywiste są analogie między dzisiejszą 3RP a tą przedrozbiorową,to aż w oczy kole.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
O tym zadecyduje komoroWS(k)I
2 Września, 2013 - 19:43
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt