Polityczne i medialne „czary-mary”
Oderwanie się świata polityki i mediów od otaczającej nas rzeczywistości osiąga już taki poziom, że trudno nie dojść do wniosku, że żyjemy w jakiejś epoce schyłkowej, która musi w końcu doprowadzić do radykalnych przewartościowań.
Wydawałoby się, że obecny kryzys powinien zaowocować jakimś otrzeźwieniem klasy politycznej i zdegenerowanego świata polskich mediów. Nic takiego jednak nie obserwujemy, co może tylko świadczyć o nieuleczalności tej choroby. I może to jest paradoksalnie dobra wiadomość i jedyny przypadek, w którym należy się cieszyć z tego, że nieuleczalna choroba prowadzi do nieuniknionej śmierci.
Otóż w kraju, w którym rośnie bezrobocie, upadają zakłady pracy i lawinowo wzrasta liczba niezadowolonych, każda racjonalnie zachowująca się siła polityczna powinna brać udział w zagospodarowywaniu tych pokrzywdzonych środowisk. Oczywiście prym w tym powinna wieść populistyczna lewica.
Tymczasem szef kawiorowego SLD w czasie trwania kampanii wyborczej występuje z sesją zdjęciową, która wygląda jak casting na toreadora, gondoliera lub alfonsa, a jego koleżanka partyjna i wiekowa już pani profesor zachowuje się tak jakby chciała zostać burdel-mamą w dzielnicy uciech Hamburga czy Amsterdamu.
Premier rządu mówi rodakom prosto w oczy, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa uczestnikom imprezy masowej i czmycha na Wawel, a obywatele zastanawiają się, co by było gdyby u granic państwa stanął rzeczywisty wróg? Gdzie wtedy udałby się premier, którego rząd liczebność armii sprowadził do ilości takiej, jaką potrafiło wystawić maleńkie Księstwo Warszawskie?
Wygląda na to, że ta armia jest w stanie jedynie przez kilkanaście godzin chronić korytarza, którym „dzielny” Tusk ze swoja świtą uda się na uchodźstwo.
Ten sam szef rządu, jako marchewkę wyborczą dla gawiedzi podaje radosną obietnicę:, Jeżeli wybory wygra PO do Polacy będą mieli Buzka za szefa Parlamentu Europejskiego. Wiadomo przecież, że istotne decyzje dotyczące naszego kraju zapadają w Komisji Europejskiej, a parlament to tylko ozdoba markująca demokrację.
I tak nagle polityk, który powszechnie był postrzegany jak człowiek z kierownicą w plecach, za którą zasiadał Marian Krzaklewski, został wywindowany wbrew logice i faktom, na wielkiego „męża stanu”.
Co najśmieszniejsze, sterujący swego czasu wehikułem o nazwie Buzek udaje się właśnie z ramienia PO do Parlamentu Europejskiego.
Przez media przetoczyła się krytyka pazernego zawsze na kasę Wałęsy w czasie, kiedy w ciszy dokonała się wielka korupcja polityczna z byłą działaczką PZPR Danutą Hubner. Otóż ta Pani startująca, jako nr 1 PO w Warszawie, co powszechnie wiadomo, w razie zwycięstwa żadną parlamentarzystką nie zostanie. Nagrodą, za kuszenie wyborców ma być, co już dawno uzgodniono, stanowisko unijnego komisarza warte parę milionów euro.
Kolejną wielką manipulacją jest fałszywe oburzenie koalicji rządzącej na szefa telewizji publicznej Farfała, poparte akcjami protestacyjnymi żałosnych komediantów różnej maści z Hołdysem, jako najlepszym przykładem „pożytecznego idioty” na czele.
Dzieje się to w sytuacji, kiedy światek polityczny i dziennikarski doskonale wie, na czym ten dil polega.
Farfał za czyszczenie TVP z „pisowskich” dziennikarzy otrzymał zielone światło na promocję partii „Libertas”, która to, jak wie doskonale trio PO-PSL-SLD może zabrać część wyborców wrażemu PiS-owi.
W tle tego wszystkiego trwa dyskusja na temat niezadowolonych związkowców i stoczniowców. Z przerażeniem widzimy, że media, jako najmniej prawdopodobną przyczynę uznają gniew i rozpacz z utraty pracy i likwidacji zakładów pracy.
Widzimy zaś bez przerwy obrazki, jak z lat 70-tych – 80-tych gdzie jedynym racjonalnym wytłumaczeniem protestów i walk z ZOMO było warcholstwo i pijaństwo awanturników, zadymiarzy i ekstremy idącej na pasku politycznych szkodników.
Zmuszani jesteśmy codziennie do życia w podstawionej z premedytacją rzeczywistości. Taki stan nie może trwać wiecznie i miejmy nadzieję, że się kończy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1010 odsłon
Komentarze
Re: Polityczne i medialne „czary-mary”
10 Maja, 2009 - 18:10
Niestety uważam że wybuch społeczeństwa nie będzie tak szybki. Teraz bardzo umiejętnie dzieli się podwyżki na raty, rozkłada zakłady pracy po jednym, szefostwo związków jest także w "układzie" i nie dopuści do wybuchu lub strajku kilku zakładów na raz. Nauka nie poszła w las. Teraz nas rozkładają na części powoli. Niedługo może okazać się za późno i dlatego trzeba spróbować zmienić obraz na przyszłość chociażby np. realizując oddolną akcję zmiany ordynacji wyborczej do samorządów lub zbierając podpisy do Rzecznika Praw Obywatelskich aby wniósł do Trybunału Konstytucyjnego niezgodność Traktatu Lizbońskiego z Konstytucją. Po przeczytaniu tego bubla widać gołym okiem że Traktat jest niezgodny z Konstytucją np. sprowadzenie Sejmu RP do roli opiniującego Dyrektywy UE. Z drugiej strony nieważne czy Sejm powie "tak" czy "nie" jakiemuś pomysłowi i tak on wejdzie jeżeli go zaakceptują Komisarze (a może Gubernatorzy?\) UE. Taki mały przykład istnienia takiego podziału "władzy" mamy w Warszawie gdzie Rada Warszawy i Prezydent Miasta wprowadza pomysły a Rady Dzielnic "opiniują", z tym że nieważne co powiedzą i tak Miasto "wie lepiej" co jest dobre.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Oderwanie?
10 Maja, 2009 - 20:44
Główne media i politycy pod kontrolą poukrywanych protektorów kreują rzeczywistość w głowach większości Polaków więc z definicji nie mogą się od niej oderwać. Oderwane od tej wirtualnej rzeczywistości są tylko niewielkie grupy społeczeństwa: Internauci z niszowych stron takich jak niepoprawni.pl czy prawica.net no i odbiorcy mediów o. Rydzyka - bo my się trzymamy rzeczywistości rzeczywistej.
Bacz
Pozdrawiam. Bacz
Cytat:Oderwane od tej
10 Maja, 2009 - 23:20
[quote]Oderwane od tej wirtualnej rzeczywistości są tylko niewielkie grupy społeczeństwa: Internauci z niszowych stron takich jak niepoprawni.pl czy prawica.net no i odbiorcy mediów o. Rydzyka - bo my się trzymamy rzeczywistości rzeczywistej.[/quote]
Wcale to nie jest reguła, bo są społeczności co same żyją w swoim Matrixie, zarówno na prawicy i lewicy.