Biała Księga - reakcje
Już bardzo dawno temu Biuro Analiz Sejmowych wydało opinię prawną mówiącą, że tak zwana Komisja Millera działa niezgodnie z prawem.
Szef MON tuż przed powołaniem komisji, pod koniec kwietnia 2010 roku, zapewne na rozkaz premiera Donalda Tuska, zmienił nagle rozporządzenie o badaniu wypadków lotniczych, dopisując, że premierowi przyznaje się prawo uzgodnienia wyboru przewodniczącego i członków komisji. Dodatkowo Klich zagwarantował Tuskowi uprawnienia do zatwierdzania końcowego raportu, a także decydowania w sprawie udzielania informacji o przebiegu i rezultatach badań.
Jednym słowem Tusk może utajnić jakąś część raportu, a nawet cały.
Według prawników naruszyło to artykuł 140 ustęp 1 Prawa Lotniczego.
Jednym słowem nie można dokonywać zmian w treści ustawy za pomocą aktu prawnego niższego rzędu, jakim jest rozporządzenie.
Tusk musiał sobie zapewnić całkowitą kontrolę nad komisją i w tym celu posunięto się do naruszenia prawa.
W mediach Biała Księga, parlamentarnego zespołu Macierewicza przedstawiana jest, jako zupełnie nieobiektywne i polityczne dzieło opozycji zaś raport Millera ma być czymś, co jak określił Schetyna kończy sprawę smoleńską.
Jednym słowem końcowy raport komisji, którą kontrolowali ludzie będący sędziami we własnej sprawie ma być dokumentem wiarygodnym. Skandaliczne jest również i to, że wiodące media również lansują przekaz - Miller-cacy, a Macierewicz-be.
Wszyscy jednak dość gładko prześlizgują się nad rzeczą fundamentalną.
Jak można ogłaszać końcowy raport na temat przyczyn tragedii skoro nie miało się możliwości zbadania kluczowych w sprawie dowodów? Na dodatek używa się słów „całościowy”, „kompleksowy”, wtłaczając w tubylcze głowy przekaz jakoby komisja dysponowała wszystkim co potrzebne do ustalenia prawdy.
Radzę wszystkim pamiętać, że mija 15 miesięcy od dramatu z 10 kwietnia, a Polsce nie zwrócono nie tylko wraku i czarnych skrzynek.
My nie wiemy dotąd gdzie zniknął kokpit samolotu, i telefon satelitarny prezydenta. Dlaczego do dziś nie wróciła do Polski broń i amunicja poległych borowców jak i ich kamizelki kuloodporne? Wiadomo też, że to co leży pod brezentem w Smoleńsku to bynajmniej nie wszystkie pozostałości samolotu i brakuje tam nie setek kilogramów lecz całych ton tego co stanowiło rządowy samolot.
Mało tego. Mamy do czynienia ze skandalem i kompromitacją na międzynarodowa skalę.
Do dziś Rosja nie przekazała protokołów z sekcji zwłok ofiar, a te, które dotarły, albo sfałszowano albo nie spełniają one obowiązujących standardów prawnych.
Na czele Prokuratury Generalnej jak i wojskowej stoją zaś ludzie, który doskonale wiedzieli, że według polskiego prawa nie można bez autopsji dokonać pochówku ciała osoby, która utraciła życie w sposób nagły.
Tu zginął prezydent i niemal setka towarzyszących mu osób, a mimo to polscy tchórze lub zdrajcy – na jedno wychodzi- bali się zajrzeć do zalutowanych przez ruskich trumien, nad którymi to trumnami do dziś rozciąga się rosyjska jurysdykcja.
Oparcie treści upublicznionej przez zespół Antoniego Macierewicza Białej księgi tylko na faktach i dokumentach utrudnia wiodącym mediom deprecjonowanie jej treści, choć TVN24 jak zwykle dwoił się i troił, aby przekonywać dalej o winie Polaków i niewinności Rosjan.
Ich etatowy ekspert pułkownik Gruszczyk tak stawał na głowie by odwrócić wbrew faktom kota ogonem, że w pełni zasłużył na zmianę nazwiska na Griszczuk.
Stefan Niesiołowski pytany o Białą Księgę odesłał Antoniego Macierewicza na badania psychiatryczne i jednocześnie przypomniał mi pewien dowcip:
Do psychiatry przychodzi pewien człowiek z plasterkami szynki konserwowej na uszach, nosem przebitym kością udową kurczaka i włosami pełnymi konfetti.
Siada naprzeciwko lekarza i na pytanie-co panu dolega? – odpowiada
-ja przyszedłem w sprawie brata
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2441 odsłon
Komentarze
Re: Biała Księga - reakcje
29 Czerwca, 2011 - 20:17
Jak?
To nie tolerancja!
To zgoda na mord!
Na podłość i niewolnictwo.
Jakaż to atrakcja
rozwydrzonych hord
każe tolerować wszystko?
To nie polityka!
To zwykłe krętactwo
złośliwych, naiwnych, głupich!
Gdy godność zgubiono
w ukłonach, unikach -
wolności nie uda się kupić!
Następne Monachium
waży banda tchórzy.
Przygięto matczyne plecy.
Mieli nie powrócić
z dalekiej podróży!
Nie róbcie tu z tego hecy!
Możecie udawać,
że nic się nie stało
i wmawiać ludziom ciemnotę,
lecz jeszcze was zbrodnia
dopadnie, zaboli.
Jak żyć z nią potraficie potem?
Marek Gajowniczek