"Baboki"
Tysiące książek traktujących o metodach wychowawczych polecanych do stosowania wobec naszych małych milusińskich czy też poradniki dotyczące układania psów sprowadzają się w skrócie do stosowania kija i marchewki. Różnią się w zasadzie tylko proporcjami w posługiwaniu się tymi najstarszymi i niezastąpionymi narzędziami do wymuszania posłuszeństwa.
Głupio to mówić, ale Donald Tusk i jego partia w podobny sposób postępowali ze swoimi zwolennikami, traktując ich jak małe dzieci. Pamiętne, trzygodzinne ekspose to była zapowiadana lada dzień wielka dostawa świeżych marchewek dla wszystkich i każdego z osobna.
Szkoda się pastwić nad naiwniakami, którzy uwierzyli na przykład w zapowiedzi premiera, że on będzie tym pierwszym od 20 lat szefem rządu, który z racji zamieszkiwania w Gdańsku skończy z polityką odwracania się od morza. Nikt jak on owych problemów nie rozumie-zapewniał. Dziś nie ma stoczni i właśnie dobijane jest rybołówstwo.
Kryzys, powiedzą głupiutkie dzieci Tuska, ale przecież i te obietnice, które od kryzysu nie zależą poszły w zapomnienie, czego wprost kabaretowym dziś wydaje się zawołanie premiera z sejmowej trybuny:
„Język migowy, językiem urzędowym”
Ostatni spęd działaczy platformy jednak uzmysłowił mi, że Tusk swoją „dziatwę”, która karnie na niego głosuje nie traktuje jak normalne naiwne pociechy, lecz dzieci specjalnej troski.
Jego przemówienie było w pewnym sensie przełomowe i świadczące, że szef rządu odchodzi od wiekowych, wypróbowanych metod wychowawczych i postanowił posługiwać się już samym kijem wmawiając, że wszystkie marchewki już hojnie porozdawał.
Tym kijem, a w zasadzie babokiem i czarnym ludem w jednej osobie jest Jarosław Kaczyński i samo jego istnienie ma uzasadniać wybieranie w nieskończoność tuskowego towarzystwa.
Donald Tusk wierzy święcie, że jego elektorat nigdy nie dorośnie i nie zrozumie, że żadne baboki i czarne ludy nie istnieją, a używanie ich w celach wychowawczych będzie działało dopóty, dopóki ojciec z kumplami nie wyniesie z domu wszystkiego, co przedstawia jakąkolwiek wartość.
Wtedy jednak naiwne dzieciaki będą musiały z dnia na dzień, gwałtownie wydorośleć.
...i choć głaszczę cię nocami
pod twoimi powiekami
robię psoty, same bzdury
przecież wiesz
że mój świat jest taki mały
czemu tak wytrzeszczasz gały
ja naprawdę bardzo kocham cię!
Posłuchaj i zaśnij!
Posłuchaj i śpij!
Bo nie ma baboków
jestem ja i ty
jestem ja i ty
Formacja Nieżywych Schabuff
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1791 odsłon
Komentarze
@ kokos26. Widzę malutki problem
26 Września, 2010 - 11:27
Ta ciemnota z peło naprawdę wierzy w baboki i czarne ludy. Zresztą nie tylko oni. I to jest najtragczniejsze, a może właśnie najśmieszniejsze?
_________________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Tusek nie wypowiedział jeszcze ani jednego słowa, w
26 Września, 2010 - 12:41
które bym uwierzyła. Przyjęłam tezę, że łże jak pies z chwilą otwarcia japy i nieźle na tym wychodzę.
oszołom z Ciemn..
26 Września, 2010 - 15:29
Biję się w pierś :)
pozdr
A czego Wy chcecie przy obecnej metodzie kształcenia?
26 Września, 2010 - 19:21
Kolega ma syna w klasie maturalnej. Wypracowanie na temat lektury nie może zawierać indywidualnych wyobrażeń uczni. Uczeń lekturę ma zrozumieć tak jak każe mu nauczyciel czyli program nauczania. Każde odejście od schematu grozi "pałą". A więc koniec z myśleniem. Koniec z abstrakcją i wyobrażnią. Ma być tak jak chcą oni. I jest. Widać to po wyborach.
pocztax